Zdaniem Johna Kerry, Krym to Ukraina, poważny brak zgody z Rosją
Amerykański sekretarz stanu John Kerry oświadczył w czwartek w Rzymie, że "Krym to Ukraina". "Każde referendum powinno być zgodne z prawem obowiązującym na Ukrainie" - tak skomentował inicjatywę parlamentu Krymu w sprawie przyłączenia Autonomii do Rosji.
Kerry, który przybył do Wiecznego Miasta na międzynarodową konferencję w sprawie Libii, przeprowadził również serię rozmów na temat kryzysu ukraińskiego. Odnosząc się do zapowiedzi referendum na temat Krymu, sekretarz stanu USA ocenił, że naruszyłoby ono konstytucję Ukrainy, a także prawo międzynarodowe.
Podsumowując swe rzymskie rozmowy z szefem rosyjskiej dyplomacji Siergiejem Ławrowem, John Kerry przyznał, że istnieje między nimi bardzo duża różnica zdań. "Jest to moment poważnej niezgody, i to bardzo istotnej" - powiedział. "Ale będziemy szukać rozwiązania, tak jak działo się to w sprawie broni chemicznej w Syrii" - zapewnił sekretarz stanu podczas spotkania z dziennikarzami w Rzymie.
Pytany o ocenę stanowiska Unii Europejskiej wobec kryzysu ukraińskiego powiedział, że UE "współpracowała najlepiej, jak tylko może". "Nie sądzę, aby były rozbieżności między różnymi krajami w kwestiach zasadniczych, jak potrzeba ochrony suwerenności i integralności terytorialnej Ukrainy" - dodał Kerry. (PAP)