Przed ambasadą USA w Warszawie odbyła się pikieta solidarności z Ukrainą
Kilkadziesiąt osób pikietowało w czwartek wieczorem ambasadę USA w Warszawie. Domagali się zaangażowania Stanów Zjednoczonych w rozwiązanie konfliktu na Ukrainie. W piśmie przekazanym pracownikom ambasady przypomnieli, że USA zobowiązały się gwarantować suwerenność Ukrainy.
Pikietę zorganizował Euromajdan w Warszawie - nieformalna grupa, która powstała w listopadzie ub. roku i zrzesza przede wszystkim Ukraińców przebywających w Polsce.
Wśród kilkudziesięcioosobowej grupy manifestujących najwięcej było obywateli Ukrainy oraz przedstawicieli mniejszości ukraińskiej. Informację o zgromadzeniu przed ambasadą przekazywali sobie m.in. na serwisach społecznościowych.
"Przekazaliśmy list przedstawicielowi ambasady. List jest adresowany do władz amerykańskich oraz do pana ambasadora, poprzez którego przekazujemy te informację. W liście zwracamy się z prośbą o dotrzymanie memorandum budapeszteńskiego podpisanego w 1994 r. i prosimy Amerykę, która wtedy wystąpiła jako gwarant suwerenności Ukrainy, żeby dzisiaj tej umowy dotrzymała" - powiedziała Natalia Panczenko z organizacji Euromajdan w Warszawie.
Memorandum budapeszteńskie podpisały w grudniu 1994 r. trzy państwa, które w zamian za to, że Ukraina odda strategiczną broń jądrową i przystąpi do układu o nierozprzestrzenianiu tej broni, zagwarantowały respektowanie jej suwerenności i integralności terytorialnej. Deklarację taką złożyły wówczas Stany Zjednoczone, Rosja oraz Wielka Brytania.
"Skoro mówili, że za to, że Ukraina pozbawi się broni jądrowej, będą nas wspierać i gwarantowali nam suwerenność, to właśnie im o tym przypominamy i zwracamy się z prośbą, żeby tego dotrzymali" - dodała Panczenko.
Uczestnicy demonstracji wznosili okrzyki "chwała Ukrainie", niektórzy mieli ukraińskie flagi.
Część protestujących trzymała transparenty i tabliczki z napisami, m.in: "We want peace" ("Chcemy pokoju"), "Putin stop war" ("Putin przerwij wojnę").
Przedstawiciel ambasady spotkał się z protestującymi i odebrał list. "Podziękował i zapewnił, że nas wspierają. Podczas spotkania dostaliśmy też dokument, w którym mowa m.in., że sankcje wobec Rosji zostały już zastosowane; jest też zapewnienie, że Stany Zjednoczone będą nas dalej wspierać" - zrelacjonowała spotkanie Panczenko.
"Mamy nadzieję, że Ameryka będzie działała i naprawdę będą stosować takie kroki, które będą skuteczne. To, że sankcje zostały przyjęte, to dobrze, ale widzimy, że Rosja za bardzo na to reaguje. Pewnie trzeba z Rosją walczyć w inny sposób" - podkreśliła przedstawicielka Euromajdanu w Warszawie. (PAP)