Apelacja ws. uniewinnienia policjantów ze sprawy porwania Olewnika

2014-03-10, 11:42  Polska Agencja Prasowa

Gdańska prokuratura wniosła apelację od wyroku sądu, który uniewinnił policjantów pracujących w latach 2001-04 przy sprawie porwania Krzysztofa Olewnika. Zdaniem śledczych sąd m.in. niesłusznie uznał, że to nie na policji spoczywała odpowiedzialność za śledztwo.

Sprawa dotyczy dwóch policjantów - Remigiusza M. i Macieja L., którzy tuż po uprowadzeniu w październiku 2001 r. Olewnika weszli w skład grupy operacyjno-dochodzeniowej zajmującej się tą sprawą. W grudniu 2012 r. Prokuratura Apelacyjna w Gdańsku oskarżyła funkcjonariuszy o niedopełnienie obowiązków służbowych, które mogło narazić porwanego na utratę życia.

W grudniu ub.r., Sąd Okręgowy w Płocku uniewinnił obu policjantów uznając m.in., że gospodarzem postępowania ws. uprowadzenia Olewnika był prokurator i to na nim spoczywała odpowiedzialność za dynamikę i kierunek śledztwa oraz czuwanie nad prawidłowym przebiegiem postępowania. Sąd doszedł też do wniosku, że chociaż obaj policjanci popełnili "niemałe" błędy, to "nie stanowi to o konieczności potraktowania ich jako przestępców". Zdaniem sądu "być może powinni oni mieć postępowania dyscyplinarne".

Jak poinformował w poniedziałek rzecznik prasowy Prokuratury Apelacyjnej w Gdańsku Mariusz Marciniak, w apelacji prokuratura podniosła, że płocki sąd - uznając, że policjanci nie popełnili przestępstwa - przyjął błędną wykładnię przepisów kodeksu karnego. Zdaniem śledczych niewłaściwa była też ocena sądu mówiąca, iż za "zaniedbania w sferze czynności operacyjno-rozpoznawczych ponosi odpowiedzialność prokurator". "Właściwa wykładnia przepisów w tym zakresie upoważnia do twierdzenia, iż odpowiedzialność za realizację i nadzór nad czynnościami operacyjno-rozpoznawczymi, ponoszą funkcjonariusze policji" - poinformował rzecznik.

Marciniak dodał, że prokuratura wniosła Sądu Apelacyjnego w Łodzi o uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania przez Sąd Okręgowy w Płocku. "Sąd apelacyjny może zaskarżony wyrok utrzymać w mocy lub uchylić i przekazać sprawę do ponownego rozpoznania Sądowi Okręgowemu w Płocku. Nie może natomiast skazać oskarżonych, którzy w pierwszej instancji zostali uniewinnieni" - zaznaczył.

W latach 2001-04 postępowanie w sprawie uprowadzenia Olewnika prowadzili śledczy z Sierpca, Płocka i Warszawy. Prokuratorom pomagali policjanci, wśród których był m.in. Remigiusz M. - szef grupy operacyjno-dochodzeniowej z mazowieckiej komendy policji w Radomiu oraz Maciej L. - funkcjonariusz z Płocka, który pracował w tej grupie.

W lipcu 2006 r. sprawę Olewnika przejęła prokuratura w Olsztynie, która wykryła i oskarżyła sprawców porwania i zabójstwa Olewnika. Śledztwo w tej sprawie prowadzono jednak dalej, by zbadać niewyjaśnione dotąd okoliczności.

W 2008 r. postępowanie to przeniesiono do gdańskiej prokuratury apelacyjnej, która do dziś bada sprawę, a do końcu ub.r. prowadziła też równoległe śledztwo, w którym zajmowała się nieprawidłowościami we wcześniejszych postępowaniach w tej sprawie.

W ramach śledztwa dotyczącego nieprawidłowości w grudniu 2012 r. śledczy z Gdańska sporządzili akt oskarżenia przeciwko Remigiuszowi M. i Maciejowi L. Zarzucili w nim policjantom m.in., że w lipcu 2003 r. w Warszawie nienależycie zabezpieczyli miejsce przekazania okupu porywaczom Olewnika, co mogło doprowadzić do utraty śladów kryminalistycznych.

