Ambasador UE zapowiada odwołanie szczytu UE-Rosja
Ambasador Unii Europejskiej w Moskwie Vygaudas Uszackas poinformował w poniedziałek, że w ramach możliwych sankcji przeciwko Federacji Rosyjskiej strona unijna może odwołać kolejny szczyt UE-Rosja.
"To, co dzieje się na Krymie, podważa zaufanie, które jest warunkiem rozwoju ambitnych stosunków między Unią Europejską a Rosją" - oświadczył Uszackas, którego cytuje agencja Interfax.
Unijny dyplomata podkreślił, że wyznaczone na 16 marca referendum na Krymie jest nielegalne i stanowi pogwałcenie konstytucji Ukrainy.
"Jeśli w najbliższych dniach nie zostaną osiągnięte rezultaty, to UE podejmie decyzje o kolejnych krokach, na przykład o zamrożeniu rachunków bankowych, zakazie wjazdu i odwołaniu kolejnego szczytu UE-Rosja" - oznajmił Uszackas.
Szczyt UE-Rosja powinien odbyć się 3 czerwca w Soczi, w przededniu szczytu G8. Doroczne spotkanie przywódców siedmiu najbardziej uprzemysłowionych krajów świata i Rosji też stoi pod znakiem zapytania. USA, Kanada, Japonia, Niemcy, Francja, Wielka Brytania i Włochy poinformowały już, że z powodu rosyjskiej interwencji na Ukrainie wstrzymały przygotowania do szczytu.
Rzeczniczka Komisji Europejskiej ds. polityki zagranicznej Maja Kocijanczicz przekazała w poniedziałek, że UE przygotowuje się do wdrożenia sankcji wobec Rosji w związku z kryzysem na Krymie.
Przygotowanie sankcji przeciwko Rosji, m.in. zakazu wizowego i zamrożenia aktywów osób odpowiedzialnych za interwencję na Krymie, w miniony czwartek zlecili przywódcy państw Unii Europejskiej na nadzwyczajnym szczycie w Brukseli. Uzgodnili, że sankcje zostaną wprowadzone, jeżeli w najbliższym czasie nie dojdzie do wycofania rosyjskich sił z Krymu oraz nie zostaną podjęte próby rozwiązania konfliktu. (PAP)