Krym - próba siłowego przejęcia półwyspu?

2014-03-01, 10:55  Polska Agencja Prasowa
Uzbrojeni mężczyźni w uniformach bez dystynkcji zajęli pozycje w pobliżu gmachu parlamentu w Symferopolu na Krymie. Fot. PAP/EPA

Uzbrojeni mężczyźni w uniformach bez dystynkcji zajęli pozycje w pobliżu gmachu parlamentu w Symferopolu na Krymie. Fot. PAP/EPA

Ukraina nie ulega prowokacji i żąda od Rosji natychmiastowego wycofania swoich żołnierzy z powrotem w miejsca ich stałego przebywania - oświadczył w sobotę premier Ukrainy Arsenij Jaceniuk. Ostrzegł przed siłową konfrontacją na Krymie i podkreślił, że dopuszczalne jest tylko pokojowe rozwiązanie kryzysu wokół półwyspu.

"Nieadekwatna obecność żołnierzy rosyjskich w autonomii (krymskiej) to nic innego jak prowokacja" - oznajmił.

"Jeśli rząd Rosji niezwłocznie nie wycofa wojsk w miejsca stałej dyslokacji, odpowiedzialność za eskalację (kryzysu) będzie spoczywać na Federacji Rosyjskiej. My, jako rząd Ukrainy, nie robimy ani jednego kroku, który mógłby sprowokować konfrontację" - podkreślił na posiedzeniu rządu.

Jaceniuk zaznaczył, że przestrzega "każdego, zarówno na Ukrainie, jaki na Krymie przed siłową konfrontacją" i uważa za dopuszczalny "jedynie pokojowy sposób" rozwiązania kryzysu.

Dziesiątki uzbrojonych w karabiny kałasznikow mężczyzn w uniformach bez dystynkcji zajęły w sobotę pozycje w pobliżu gmachu parlamentu w Symferopolu na Krymie - podała agencja Interfax-Ukraina.

Ustawiono też trzy stanowiska karabinów maszynowych.

Uzbrojeni ludzie rozmieszczeni są także przed budynkiem Rady Ministrów Krymu.

W czwartek nad ranem gmachy Rady Najwyższej (parlamentu) i rządu Krymu zajęły dwie uzbrojone grupy, liczące po ok.10-15 osób.

Ludzie, którzy opanowali siedziby władz autonomicznej republiki, sami siebie nazwali "przedstawicielami samoobrony rosyjskojęzycznych obywateli Krymu" - oświadczył tego dnia wicepremier Autonomii Rustan Temirgaliew na swoim profilu na Facebooku.

Przed siedzibą MSW w stolicy Autonomicznej Republiki Krymu, Symferopolu, zgromadziła się w sobotę grupa weteranów m.in. z wojny afgańskiej, aby wyrazić swoją solidarność z władzami republiki - informuje agencja ITAR-TASS.

Zgromadzeni przed budynkiem MSW wymachują flagami rosyjskimi oraz sztandarami reprezentującymi różne rodzaje sił zbrojnych. Demonstranci mają też przypięte do ubrań tzw. gieorgijewskie wstążki, które są znakiem rozpoznawczym przeciwników obecnych władz Ukrainy.

Według władz Krymu demonstracja przebiega bez zakłóceń. Uczestnicy podkreślają, że chcą w ten sposób wyrazić poparcie dla władz Krymu i zapobiec ewentualnym prowokacjom przed siedzibą MSW.

Wcześniej premier Autonomicznej Republiki Krymu Siergiej (Serhij) Aksjonow poinformował w sobotę w oświadczeniu, że władze przejmują całkowitą kontrolę m.in. nad siłami milicyjnymi i strażą graniczną. Podkreślił, że jednostki te odpowiadają bezpośrednio przed nim.

Jednocześnie Aksjonow zaznaczył, że jeżeli dowódcy sił bezpieczeństwa republiki nie zgodzą się na wykonywanie jego rozkazów będą musieli zrezygnować ze stanowisk.

