Marsz z okazji 1000-lecia Królestwa Polskiego. Karol Nawrocki: To wiosna Polaków
W sobotę w stolicy odbył się marsz z okazji 1000-lecia Królestwa Polskiego i 500-lecia Hołdu Pruskiego. Udział w nim wzięli m.in. kandydat na prezydenta Karol Nawrocki oraz szereg polityków PiS. Według Nawrockiego, to jest „wiosna Polaków, która poprowadzi nas do zwycięstwa”.
Wydarzenie odbywało się pod Patronatem Narodowym Prezydenta RP Andrzeja Dudy nad obchodami Milenium Koronacji Pierwszych Królów Polski. Marsz poprzedziła Msza Święta dziękczynna za 1000 lat Królestwa Polskiego w kościele pw. Świętego Krzyża.
Przed marszem odbyła się próba w biciu rekordu Polski w tańcu poloneza, który poprowadził Zespół Tańca Historycznego CHOREA ANTIQUA. Sędzia nadzorująca liczenie ogłosiła, że w polonezie wzięło udział 1165 par. Poprzedni rekord z września 2024 r. należący do Sokołowa Podlaskiego wyniósł 635 par.
Po zakończeniu marszu na scenie na placu Zamkowym pojawił się m.in. popierany przez PiS kandydat na prezydenta Karol Nawrocki, który dziękował uczestnikom marszu za obecność oraz nawiązywał w przemówieniu do historii Polski.
– Chcemy naszej przyszłości, która jest bezpieczna. Chcemy Rzeczpospolitej, która dba o Polaków i chce, aby Polakom w Rzeczpospolitej żyło się dobrze. Chcemy Polski z aspiracjami, z marzeniami, bo jesteśmy zobowiązani do tych, którzy byli przed nami i wobec tych, którzy przyjdą po nas. Chcemy Polski wielkiej – podkreślił Nawrocki.
Patryk Jaki ostrzegał przed wzorcami niemieckimi
Następnie głos zabrali członkowie komitetu organizacyjnego sobotniego marszu prof. Andrzej Nowak i europoseł Patryk Jaki (PiS). Europarlamentarzysta ocenił, że premier Donald Tusk chce wprowadzać w Polsce wzorce „niemieckie” i „bizantyjskie”, zgodnie z którymi król nie musi przestrzegać prawa. – Problem polega na tym, że to nie jest polskie. W Polsce nigdy tak nie było, że wola władcy jest ponad prawem. I my musimy to przypomnieć, jeśli chcemy, żeby Polska wciąż istniała – mówił.
Przestrzegając przed byciem „europejską kserokopiarką”, Jaki wskazywał, że powinniśmy walczyć też o „wolności pragmatyczne”, związane z tym, co będziemy jeść i jakim samochodem będziemy jeździć. – Ale zanim zaczniemy bronić Europy, musimy przypomnieć sobie Mickiewicza z „Pana Tadeusza”, który mówił, że „zanim usiądziemy do uczty, to trzeba dom oczyścić ze śmieci”. Własny dom. Odzyskać wolność, odzyskać Polskę i przypomnieć sobie, że (...) Polska po coś jest – powiedział.
Po przemowie Jakiego zgromadzeni zaczęli skandować: „Karol Nawrocki prezydentem Polski”. Po tym kandydat na prezydenta ponownie wyszedł na scenę.
– Będę reprezentował naszą kochaną Rzeczpospolitą gdy wy, moi drodzy rodacy zdecydujecie o tym, żebym został prezydentem państwa polskiego. Dzisiaj widzimy, że Polska się budzi, to jest wiosna Polaków, która poprowadzi nas do zwycięstwa. Dziękuję wam za to, że tu jesteście, a jak powiedzieli organizatorzy, jest nas dzisiaj tutaj 100 tysięcy – mówił Nawrocki, na co tłum odpowiedział – „Zwyciężymy!”.
– Zwyciężymy 18 maja i głośno powiemy razem, że warto być Polakiem, że Polska to jest wielka sprawa i że nie pozwolimy jej niszczyć i zabrać naszej wolności i suwerenności – mówił Nawrocki.
Jak dodał, „wiosna Polaków zdecyduje o najbliższych wyborach, w których wygra Polska”. – Niech żyje Polska, warto być Polakiem – podkreślił kandydat na prezydenta.
„Tu jest Polska, nie Bruksela”
Marsz wyruszył po południu spod Pomnika Mikołaja Kopernika i dalej udał się Krakowskim Przedmieściem pod Zamek Królewski. Wśród śpiewanych przez tłum utworów oprócz „Mazurka Dąbrowskiego”, pojawiły się m.in. „Pieśń Konfederatów Barskich” i „Bogurodzica”.