MSZ: Nie ma zgłoszeń o potrzebie ewakuacji Polaków z Syrii, monitorujemy sytuację
- We współpracy z polską placówką dyplomatyczną i sojusznikami monitorujemy dynamiczną sytuację w Syrii - przekazał w niedzielę rzecznik MSZ Paweł Wroński. - Nie odnotowaliśmy zgłoszeń od będących na miejscu Polaków, którzy potrzebowaliby pomocy czy ewakuacji.
Wroński zaznaczył, że polski resort dyplomacji we współpracy z polską placówką dyplomatyczną i sojusznikami obserwuje sytuację w Syrii. - Nasza placówka w Syrii oraz MSZ uważnie monitorują sytuację, która jest bardzo dynamiczna. I ze względu na niepewność sytuacji nasza placówka wystosowała ostrzeżenie - powiedział Wroński.
Podczas briefingu prasowego w niedzielę przed południem Paweł Wroński przekazał, że obecnie MSZ jest w kontakcie z około 130 polskimi obywatelami pozostającymi w Syrii. - Ich status jest różny, to są często rodziny mieszane. Większa część obywateli polskich ze względu na trwającą w tym kraju już wiele lat bardzo krwawą wojnę, stamtąd wyjechała - powiedział. Zadeklarował, że jeśli będzie potrzeba pomocy humanitarnej, to „MSZ zadziała", tak jak w przeszłości pomagał Polakom w powrocie do kraju.
W sobotę wieczorem ambasada polska w Syrii (z czasową siedzibą w Bejrucie) zaapelowała do obywateli RP przebywających w tym kraju o jego natychmiastowe opuszczenie oraz o to, aby na terytorium Syrii nie wjeżdżać. Wroński powtórzył w niedzielę ten apel. Rzecznik MSZ ocenił, że rozwój wydarzeń w Syrii przybrał „dość zaskakujący obrót". Wobec tego, że wspierany przez Rosję reżim wydaje się „sam rozpadać", a - zgodnie z informacjami - prezydent Baszar al-Asad opuścił Damaszek, sytuacja - „paradoksalnie" może dążyć „do jakiejś formy uspokojenia" - uważa rzecznik MSZ.
Islamistyczni rebelianci z organizacji Hajat Tahrir asz-Szam (HTS) i ich sojusznicy rozpoczęli kampanię przeciwko wojskom reżimu Baszara al-Asada 27 listopada. W błyskawicznej ofensywie zdobyli już m.in. drugie pod względem wielkości miasto kraju Aleppo i liczącą ok. pół miliona mieszkańców Hamę, a także przejęli kontrolę nad miastem Dara. Syryjscy rebelianci podali w sobotę informacje o kolejnych zajętych terytoriach i oświadczyli, że od południowych obrzeży Damaszku dzieli ich 20 km. W niedzielę dowództwo armii syryjskiej poinformowało, że autorytarne rządy Asada dobiegły końca po sukcesie błyskawicznej ofensywy rebeliantów, w wyniku której praktyczne bez oporu ze strony wojsk rządowych w nocy z soboty na niedzielę zajęli oni stolicę Syrii. Asad, który dławił wszelkie przejawy sprzeciwu i zamknął tysiące ludzi w więzieniach, wyleciał w niedzielę z Damaszku w nieznanym kierunku.