Manifestacja za jedność Ukrainy w Symferopolu

2014-03-08, 15:24  Polska Agencja Prasowa/Małgorzata Wyrzykowska
Powiewając flagami Ukrainy tłum skandował "Wojnie nie!", "Putin precz!" i "Chwała Ukrainie!". Fot. PAP/EPA

Powiewając flagami Ukrainy tłum skandował "Wojnie nie!", "Putin precz!" i "Chwała Ukrainie!". Fot. PAP/EPA

Kilkaset osób przeszło w sobotę ulicami Symferopola do tamtejszej ukraińskiej jednostki wojskowej, wznosząc hasła za jedność Ukrainy i przeciwko rosyjskiej interwencji. Wśród uczestników akcji byli Ukraińcy, Rosjanie i Tatarzy.

Powiewając flagami Ukrainy tłum skandował „Wojnie nie!”, „Putin precz!” i „Chwała Ukrainie!”.

„Zjednoczyliśmy się pod flagą Ukrainy sami – powiedział PAP Hiennadij. – Niektórzy usłyszeli o tej akcji w internecie, inni od znajomych. Są tu wszyscy – i Rosjanie, i Ukraińcy, i Tatarzy”.

Po dotarciu do ukraińskiej jednostki uczestnicy akcji wznosili okrzyki: „Zuchy!” i „Jesteście naszymi bohaterami!”. Kilka razy odśpiewano hymn Ukrainy. Grupa mniejszości tatarskiej pod swoją flagą (błękitny sztandar z tatarskim herbem tamga w lewym górnym roku) skandowała „Krymscy Tatarzy są z wami!”.

„Chcemy, żeby był pokój, żeby nasze dzieci spokojnie chodziły po ulicach. Po co ci Rosjanie mącą ludziom w głowach? Będziemy tu żyć spokojnie i w przyjaźni jak żyliśmy dotąd” – powiedziała PAP Tatarka o imieniu Edinia.

Część żołnierzy wyszła z siedziby jednostki na zewnątrz, by z uśmiechem popatrzeć na zebrany tłum, porozmawiać z manifestantami przez ogrodzenie, a także odebrać przeniesione im kwiaty i produkty żywnościowe.

„Przywiozłem wałówkę z +banderowskiego Kijowa+” – mówił z ironią młody chłopak, który przez ogrodzenie wstawił na teren jednostki zagęszczane mleko, herbatę, konserwy rybne i nutellę.

„Chcemy wesprzeć ukraińską armię, bo jesteśmy za jednością Ukrainy. Chcemy, żeby żołnierze poczuli, że jesteśmy z nimi. Odkąd Krym jest okupowany przez rosyjskie wojska, zrozumieliśmy, że nasi żołnierze żyją jak w oblężeniu. Jesteśmy dumni, że się nie poddają i bronią interesów Ukrainy” – mówi Aleksandr, który urodził się w Rosji, ale jako mały chłopiec wraz z rodziną przeniósł się na Krym i uważa się za obywatela Ukrainy.

Ponieważ sobota to nadal powszechnie świętowany na Ukrainie Dzień Kobiet, nie zabrakło i tego wątku na manifestacji. „Pomyślałyśmy, że kobietom zablokowanych żołnierzy ukraińskich też trzeba zrobić święto. Przyniosłyśmy kwiaty dla żon żołnierzy – powiedziała przedstawicielka grupy kobiet w pasiastych, biało-niebieskich bluzkach, Marina. - Jedziemy z Krzywego Rogu w obwodzie dniepropietrowskim (wschód Ukrainy). Po drodze odwiedzamy blokowane jednostki ukraińskie”.

Delegacja z krzywego Rogu była już w Belbeku, a z Symferopola pojedzie dalej do Perewalnego. Jak podkreśla Marina, krewni i dzieci uczestniczek delegacji krzyworoskiej służą w marynarce wojennej na Krymie. „Tu służy na przykład kolega z klasy mojego syna” – powiedziała. Pytana, czy czuje się Ukrainką, odpowiada: „To mało powiedziane, że Ukrainką. Moi przodkowie są z Siczy Zaporoskiej. Mam ten zew we krwi!”.

Ppłk Andrij Andrij z symferopolskiej jednostki zadeklarował w rozmowie z PAP: „To poparcie jest dla nas bardzo ważne. Byłem akurat na zmianie, która odpoczywa, ale usłyszałem te krzyki i od razu wstałem, nawet nie zdążyłem do końca założyć munduru i wyszedłem. Bo to bardzo przyjemne i dla nas bardzo ważne”.

