CBA zatrzymało prezydenta Wrocławia w związku ze sprawą Collegium Humanum
- Dzisiaj rano do sprawy podejrzenia przestępstw i nieprawidłowości w Collegium Humanum, na polecenie prokuratora, agenci CBA zatrzymali prezydenta Wrocławia - podał rzecznik ministra spraw wewnętrznych i administracji Jacek Dobrzyński na platformie X.
Dobrzyński podczas spotkania z dziennikarzami w Warszawie powiedział, że do zatrzymania doszło w mieszkaniu prezydenta, gdzie funkcjonariusze CBA przeprowadzili czynności, a następnie przewieźli go do Katowic. Podał, że prokurator już spotkał się z zatrzymanym i go przesłuchuje. Dodał, że to prokurator zdecyduje o tym, jakie zarzuty postawi prezydentowi Wrocławia i jakie ewentualne środki wobec niego zostaną zastosowane.
- Sprawa Collegium Humanum dotyczy nieprawidłowości na uczelni niepublicznej, do tej pory do tej sprawy zostało zatrzymanych 28 osób, które usłyszały łącznie 150 zarzutów – przypomniał rzecznik szefa MSWiA. Dodał, że to śledztwo jest rozwojowe, a wcześniej w tej sprawie CBA zatrzymało m.in. b. rektora Collegium Humanum Pawła C. i b. europosła Ryszarda Cz. Śledztwo prowadzą funkcjonariusze CBA pod nadzorem Śląskiego Wydziału Zamiejscowego Departamentu ds. Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji Prokuratury Krajowej.
Collegium Humanum obecnie nosi nazwę Uczelnia Biznesu i Nauk Stosowanych Varsovia. Prywatna uczelnia powstała w 2018 r. w Warszawie. Miała w ofercie błyskawiczne kursy, dzięki którym można było zdobyć dyplom MBA. Takie dyplomy pozwalają m.in. na ubieganie się o posady w radach nadzorczych spółek Skarbu Państwa.
We wpisie opublikowanym przez biuro prasowe magistratu przypomniano oświadczenie Sutryka w sprawie Collegium Humanum z marca tego roku, w którym zaznaczył, że „podobnie jak kilkanaście tysięcy osób w całej Polsce” korzystał z oferty edukacyjnej Collegium Humanum, którą opłacił z własnej kieszeni, a dwusemestralne studia zakończył zdanym egzaminem.
- Podobnie jak kilkanaście tysięcy osób w całej Polsce decyzję o podjęciu studiów podjąłem po zapoznaniu się z ofertą i akredytacjami ministerstwa. Podobnie jak kilkanaście tysięcy osób w całej Polsce czuję się w tej sprawie osobą pokrzywdzoną i oczekuję jej szybkiego wyjaśnienia przez odpowiednie służby państwowe. (...) – oświadczył wówczas Sutryk. W komunikacie biura prasowego magistratu zaznaczona też, że „Jacek Sutryk już wcześniej prosił, by pisząc o nim w przekazach medialnych, posługiwać się jego wizerunkiem i pełną wersją imienia i nazwiska”.