Chiny tłumaczą, że wstrzymały się od głosowania w sprawie Krymu, bo są przeciw konfrontacji
Chiny wstrzymały się od głosu podczas głosowania w sobotę w ONZ nad rezolucją potępiającą referendum ws.statusu należącego do Ukrainy Krymu, gdyż "sprzeciwiają się wszelkiej konfrontacji" i chcą "uniknąć eskalacji napięcia" - tłumaczyły w niedzielę władze.
Rezolucja przedstawiona w czwartek Radzie Bezpieczeństwa przez USA głosiła, że "referendum nie jest prawomocne i nie może być podstawą do jakichkolwiek zmian w statusie Krymu". Wzywała też "wszystkie państwa, organizacje międzynarodowe i wyspecjalizowane agendy", aby nie uznawały żadnych takich zmian mogących wynikać z głosowania.
Projekt rezolucji nie został przyjęty, gdyż Rosja go zawetowała.
"Chiny nie zgadzają się na ten gest konfrontacji (rezolucję). Z głosowania nad projektem rewolucji wynikłaby tylko konfrontacja i dalsze zaostrzenie sytuacji, co nie leży w interesie Ukraińców i wspólnoty międzynarodowej" - wyjaśnił rzecznik MSZ Qin Gang w deklaracji przedstawionej przez agencję Xinhua.
"Chiny apelują do wszystkich stron o spokój, aby uniknąć eskalacji napięcia" - powiedział Qin Gang. Dodał, że Pekin "zajmuje stanowisko obiektywne i rzetelne w kwestii Ukrainy".
Jak pisze agencja AFP, Chiny w związku z kryzysem ukraińskim wielokrotnie wysyłały sprzeczne sygnały - z jednej strony jako sojusznik Moskwy, a z drugiej przeciwnik wszelkiej interwencji wojskowej w kraju trzecim.
Rzecznik MSZ przypomniał w niedzielę, że Chiny "respektują suwerenność i integralność terytorialną wszystkich państw". Dodał jednocześnie, że Pekin "bierze pod uwagę historię i złożone realia sytuacji na Ukrainie". (PAP)