Zmarł Jimmy Carter, 39. prezydent Stanów Zjednoczonych i laureat Nagrody Nobla. Miał sto lat

2024-12-29, 23:19  PAP/Redakcja
Prezydent Jimmy Carter (z prawej) i Pierwsza Dama Rosalynn Carter spotykają się ze zwolennikami z Iowa w Białym Domu po wygłoszeniu orędzia o stanie państwa w Waszyngtonie, D.C., USA, 19 stycznia 1978/fot. PAP/EPA/JIMMY CARTER LIBRARY / HANDOUT

Prezydent Jimmy Carter (z prawej) i Pierwsza Dama Rosalynn Carter spotykają się ze zwolennikami z Iowa w Białym Domu po wygłoszeniu orędzia o stanie państwa w Waszyngtonie, D.C., USA, 19 stycznia 1978/fot. PAP/EPA/JIMMY CARTER LIBRARY / HANDOUT

Jimmy Carter sprawował urząd prezydencki w latach 1977-1981. Powszechnie oceniany był jako dobry człowiek, lecz przeciętny przywódca. Jego jednokadencyjne rządy są pamiętane bardziej ze względu na kryzysy i porażki, choć miał duże zasługi w dyplomacji i przyczynił się do upadku komunizmu w Polsce.

James Earl Carter urodził się 1 października 1924 r. w Plains w południowo-zachodniej Georgii jako dziecko farmerów uprawiających orzeszki ziemne i właścicieli lokalnego sklepu. W 1946 r. ukończył Akademię Marynarki Wojennej w Annapolis i do 1953 r. służył jako oficer na okrętach podwodnych, zajmując się m.in. serwisowaniem reaktorów jądrowych okrętów. Po skończeniu służby przejął część gospodarstwa po ojcu, zajmując się uprawą orzeszków i już jako zasobny biznesmen i znany z antyrasistowskich poglądów członek kościoła baptystów został wybrany do stanowego Senatu Georgii w 1962 r., rozpoczynając polityczną karierę. W 1971 r. został gubernatorem stanu, ogłaszając w przemówieniu inauguracyjnym, że czas dyskryminacji rasowej się skończył, choć w kampanii wyborczej uderzał w rasistowskie tony, zabiegając - z powodzeniem - o poparcie konserwatywnych wyborców w stanie.

Wygrał głosami Polonii
Już trzy lata później, wciąż jeszcze jako mało znany w skali kraju polityk, ogłosił start w wyborach prezydenckich i mimo początkowych drwin z jego nikłej popularności, pokonał swoich rywali w prawyborach Demokratów, a później również ówczesnego prezydenta Geralda Forda. Według Donalda Pienkosa, historyka z Uniwersytetu Wisconsin-Milwaukee, zwycięstwo w wyborach Carter zawdzięczał m.in. głosom Polonii. To m.in. efekt telewizyjnej debaty wyborczej, podczas której Ford twierdził, że Europa Wschodnia nie znajduje się pod dominacją ZSRR i że nie sądzi, by Polacy czuli się zdominowani przez ZSRR.
Jak wspominał były ambasador w Warszawie Daniel Fried - który zaczynał karierę dyplomatyczną w administracji Cartera - 39. prezydent USA miał duże zasługi we wsparciu opozycji demokratycznej w Polsce i doprowadził do zasadniczych zmian w polityce Waszyngtonu wobec bloku wschodniego. Główną w tym rolę odegrał jego doradca ds. bezpieczeństwa narodowego Zbigniew Brzeziński.
- Kissinger, który prowadził politykę Forda i Nixona, był konserwatystą, wierzył w zasady wyznawane przez Bismarcka: stabilność dzięki równowadze sił. Brzeziński był Polakiem. Wierzył w stabilność dzięki demokratycznej legitymacji władz. Ostatecznie również był realistą, ale to, co zapamiętałem z tego czasu, to użycie praw człowieka jako ideologicznej broni przeciwko Związkowi Sowieckiemu - mówił Fried. Jak dodał, gdyby Henry Kissinger pozostał głównym architektem amerykańskiej polityki, prawdopodobnie nie byłby zainteresowany wspieraniem Solidarności, jako destabilizującego czynnika.
- Brzeziński - a za nim Carter - rozpoznał w tym potencjał, podobnie jak w roli Jana Pawła II. I o ile Kissinger i poprzednie administracje USA postrzegały Polskę i inne kraje po prostu jako część sowieckiego imperium, to polityka Cartera była oparta na bardziej zróżnicowanym podejściu, traktując każdy z krajów Układu Warszawskiego osobno - ocenił dyplomata. Jak dodał, mimo dzielących ich różnic Ronald Reagan, który pokonał Cartera w kolejnych wyborach, był w dużej mierze kontynuatorem tego podejścia.

