Zawalił się dach hali w Mławie, dwie osoby nie żyją. Poszukiwania zakończone [aktualizacja]
Psy ratownicze przeszukały rumowisko po zawaleniu się dachu i jednej ze ścian hali w Mławie. Nie znaleziono już żadnej osoby. Akcja poszukiwawcza się zakończyła – poinformował w środę po południu rzecznik prasowy komendanta głównego PSP st. bryg. Karol Kierzkowski.
Po zawaleniu się w środę przed południem części hali w Mławie służby informowały, że w wyniku tego zdarzenia dwie osoby poniosły śmierć, jedna została ranna i trafiła do szpitala, a dwie inne zostały uznane za poszkodowane i wymagały opieki medycznej. Do akcji przeszukania rumowiska wykorzystano m.in. psy wyszkolone do odnajdywania osób.
- Psy ratownicze przeszukały gruzowisko. Wykluczono obecność osób – przekazał w środę po południu rzecznik prasowy komendanta głównego PSP st. bryg. Karol Kierzkowski.
Zaznaczył, że na miejscu pozostają jeszcze jednostki strażackie do zabezpieczenia konstrukcji hali, w tym jej zawalonej części, dachu i ściany.
Według służb różne były informacje o liczbie osób mogących się znajdować w hali – powiadamiano o trzech, pięciu, a nawet o dziesięciu osobach. Rzeczniczka Komendy Powiatowej Policji w Mławie asp. szt. Anna Pawłowska mówiła wczesnym popołudniem, że istnieje przypuszczenie, że w rumowisku może być jeszcze jedna osoba. Według rzeczniczki życiu rannej osoby, która po wydobyciu z gruzowiska trafiła do szpitala, nie zagraża niebezpieczeństwo. Zaznaczyła też, że ustalane są okoliczności, w jakich doszło do katastrofy.
Hala była użytkowana częściowo. W jednej jej części była stacja kontroli pojazdów, a w drugiej trwały prace remontowe i montażowe. Wewnątrz pracowało kilka osób,