Bliscy i ludzie kultury żegnali Stanisława Tyma. Aktor spoczął na wojskowych Powązkach
– Uczył nas Stasio przez dziesięciolecia: z czego się śmiać, z czego się nie śmiać, a co należy wyśmiać – mówił podczas uroczystości pogrzebowych Stanisława Tyma w Warszawie jego przyjaciel, aktor Wiktor Zborowski. Artystę żegnali rodzina, przyjaciele, przedstawiciele władz państwowych i Warszawy oraz ludzie kultury.
– Pisał książki, scenariusze, felietony, fenomenalne skecze, piosenki, żarty, sztuki teatralne. Reżyserował filmy i przedstawienia teatralne, a także estradowe. Grał w tym wszystkim – mówił Zborowski. – I oprócz tego zostawił nam swoją bibliotekę, która składa się z prawie czterech tysięcy książek. Każda inna, każda inna – jak lubił podkreślać – powiedział aktor.
Wiktor Zborowski zwrócił uwagę, że „uczył nas Stasio przez dziesięciolecia: z czego się śmiać, z czego się nie śmiać, a co należy wyśmiać”. – Był nauczycielem fenomenalnie atrakcyjnym. I dlatego zawsze jego sale wykładowe pękały w szwach – ocenił przyjaciel zmarłego.
– Miał też jeszcze jedną fenomenalną umiejętność – jak to mówił major Kucejko – do perfidii doprowadził grę na harmonijce doustnej – podkreślił. – Wiele razy dzwonił do mnie i grał mi na harmonijce doustnej stosowne do okoliczności utwory. A to kolędy, a to „Niech mu gwiazda pomyślności”, a to „Przybyli ułani pod okienko” – wspominał aktor. Wiktor Zborowski przyznał, że „nigdy Stasiowi nic takiego nie zagrał”. Wyjaśnił, że w związku z tym sklepie muzycznym w Piasecznie kupił drewnianą harmonijkę. Po czym aktor zagrał Stanisławowi Tymowi na tej harmonijce kolędę „Wśród nocnej ciszy”.
– Na koniec trzeba powiedzieć, że strasznie Ci jestem wdzięczny Stasiu (...) za twoją taką mądrą obecność w moim życiu i że dane mi Cię było poznać – mówił. – A na koniec powiem Ci Stasieńku, że jeżeli tam coś jest, a nie mogę tego wykluczyć, to chciałbym, żeby pierwsze, co usłyszysz, zbliżając się do bram raju, to było radosne i powitalne szczekanie Twoich piesków – powiedział. – Kocham Cię Stasiu i będę o Tobie pamiętał – zakończył swoje wspomnienie Wiktor Zborowski.
Stanisław Tym zagrał w kilkudziesięciu filmach i serialach, z których największą popularność przyniosły mu role w „Rejsie” Marka Piwowskiego i „Misiu” Stanisława Barei. Stanisław Tym to również autor sztuk teatralnych, między innymi „Rozmowy przy wycinaniu lasu”, „Kochany panie Ionesco”, „Dżdżownice wychodzą na asfalt”, „Skarb”. Artysta zmarł 6 grudnia w wieku 87 lat. Został pochowany na Cmentarzu Wojskowym na Powązkach.