Cieniem kryzys w Iranie
W innych obszarach prezydentura Cartera była jednak znacznie mniej udana i naznaczona wieloma kryzysami, wewnętrznymi i zewnętrznymi: stagflacją (stagnacją gospodarczą połączoną z inflacją), kryzysem naftowym, wypadkiem w elektrowni jądrowej Three Mile Island, rewolucją islamską w Iranie czy sowiecką inwazją Afganistanu. Choć jako prezydent miał na swoim koncie osiągnięcia - takie jak porozumienia z Camp David, gdzie doprowadził do uznania państwa Izrael przez Egipt - to cieniem na jego wizerunku ostatecznie położył się kryzys w Iranie w związku z napadem studentów na amerykańską ambasadę w Iranie i wzięciem 55 pracowników placówki za zakładników. Mimo nałożenia sankcji, a później nieudanej militarnej próby odbicia więźniów, Carter nie zdołał ich uwolnić do końca swojej prezydentury. Irański reżim, dążąc do porażki wyborczej Cartera - który popierał obalonego szacha Iranu, a kiedy ten umierał na raka, dał mu schronienie w USA - uwolnił ich pierwszego dnia prezydentury Reagana, który pokonał urzędującego prezydenta miażdżącą przewagą głosów elektorskich: 489-49.

Pokojowa Nagroda Nobla
Carter był jednym z zaledwie 11 prezydentów USA, którzy służyli tylko przez jedną kadencję i przez długi czas był uważany przez historyków za jednego z najgorszych. Te opinie zaczęły zmieniać się w ostatnich latach, m.in. za sprawą zmieniającej się perspektywy historycznej i jego działalności po prezydenturze.
Po klęsce w wyborach Carter wrócił do rodzinnego Plains i odszedł z aktywnej polityki. Poświęcił się działalności społecznej i humanitarnej, osobiście angażując się w działania chrześcijańskiej organizacji Habitat for Humanity budującej domy dla ubogich. Założył też Carter Center, organizację poświęconą promocji pokoju, praworządności, praw człowieka i zwalczaniu chorób zakaźnych. Za swoją działalność zdobył w 2002 r. Pokojową Nagrodę Nobla jako trzeci w historii amerykański prezydent po Theodorze Roosevelcie i Woodrowie Wilsonie.
Mimo postępującego wieku Carter pozostawał stale zaangażowany w działalność; w obu organizacjach nawet po skończeniu 90 lat. W 2014 r. wydał swoją autobiografię, ciągle wykładał też na Uniwersytecie Emory w Atlancie i uczył dzieci religii w niedzielnej szkole przy kościele baptystycznym w Plains.
W końcu podupadł na zdrowiu i w lutym 2023 r. trafił pod opiekę hospicyjną, a kilka miesięcy później wstrząsnęła nim śmierć żony, Rosalynn, z którą przeżył wspólnie 77 lat. Jak jednak pisze „New York Times", według wnuków byłego prezydenta w ostatnich miesiącach jego stan się poprawił.
Carter miał kilka problemów zdrowotnych, w tym czerniaka, który rozprzestrzenił się na wątrobę i mózg. O jego śmierci poinformował jego syn Chip Carter.

