Polacy w PE - lojalni wobec grup politycznych, ale też gotowi do sprzeciwu

2014-03-17, 08:00  Polska Agencja Prasowa/Julia Potocka

Polscy eurodeputowani zazwyczaj głosują zgodnie z wytycznymi swojej grupy politycznej w PE, ale są skłonni łamać te zalecenia, gdy uważają, że chodzi o obronę interesu narodowego. Tak samo postępują eurodeputowani z innych dużych krajów Unii.

Posłowie do Parlamentu Europejskiego zasiadają tam nie według narodowości, ale przynależności partyjnej - w wielonarodowych frakcjach politycznych, które są odpowiednikami klubów w polskim Sejmie.

"Polscy eurodeputowani nie mają problemu z lojalnością wobec swoich europejskich grup politycznych, ale nie oznacza to, że w imię lojalności rezygnują z interesów narodowych" – uważa dr Melchior Szczepanik z Instytutu Spraw Publicznych (ISP).

"To jest wspólne dla wszystkich delegacji" – zaznacza w rozmowie z PAP i dodaje, że Polacy nie wyłamują się szczególnie często.

"Jeśli sprawa jest bardzo ważna, dużo się o niej mówi w kraju, zwiększa się prawdopodobieństwo, że w przypadku konfliktu posłowie zdecydują się zagłosować przeciwko większości grupy" – podkreśla Szczepanik.

Przykładem w mijającej kadencji było głosowanie w sprawie tzw. backloadingu, czyli zamrożenia aukcji pozwoleń na emisję CO2, co miało podnieść ich cenę. Polski rząd zwalczał ten pomysł Komisji Europejskiej na każdym etapie legislacji. W lipcu ubiegłego roku wszyscy polscy eurodeputowani zgodnie zagłosowali przeciwko backloadingowi, wśród nich polscy europosłowie należący do frakcji socjalistów, popierających w większości backloading.

"Musieli wybierać - albo idą z grupą, albo głosują zgodnie z tym, co uważają za dobre dla Polski i całej Unii" – mówi ekspert ISP. Głosowanie przeciwko swojej grupie tłumaczyli tym, że propozycje są niedobre dla przemysłu europejskiego - dodaje. "Na pewno było to też kierowane przekonaniem, że dla polskiego przemysłu to nie będzie dobre" – zaznacza Szczepanik.

Decyzja o złamaniu zaleceń grupy uzależniona jest m.in. od tego, czy kilka głosów może zmienić ostateczny wynik. "Jeśli nie ma takich szans, to nie ma sensu głosować przeciwko grupie" – tłumaczy Szczepanik. W przypadku backloadingu różnice były bardzo małe, więc wystąpienie przeciwko grupie miało sens.

Z kolei jeśli kwestia jest stosunkowo mało ważna, to można głosować przeciwko grupie lub stosować wybiegi – np. wstrzymać się od głosu lub w ogóle nie głosować. W ten sposób europosłowie nie narażają się grupie, ale też nie popierają stanowiska, które uważają za błędne.

Choć w PE nie obowiązuje dyscyplina partyjna, to nagminne wyłamywanie się podczas głosowań z szeregów frakcji może mieć pewne konsekwencje. "Jeśli europosłowie za często będą głosować przeciwko grupie, to mogą być postrzegani przez resztę kolegów jako mało wiarygodni; jako osoby, z którymi ciężko się dogadać, które nie traktują grupy jako ważnej wspólnoty" - mówi ekspert ISP.

Ponadto osoba nielojalna wobec swojej frakcji może mieć mniejsze szanse na otrzymanie ważnego stanowiska lub sprawozdań do opracowania.

Z kolei wieloletni urzędnik PE doskonale znający kulisy polskiej polityki twierdzi, że "Polacy zdecydowanie głosują narodowo", zwłaszcza wtedy, gdy nowe przepisy mogą mieć konsekwencje finansowe dla naszej gospodarki. Co więcej, na drugi plan schodzą wtedy podziały polityczne między Polakami i nawet posłowie opozycji popierają w Brukseli i Strasburgu polski rząd.

"W sprawach absolutnie kluczowych nie ma różnicy między polskimi posłami będącymi u socjalistów, chadeków, w prawicowej grupie Europejskich Konserwatystów i Reformatorów czy eurosceptycznej Europie Wolności i Demokracji" - zaznacza ten rozmówca PAP, który pragnie pozostać anonimowy.

