Wybory w USA: głosy z tych stanów dały przewagę Trumpowi. To dopiero cząstkowe wyniki
Donald Trump wygrał wybory prezydenckie w Kentucky, Indianie i Karolinie Południowej, a Kamala Harris w Vermont - ogłosiła agencja AP w oparciu o pierwsze spływające wyniki. To informacja z godz. 1:21.
Agencja, powołująca się na prognozę firmy Edison Research, ogłosiła Trumpa zwycięzcą wyborów w obu stanach tuż po zamknięciu lokali wyborczej o godz. 19 czasu lokalnego (godz. 1 w Polsce). Zwycięstwa w tych stanach dają łącznie Trumpowi 28 głosów elektorskich (11 w Indianie, 9 w Karolinie Południowej i 8 w Kentucky), zaś zwycięstwo w Vermont w Nowej Anglii daje Harris 3 głosy elektorskie.
Kandydaci Republikanów wygrywali w Indianie niemal za każdym razem od 1964 roku, z wyjątkiem wyborów 2008 r., kiedy zwyciężył tam Barack Obama. Ostatnim Demokratą, który wygrał w Kentucky, był natomiast Bill Clinton w 1996 r. Vermont jest stanem, gdzie Joe Biden wygrał z największą przewagą.
W tej chwili nie jest jasne, kiedy dokładnie znane będzie nazwisko nowego prezydenta USA. W nocy czasu obowiązującego w Polsce rozpocznie się liczenie głosów w kilku stanach tak zwanych wahających się - najważniejszych w amerykańskich wyborach.
Zwycięży ten kandydat, który uzyska większość głosów elektorskich, czyli co najmniej 270.
Poza wyborami prezydenckimi Amerykanie wybierają też całą Izbę Reprezentantów, jedną trzecią składu Senatu, gubernatorów i władze lokalne. W wielu miejscach odbywają się referenda, na przykład w sprawie aborcji czy legalizacji marihuany.
Z danych stanowych komisji wyborczych wynika, że około połowy wyborców oddało swoje głosy w ramach „wczesnego głosowania" - prawie 80 milionów Amerykanów. Dziś głosy oddaje ponad 150 milionów Amerykanów.