Kraj i świat

USA: JD Vance zaprzysiężony na wiceprezydenta Stanów Zjednoczonych

USA: JD Vance zaprzysiężony na wiceprezydenta Stanów Zjednoczonych

2025-01-20, 18:07
Unia Europejska: Platformy społecznościowe, w tym X, zgodziły się na walkę z mową nienawiści

Unia Europejska: Platformy społecznościowe, w tym X, zgodziły się na walkę z mową nienawiści

2025-01-20, 18:01
Jego pacjenci nie mieli zębów albo już nie żyli. Stomatolog oszukał NFZ na ponad milion złotych

Jego pacjenci nie mieli zębów albo już nie żyli. Stomatolog oszukał NFZ na ponad milion złotych

2025-01-20, 12:06
CNN: Donald Trump planuje rozmowę z Władimirem Putinem w pierwszych dniach po inauguracji

CNN: Donald Trump planuje rozmowę z Władimirem Putinem w pierwszych dniach po inauguracji

2025-01-20, 09:39
Ośmioletnia dziewczynka spadła z wyciągu krzesełkowego w Białce Tatrzańskiej

Ośmioletnia dziewczynka spadła z wyciągu krzesełkowego w Białce Tatrzańskiej

2025-01-19, 17:14
Izrael: Pojazdy MKCK dotarły do więzienia, skąd mają zabrać 90 Palestyńczyków

Izrael: Pojazdy MKCK dotarły do więzienia, skąd mają zabrać 90 Palestyńczyków

2025-01-19, 16:24
Izrael: Weszło w życie porozumienie o rozejmie z Hamasem. Zawieszenie broni w Strefie Gazy

Izrael: Weszło w życie porozumienie o rozejmie z Hamasem. Zawieszenie broni w Strefie Gazy

2025-01-19, 11:19
USA: Inauguracja prezydentury Donalda Trumpa to seria ceremonii, wieców i parad

USA: Inauguracja prezydentury Donalda Trumpa to seria ceremonii, wieców i parad

2025-01-19, 09:33
Tragedia na Dominikanie: utonęły trzy osoby z Polski. Miały je wciągnąć silne prądy

Tragedia na Dominikanie: utonęły trzy osoby z Polski. Miały je wciągnąć silne prądy

2025-01-18, 18:03
Nie wiedzą, co dzieje się z ich bliskimi. Chcemy, by słyszano nas nie tylko na Ukrainie

Nie wiedzą, co dzieje się z ich bliskimi. „Chcemy, by słyszano nas nie tylko na Ukrainie”

2025-01-18, 17:36
Ważne: nasze strony wykorzystują pliki cookies.

Używamy informacji zapisanych za pomocą cookies i podobnych technologii m.in. w celach reklamowych i statystycznych oraz w celu dostosowania naszych serwisów do indywidualnych potrzeb użytkowników. Mogą też stosować je współpracujący z nami reklamodawcy, firmy badawcze oraz dostawcy aplikacji multimedialnych. W programie służącym do obsługi internetu można zmienić ustawienia dotyczące cookies. Korzystanie z naszych serwisów internetowych bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zapisane w pamięci urządzenia. Więcej informacji można znaleźć w naszej Polityce prywatności

Zamieszczone na stronach internetowych www.radiopik.pl materiały sygnowane skrótem „PAP” stanowią element Serwisów Informacyjnych PAP, będących bazą danych, których producentem i wydawcą jest Polska Agencja Prasowa S.A. z siedzibą w Warszawie. Chronione są one przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. o ochronie baz danych. Powyższe materiały wykorzystywane są przez Polskie Radio Regionalną Rozgłośnię w Bydgoszczy „Polskie Radio Pomorza i Kujaw” S.A. na podstawie stosownej umowy licencyjnej. Jakiekolwiek wykorzystywanie przedmiotowych materiałów przez użytkowników Portalu, poza przewidzianymi przez przepisy prawa wyjątkami, w szczególności dozwolonym użytkiem osobistym, jest zabronione. PAP S.A. zastrzega, iż dalsze rozpowszechnianie materiałów, o których mowa w art. 25 ust. 1 pkt. b) ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych, jest zabronione.

Rozumiem i wchodzę na stronę