"Wszyscy duzi gracze tak robią. To jest bardziej norma niż wyjątek" - podkreśla. Jego zdaniem "bardzo często różnice idą w poprzek grup politycznych i wedle linii narodowych".

"Posłowie dostają też bardzo często materiały z MSZ, które są sugestiami jak głosować, żeby było to najkorzystniejsze z punktu widzenia Polski" - dodaje.

Jak wynika ze statystyk poselskich głosowań na portalu VoteWatch, polscy europosłowie są najmniej lojalni wobec swoich partii europejskich w takich obszarach jak "środowisko i zdrowie publiczne" oraz "przemysł, badania i energia".

W kończącej się kadencji najbardziej lojalny wobec swojej frakcji był SLD. Europosłowie z tej partii, która należy do grupy socjaldemokratów, w 96 proc. głosowań podnosili rękę tak samo, jak większość eurodeputowanych z ich grupy. Na drugim miejscu byli należący do chadecji europosłowie PO, a na trzecim eurodeputowani PSL, którzy także zasiadają w Europejskiej Partii Ludowej.

Z punktu widzenia frakcji, najmniej lojalna była Solidarna Polska, będąca częścią frakcji Europy Wolności i Demokracji. Europosłowie z tej partii tylko w 73 proc. głosowań podnosili rękę tak samo, jak większość eurodeputowanych ich frakcji. (PAP)

Kraj i świat

Rząd zgodził się na podwyższenie świadczeń, protest rodziców w Sejmie trwa

2014-03-25, 20:38

Zakończył się szczyt nuklearny w Hadze

2014-03-25, 20:37

OBWE rozpoczyna misję monitorującą na Ukrainie

2014-03-25, 18:51

Obama: Cieszy mnie determinacja naszych sojuszników, by pomóc Ukrainie

2014-03-25, 18:49

Do piątku w całej Polsce bezpłatne konsultacje dla alergików

2014-03-25, 18:48

Rząd za podwyższeniem świadczeń dla rodziców niepełnosprawnych dzieci

2014-03-25, 18:48

Rząd za zmianą przepisów o specjalnych strefach ekonomicznych

2014-03-25, 17:50

Rząd za przepisami o alternatywnych funduszach inwestycyjnych

2014-03-25, 17:49

Senacka komisja: bez poprawek do ustawy usprawniającej urzędy pracy

2014-03-25, 17:48

Donald Tusk: bezpieczeństwo nie jest dane raz na zawsze

2014-03-25, 17:45
Ważne: nasze strony wykorzystują pliki cookies.

Używamy informacji zapisanych za pomocą cookies i podobnych technologii m.in. w celach reklamowych i statystycznych oraz w celu dostosowania naszych serwisów do indywidualnych potrzeb użytkowników. Mogą też stosować je współpracujący z nami reklamodawcy, firmy badawcze oraz dostawcy aplikacji multimedialnych. W programie służącym do obsługi internetu można zmienić ustawienia dotyczące cookies. Korzystanie z naszych serwisów internetowych bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zapisane w pamięci urządzenia. Więcej informacji można znaleźć w naszej Polityce prywatności

Zamieszczone na stronach internetowych www.radiopik.pl materiały sygnowane skrótem „PAP” stanowią element Serwisów Informacyjnych PAP, będących bazą danych, których producentem i wydawcą jest Polska Agencja Prasowa S.A. z siedzibą w Warszawie. Chronione są one przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. o ochronie baz danych. Powyższe materiały wykorzystywane są przez Polskie Radio Regionalną Rozgłośnię w Bydgoszczy „Polskie Radio Pomorza i Kujaw” S.A. na podstawie stosownej umowy licencyjnej. Jakiekolwiek wykorzystywanie przedmiotowych materiałów przez użytkowników Portalu, poza przewidzianymi przez przepisy prawa wyjątkami, w szczególności dozwolonym użytkiem osobistym, jest zabronione. PAP S.A. zastrzega, iż dalsze rozpowszechnianie materiałów, o których mowa w art. 25 ust. 1 pkt. b) ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych, jest zabronione.

Rozumiem i wchodzę na stronę