Jego odchodzenie i śmierć obserwował cały świat. Jan Paweł II zmarł 20 lat temu [wspomnienia]
Miliony ludzi towarzyszyły papieżowi z Polski w ostatniej drodze. Jan Paweł II, który zmienił bieg historii zmarł 20 lat temu, 2 kwietnia 2005 roku. Dzień jego odejścia, a także pogrzeb stały się manifestacją modlitwy, szacunku i wspólnoty niemal całego świata.
Czas poprzedzający odejście papieża i jego pogrzeb zgromadziły w Rzymie miliony ludzi. Ciało papieża wystawiono na widok publiczny w Bazylice św. Piotra. Tam hołd Ojcu Świętemu składali ludzie przybyli z całego świata. Wśród nich dominowali Polacy.
Adam Bujak: Tego się nie da zapomnieć
Papieski fotograf, Adam Bujak modlił się przy zmarłym papieżu. Widział z bliska reakcje ludzi ustawionych w niekończącej się kolejce.
- Kolejki, które były na szerokość właściwie całej Via Conciliazione, szły od Tybru, aż do Watykanu. No to było coś nieprawdopodobnego. Codziennie się pochylałem na trumną Ojca Świętego i patrzyłem właściwie na jego ręce. Tak sobie mówiłem: „Boże, te martwe ręce już nigdy nie będą podnosiły dzieci, czy przyciskały ich do serca. Dokumentowałem i obserwowałem to wszystko. A teraz twoje ręce są takie martwe, zapadające się coraz bardziej twoje ciało. Tego się nie da zapomnieć."
Arturo Mari: To, co zostało w moim sercu
Szczególnym świadkiem pontyfikatu papieża Polaka jest Arturo Mari. Towarzyszył Janowi Pawłowi II przez cały pontyfikat, fotografował wizyty oficjalne i prywatne, audiencje, pielgrzymki, codzienną posługę Papieża. Widział z bliska jak bardzo cierpiał, zwłaszcza pod koniec życia.
- Te osoby, które mówiły, że papież musi odejść, że nie robi dobrego wrażenia, że może już nie jest taki cenny dla Kościoła. To po prostu wstyd. W takich momentach uważam, milczenie jest złotem. Mogę zaświadczyć, a stałem obok konającego papieża, pół metra od respiratora, że kiedy jesteś tak blisko i wiesz, że ta osoba z trudnością oddycha, to ten moment jest lekcją życia. Wiesz już, co znaczy cierpieć, modlić się, oddając to całe cierpienie Bogu.
I kolejne wspomnienie Arturo Mari. - Jak rozmawiałem z Ojcem Świętym nie był do niczego podłączony. Na poduszce z lewej strony leżała maska z tlenem, a ten fakt miał miejsce 8 godzin przed śmiercią. Pamiętam, jak się wtedy rozejrzał. To, co zostało w moim sercu, to ten słodki uśmiech, słodka twarz z wielkimi lazurowymi oczami. Dawno nie widzieliśmy papieża tak szczęśliwego. Trudno jest mi mówić i wspominać...
Kard. Grocholewski: Nikt nie miał takiego pogrzebu
Wśród osób, które komentowały odejście papieża, był jego przyjaciel, zmarły w 2020 r. kard. Zenon Grocholewski. Cisza i głęboka modlitwa jakie panowały wówczas na Placu Świętego Piotra, tworzyły atmosferę trudną do opisania - stwierdził kardynał. - To było takie wrażenie. Tyle ludzi, taka cisza. To nie byli tylko katolicy. Przedstawiciele wszystkich religii byli tam obecni i wszyscy dostrzegali coś nadzwyczajnego. Nikt takiego pogrzebu nie miał - na całym świecie. Przyjechało tylu szefów państw. Mówiono o pięciu milionach ludzi. To było coś nadzwyczajnego i to trudno przekazać, jak ktoś tego nie przeżył.
Anna Słodyczka: Wiele łez się lało wtedy...
W Polsce otwarto kościoły, biły dzwony, wielu gromadziło się na rynkach i placach.
Anna Słodyczka modliła się wówczas na Krzeptówkach. Doskonale pamięta ten wieczór.
- Akurat byłam w Zakopanem, na Krzeptówkach i w takim dużym skupieniu, w ogromnej ciszy ludzie trwali i modlili się. Nagle odezwała się czyjaś komórka. Godzina 21:37. Ten ktoś szybko wyłączył telefon, bo uznał, że to jest gafa. No i słusznie. I za chwileczkę wyszedł proboszcz i oznajmił, że Ojciec Święty zmarł. Ta informacja spowodowała takie zaczarowanie ludzi. Wszyscy gdzieś byli głęboko, gdzieś jakby chcieli się przenieść. Słychać było tylko oddechy ludzi. Nikt nic nie mówił przez dłuższy czas. Nie można już było tej nocy spać. Wiele łez się lało wtedy...
W środę, 2 kwietnia 2025 r., w 20. rocznicę śmierci św. Jana Pawła II, parafia p.w. Najświętszego Serca Pana Jezusa zaprasza do kościoła NSPJ, na Plac Piastowski 5, na koncert „Nadzieja promieniem światła". Początek, godz. 17:30.
Wystąpią uczniowie oraz pedagodzy Państwowego Zespołu Szkół Muzycznych im. Artura Rubinsteina w Bydgoszcz. Po koncercie msza św., Apel Jasnogórski i czuwanie modlitewne do 21.37.