Premier Gruzji ogłosił zawieszenie starań o akcesję do UE. Opozycja: Gorzej niż Janukowycz
Rząd wypowiedział wojnę własnemu narodowi – oświadczyła w czwartek wieczorem prezydent Gruzji Salome Zurabiszwili. Wcześniej tego dnia premier ogłosił, że do 2028 roku rząd zawiesza rozmowy o członkostwie kraju w UE. Ludzie wyszli protestować na ulice kilku miast.
– Dzisiejszy dzień stanowi zakończenie przewrotu konstytucyjnego. (...) To koniec drogi z Europy do Rosji – oznajmiła prozachodnia prezydent. Decyzję rządu uznała za ruch w stronę Rosji. – Dziś nielegalny rząd wypowiedział wojnę własnemu narodowi – powiedziała i wezwała opozycję do jedności. Zurabiszwili przed wydaniem oświadczenia spotkała się z korpusem dyplomatycznym i liderami opozycji.
„100 razy gorsze od Janukowycza”
– Spodziewaliśmy się Janukowycza, a to jest 100 razy gorsze od Janukowycza. Gruzińska junta pod postacią Kobachidzego jawnie i jednostronnie ogłosiła rezygnację z UE i NATO – oświadczył jeden z liderów gruzińskiej opozycji Nika Gwaramia. Wiktor Janukowycz to były prorosyjski prezydent Ukrainy, który został odsunięty od władzy w wyniku rewolucji godności w 2014 roku.
Inny gruziński opozycjonista Mamuka Chazaradze oznajmił, że „rosyjska władza w Gruzji zamknęła wszystkie drzwi do rozwoju, odizolowała kraj i zablokowała drogę do Europy”. Zaznaczył, że integracja europejska to wybór gruzińskiego narodu, który jest zapisany w konstytucji.
Tinatin Bokuczawa, która stoi na czele Zjednoczonego Ruchu Narodowego, napisała w mediach społecznościowych, że „»rosyjski koszmar « o nazwie Gruzińskie Marzenie wiedział, że po bardzo ostrej rezolucji PE przybędzie misja UE, która wykaże, że 26 października przeprowadzono rosyjską operację specjalną przeciwko gruzińskiemu narodowi”. – Dlatego podjęli tę decyzję i przerwali proces wejścia do UE. Co robimy? Albo walczymy albo poddajemy się Rosji – wybór należy do nas – dodała.
Protesty na ulicach
W różnych miastach Gruzji mieszkańcy wychodzą na akcje protestu przeciwko decyzji rządu Gruzińskiego Marzenia. W Tbilisi zablokowany jest ruch na alei Rustawelego przed parlamentem.. Ludzie zgromadzili się też przed siedzibą partii rządzącej. Według serwisu NewsGeorgia w Kutaisi zatrzymano jednego uczestnika protestu. Akcje trwają też w Batumi i Zugdidi na zachodzie kraju – relacjonuje Echo Kawkaza (filia Radia Swoboda).
30 października Komisja Europejska poinformowała o zawieszeniu procesu akcesyjnego z Gruzją i zapowiedziała, że nie zaleci przywrócenia go, jeśli władze w Tbilisi nie zaczną przestrzegać unijnych wartości, w tym nie wyjaśnią nieprawidłowości podczas październikowych wyborów parlamentarnych. W czwartek premier Gruzji Irakli Kobachidze oznajmił, że Gruzja sama zawiesza do 2028 roku rozmowy o członkostwie. – Podjęliśmy decyzję, by nie zajmować się kwestią otwarcia rozmów z UE do końca 2028 roku. Również do końca 2028 roku rezygnujemy ze wszelkich budżetowych grantów UE – oświadczył.