Dolnośląskie: Chłopiec postrzelony przez ojca nie żyje. To trzecia ofiara tego sprawcy
Nie udało się uratować dziewięcioletniego chłopca postrzelonego przez ojca w piątkowy wieczór w Prusicach. Wcześniej, strażnik więzienny z prywatnej broni zastrzelił swoją pięcioletnią córkę i jej babcię. Sam próbował popełnić samobójstwo.
Dziewięcioletni chłopiec został postrzelony w domu rodzinnym w Prusicach. Z raną głowy został przetransportowany śmigłowcem do wrocławskiego szpitala. Od początku lekarze określali jego stan jako krytyczny.
Mimo wysiłków specjalistów, jego stan nie poprawił się i jeszcze dziś przed południem medycyny mówili, że stan jest skrajnie ciężki.
Ostatecznie w poniedziałek po południu szpital potwierdził oficjalnie zgon dziecka.
O stanie zdrowia ojca, funkcjonariusza straży więziennej, który trafił do innego wrocławskiego szpitala nie wiadomo nic więcej poza tym, że jest ciężki.