Paweł Wroński: Rada Ministrów odniesie się do decyzji prezydenta USA o wstrzymaniu pomocy dla Ukrainy
Rzecznik Ministerstwa Spraw Zagranicznych Paweł Wroński zapowiedział, że obradująca we wtorek Rada Ministrów odniesie się do decyzji prezydenta USA o wstrzymaniu pomocy dla Ukrainy. Podkreślił, że decyzja Donald Trumpa została podjęta bez konsultacji z sojusznikami zarówno w ramach NATO, jak i Grupy Ramstein.
W nocy z poniedziałku na wtorek polskiego czasu Biały Dom ogłosił, że zawiesił wszelką pomoc wojskową dla Ukrainy – w tym transportowaną właśnie do tego kraju oraz przechowywaną w magazynach w Polsce – „by upewnić się, że przyczynia się ona do rozwiązania” konfliktu.
– Zdaniem MSZ jest to decyzja bardzo istotna, a sytuacja jest bardzo poważna – powiedział na briefingu prasowym rzecznik MSZ Paweł Wroński. Jak wskazał, decyzja prezydenta USA została podjęta bez konsultacji z sojusznikami w ramach NATO oraz w ramach Grupy Ramstein, która zajmuje się wsparciem walczącej Ukrainy.
– Do tej decyzji odniesie się obradująca właśnie Rada Ministrów – zapowiedział rzecznik MSZ. Jak wskazał, z wypowiedzi szefowej Komisji Europejskiej Ursuli von der Leyen wynika, że o sprawie rozmawiać będą również unijni liderzy na specjalnym, czwartkowym szczycie.
Rzecznik MSZ zaznaczył w rozmowie z dziennikarzami, że „jeśli chodzi o stanowisko Polski, mogę jedynie powtórzyć: Polska nadal wspiera walczącą z rosyjską agresją Ukrainę”.
Wroński dodał, że minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski „jest w stałych konsultacjach z naszymi sojusznikami – nie tylko europejskimi”, podając przykład jego niedawnej wizyty w Japonii.
Administracja Donalda Trumpa od przyjścia do władzy nie uchwaliła żadnego nowego pakietu pomocy wojskowej dla Ukrainy, lecz pozwalała na przepływ broni w ramach ostatniego pakietu zaaprobowanego przez Joe Bidena.
Trump wciąż ma uprawnienia do przekazania Kijowowi z amerykańskich magazynów broni o wartości czterech miliardów dolarów. Jeszcze podczas piątkowego spotkania z Zełenskim deklarował, że będzie ona kontynuowana, choć wyraził nadzieję, że nie będzie to konieczne w dużych ilościach.