Sytuację w jednostce ocenił jako dość trudną. „Już tydzień jesteśmy tu zablokowani. Najpierw byli żołnierze z Federacji Rosyjskiej. Wielu z nich znamy, bo np. ja służę na Krymie 16 lat i z wieloma z nich uczestniczyłem w paradach czy wspólnych manewrach. To przykre, że ludzie, z którymi się kiedyś obejmowaliśmy i siedzieli przy jednym stole, teraz są po innej stronie” - mówi.

Jak podkreśla, teraz żołnierze rosyjscy odeszli i zjawili się „radykalnie prorosyjsko nastawieni osobnicy”, którzy według niego są bardziej niebezpieczni niż rosyjskie wojska. „Moim zdaniem oni w każdej chwili mogą założyć rosyjskie mundury” - mówi.

Sam określa się jako etniczny Rosjanin i przez cały życie mówił po rosyjsku. „Mama jest Ukrainką, dziadek Rosjaninem, babcia Żydówką – jak w całym ZSRR. Ale jestem dumny z tego, że na Ukrainie jestem oficerem piechoty morskiej ukraińskiej armii i jak wszyscy będę wypełniać swój obowiązek do końca” - zapewnia.

Nieco wcześniej w innym miejscu miasta, przed siedzibą krymskiej Rady Ministrów, zebrało się kilkudziesięciu „drużynników”, czyli przedstawicieli krymskiej "samoobrony”. Na placu zbierano datki dla „drużynników” oraz na rzecz obwodów południowo-wschodnich. Kobieta stojąca przy pojemniku na datki wyrażała rozczarowanie, że tak mało osób przyszło, żeby poprzeć „wielką Rosję”.

„Drużynników” można jednak spotkać wszędzie w Symferopolu. Chodzą po ulicach lub stoją po kilku, niekiedy wykrzykując „Berkut!” i „Rosja!”. (PAP)

Kraj i świat

Siemoniak: wydarzenia na Ukrainie wpłyną na debatę o NATO

2014-03-09, 12:03

Rosyjskie wojska zajęły posterunek straży granicznej na zachodzie Krymu

2014-03-09, 10:29
Wznowiono poszukiwania zaginionego malezyjskiego samolotu

Wznowiono poszukiwania zaginionego malezyjskiego samolotu

2014-03-09, 07:29

Śmiertelna ofiara wypadku w Elektrowni Pątnów

2014-03-08, 15:30

Misja OBWE znów nie dotarła na Krym; padły strzały ostrzegawcze

2014-03-08, 15:21
Pikieta solidarności z Ukrainą przed ambasadą Rosji

Pikieta solidarności z Ukrainą przed ambasadą Rosji

2014-03-08, 15:20

Solidarna Polska przedstawiła program dla kobiet

2014-03-08, 15:16

OBWE: Misja naszych obserwatorów znów próbuje wjechać na Krym

2014-03-08, 14:07

Zdaniem Radosława Sikorskiego: Ukraina nie musi poświęcać Krymu dla ratowania samej siebie

2014-03-08, 14:06
Ważne: nasze strony wykorzystują pliki cookies.

Używamy informacji zapisanych za pomocą cookies i podobnych technologii m.in. w celach reklamowych i statystycznych oraz w celu dostosowania naszych serwisów do indywidualnych potrzeb użytkowników. Mogą też stosować je współpracujący z nami reklamodawcy, firmy badawcze oraz dostawcy aplikacji multimedialnych. W programie służącym do obsługi internetu można zmienić ustawienia dotyczące cookies. Korzystanie z naszych serwisów internetowych bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zapisane w pamięci urządzenia. Więcej informacji można znaleźć w naszej Polityce prywatności

Zamieszczone na stronach internetowych www.radiopik.pl materiały sygnowane skrótem „PAP” stanowią element Serwisów Informacyjnych PAP, będących bazą danych, których producentem i wydawcą jest Polska Agencja Prasowa S.A. z siedzibą w Warszawie. Chronione są one przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. o ochronie baz danych. Powyższe materiały wykorzystywane są przez Polskie Radio Regionalną Rozgłośnię w Bydgoszczy „Polskie Radio Pomorza i Kujaw” S.A. na podstawie stosownej umowy licencyjnej. Jakiekolwiek wykorzystywanie przedmiotowych materiałów przez użytkowników Portalu, poza przewidzianymi przez przepisy prawa wyjątkami, w szczególności dozwolonym użytkiem osobistym, jest zabronione. PAP S.A. zastrzega, iż dalsze rozpowszechnianie materiałów, o których mowa w art. 25 ust. 1 pkt. b) ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych, jest zabronione.

Rozumiem i wchodzę na stronę