Zdaniem Janusza Piechocińskiego: w ciągu tygodnia ruszy skup wieprzowiny
Pierwszą decyzją nowego ministra rolnictwa Marka Sawickiego będą zmiany w kierownictwie Głównego Inspektoratu Weterynarii - poinformował w piątek wicepremier i minister gospodarki Janusz Piechociński. Zapowiedział, że w ciągu tygodnia ruszy skup wieprzowiny.
"Nowy minister ma pełną świadomość, że będzie działał w zakresie wielkiego kryzysu i wielkiego wyzwania" - powiedział Piechociński, który pojechał do Łosic (woj. mazowieckie) do protestujących rolników. Powodem prowadzonej przez nich blokady krajowej "19" są problemy hodowców ze sprzedażą wieprzowiny w związku z ograniczeniami wprowadzonymi po wykryciu dwóch przypadków afrykańskiego pomoru świń (ASF) u dzików. Rolnicy blokują też drogę krajową nr 2.
Naczelny Komitet Wykonawczy PSL zatwierdził kandydaturę Sawickiego w piątek. W czwartek do dymisji podał się dotychczasowy minister rolnictwa Stanisław Kalemba.
Piechociński współodpowiedzialnością za obecną sytuację hodowców trzody obarczył także Głównego Lekarza Weterynarii. "Dlatego pierwszą decyzją, którą podejmie mianowany w poniedziałek minister Marek Sawicki, będzie zmiana kierownictwa naczelnego inspektoratu weterynarii" - zapowiedział.
Wicepremier poinformował, że Sawicki nawiązał już kontakt z unijnym komisarzem ds. rolnictwa Dacianem Ciolosem. "W sobotę dojdzie do spotkania, na którym domknięta zostanie sprawa rekompensat. Już dzisiaj zostały podjęte działania na rzecz zmiany rozporządzenia (...), które pozwoli tworzyć ruchome punkty skupu, tak by to do rolników przyjeżdżały punkty skupowe" - powiedział. Dodał, że rozporządzenie będzie przyjęte najpóźniej w poniedziałek.
Piechociński zapowiedział, że jest "bardzo zdeterminowany", by skup został uruchomiony w ciągu tego tygodnia na dużą skalę. W najbliższą niedzielę skup może się rozpocząć w trzech punktach.
"Moją osobistą intencją i wolą jest to, żeby rekompensaty za utraconą część i spadek cen były wypłacane na konto bezpośrednio rolnikowi, a nie do zakładów dokonujących skupów. W ten sposób chcemy, aby rolnik miał pełną jasność, że nie pożywią się na tych pieniądzach pośrednicy, tylko wpłyną one bezpośrednio do rolnika" - powiedział Piechociński.
Wicepremier mówił również, że takie sytuacje jak obecna nie mogą się nigdy powtórzyć. "Chcę z całą mocą przeprosić za moje państwo, które nie stanęło na wysokości zadania. Chcę z całą mocą powiedzieć: skończył się czas gadania. Każdy, kto tylko będzie opowiadał, wyleci. Jeśli ja także nie spełnię tych działań, to jestem o tym przekonany, że to wy wymusicie tą zmianę, także na funkcji wicepremiera i ministra gospodarki" - mówił.
Zapewnił protestujących, że w ciągu tygodnia w Łosicach pojawi się minister Sawicki i jego ludzie, którzy przedstawią program dla poszczególnych grup gospodarstw i harmonogram skupu.
W lutym w Polsce – przy granicy z Białorusią - wykryto dwa przypadki ASF u dzików. Służby weterynaryjne wyznaczyły strefę buforową, obejmującą kilka powiatów w województwach: podlaskim, lubelskim i mazowieckim. W strefie obowiązują ograniczenia dotyczące hodowli świń; zwierzęta muszą być trzymane w zamkniętych pomieszczeniach, a ich mięso nie może być eksportowane za granicę. Zgodnie z wymogami unijnymi mięso z takiej strefy musi być specjalnie oznaczone.
Część zwierząt w strefie buforowej zaczyna przerastać, co oznacza straty dla rolników. Polska już wystąpiła do Komisji Europejskiej, by ta ograniczyła strefę buforową. KE ma zdecydować w tej sprawie 18 marca.
Przez ASF producenci wieprzowiny ponoszą znaczne straty - cena skupu świń spadła w ostatnich tygodniach od kilkunastu do kilkudziesięciu procent. Problem dotknął hodowców w całym kraju, bo mimo że wirus nie jest groźny dla ludzi, klienci mniej chętnie sięgają po wieprzowinę. Izby rolnicze przekonują, że spadek cen powoduje, że chów świń stał się nieopłacalny i rolnicy mogą zrezygnować z dalszej produkcji trzody.(PAP)