Zdaniem śledczych policjanci nie przesłuchali też w 2001 r. osoby mogącej pomóc sporządzić portret pamięciowy szefa grupy porywaczy - Wojciecha Franiewskiego. Funkcjonariusze mieli też zbyt późno i niedokładnie zbadać połączenia telefoniczne wykonane przez porywaczy w lipcu 2003 r.; według śledczych rzetelnie przeprowadzona analiza mogła doprowadzić policję m.in. do Franiewskiego.

Śledczy zarzucili także Remigiuszowi M. i Maciejowi L. pochopne zniszczenie nagrań rozmów telefonicznych wykonanych z podsłuchów.

Krzysztof Olewnik został uprowadzony ze swego domu w Drobinie (Mazowieckie) w nocy z 26 na 27 październiku 2001 r. Sprawcy kilkadziesiąt razy kontaktowali się z rodziną, żądając okupu. W lipcu 2003 r. porywaczom przekazano 300 tys. euro, jednak uprowadzony nie został uwolniony. Miesiąc po odebraniu przez przestępców okupu, został zamordowany. Jego ciało zakopano w lesie w pobliżu miejscowości Różan. Odnaleziono je w 2006 r. (PAP)

Kraj i świat

Rosja grozi: możemy zawiesić inspekcje strategicznych arsenałów

2014-03-08, 14:05

Kolejny krok wielkiej papieskiej reformy finansów Watykanu

2014-03-08, 14:04

Radosław Sikorski poinformował, że polski konsulat w Sewastopolu na Krymie został ewakuowany.

2014-03-08, 14:03
Donald Tusk: polityka ciągle jest mężczyzną, potrzebujemy jej jako kobiety

Donald Tusk: polityka ciągle jest mężczyzną, potrzebujemy jej jako kobiety

2014-03-08, 13:09
Jacek Protasiewicz nie wystartuje w wyborach do PE

Jacek Protasiewicz nie wystartuje w wyborach do PE

2014-03-08, 12:59

Konflikt krymski pokazuje realne zagrożenie dla ukraińskich oligarchów

2014-03-08, 12:22

Szef ukraińskiego MON: 18 tysięcy rosyjskich żołnierzy na Krymie

2014-03-08, 12:21

Archeolodzy znaleźli piece garncarskie sprzed ok. 3 tys. lat

2014-03-08, 12:18

Szef ukraińskiego MSZ: nie oddamy Krymu nikomu

2014-03-08, 12:17

Ptaki wcześniej zlatują na polski biegun zimna

2014-03-08, 10:35
Ważne: nasze strony wykorzystują pliki cookies.

Używamy informacji zapisanych za pomocą cookies i podobnych technologii m.in. w celach reklamowych i statystycznych oraz w celu dostosowania naszych serwisów do indywidualnych potrzeb użytkowników. Mogą też stosować je współpracujący z nami reklamodawcy, firmy badawcze oraz dostawcy aplikacji multimedialnych. W programie służącym do obsługi internetu można zmienić ustawienia dotyczące cookies. Korzystanie z naszych serwisów internetowych bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zapisane w pamięci urządzenia. Więcej informacji można znaleźć w naszej Polityce prywatności

Zamieszczone na stronach internetowych www.radiopik.pl materiały sygnowane skrótem „PAP” stanowią element Serwisów Informacyjnych PAP, będących bazą danych, których producentem i wydawcą jest Polska Agencja Prasowa S.A. z siedzibą w Warszawie. Chronione są one przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. o ochronie baz danych. Powyższe materiały wykorzystywane są przez Polskie Radio Regionalną Rozgłośnię w Bydgoszczy „Polskie Radio Pomorza i Kujaw” S.A. na podstawie stosownej umowy licencyjnej. Jakiekolwiek wykorzystywanie przedmiotowych materiałów przez użytkowników Portalu, poza przewidzianymi przez przepisy prawa wyjątkami, w szczególności dozwolonym użytkiem osobistym, jest zabronione. PAP S.A. zastrzega, iż dalsze rozpowszechnianie materiałów, o których mowa w art. 25 ust. 1 pkt. b) ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych, jest zabronione.

Rozumiem i wchodzę na stronę