"Wszyscy dowódcy muszą wykonywać tylko moje polecenia i rozkazy" - poinformował w oświadczeniu dodając, że jest to rozwiązanie "przejściowe".

"Rozumiejąc naszą odpowiedzialność za życie i bezpieczeństwo obywateli apeluję do prezydenta Rosji Władimira Putina o zapewnienie spokoju na terytorium Autonomicznej Republiki Krymu" - podkreślił Aksjonow.

W odpowiedzi na apel Aksjonowa administracja prezydenta Putina poinformowała agencję Interfax, że nie zignoruje prośby o zapewnienie bezpieczeństwa na Krymie.

Zdaniem władz autonomicznej republiki bezpieczeństwo obywateli jest zagrożone chociażby przez niestabilną sytuację w regionie, oraz obecność niezidentyfikowanych i uzbrojonych oddziałów wojskowych. Aksjonow podkreślił jednocześnie, że w autonomii doszło też do incydentów z udziałem broni palnej. Ocenił, że w związku z tym siły republiki nie są w stanie w pełni kontrolować sytuacji na Krymie.

W piątek anonimowi analitycy ze Stanów Zjednoczonych informowali, że na Krymie zaobserwowano oznaki ruchu rosyjskich wojsk. Według źródeł Reutera wojska poruszały się zarówno w kierunku Krymu, jak i stamtąd wychodziły. Nie wiadomo, jak duże są te siły, ani jakie są intencje tych manewrów - dodali urzędnicy.

Wcześniej w piątek p.o. prezydenta Ukrainy Ołeksandr Turczynow zarzucił Rosji jawną agresję w Autonomicznej Republice Krymu. W wystąpieniu telewizyjnym zaapelował bezpośrednio do prezydenta Rosji Władimira Putina o natychmiastowe zaprzestanie prowokacji na Krymie.

W piątek media informowały, że na Krymie lądują nadlatujące od strony Rosji samoloty, a w kierunku stolicy półwyspu, Symferopola, zmierza kolumna pojazdów opancerzonych. Według ukraińskich źródeł co najmniej pięć samolotów transportowych Ił-76 wylądowało na lotnisku wojskowym w miejscowości Gwardiejskoje w centrum Krymu. Lotniska w Symferopolu i pod Sewastopolem są opanowane przez zbrojne grupy. Władze w Kijowie twierdzą, że grupy te inspiruje Rosja.

Status Autonomicznej Republiki Krymu jest regulowany przez konstytucję Ukrainy oraz ustawę zasadniczą samej republiki. Władzę ustawodawczą pełni jednoizbowy parlament (Rada Najwyższa Autonomicznej Republiki Krymu), w którym zasiada stu posłów. Rada ministrów wraz z jej przewodniczącym jest wybierana przez parlament, przy akceptacji prezydenta Ukrainy, za którego władze Krymu nadal uznają Wikotra Janukowycza.

Rosja jest bardzo poważnie zaniepokojona ostatnimi wydarzeniami na Krymie, gdzie w nocy z piątku na sobotę przysłani z Kijowa niezidentyfikowani uzbrojeni ludzie usiłowali przejąć budynek MSW Republiki Autonomicznej Krym - poinformowało w internecie rosyjskie MSZ.

"W nocy na 1 marca nieznani uzbrojeni ludzie, przysłani z Kijowa, podjęli próbę przejęcia gmachu Ministerstwa Spraw Wewnętrznych Krymu. W rezultacie podstępnej prowokacji ucierpieli ludzie. Dzięki zdecydowanym działaniom oddziałów samoobrony, próbę przejęcia budynku MSW udaremniono. Ostatnie wydarzenia potwierdzają dążenie znanych politycznych kręgów w Kijowie do zdestabilizowania sytuacji na półwyspie" - głosi oświadczenie rosyjskiego MSZ.

"Wzywamy tych, którzy wydają podobne rozkazy z Kijowa, do powściągliwości. Uważamy za skrajnie nieodpowiedzialne dalsze zaognianie i tak napiętej sytuacji na Krymie" - czytamy w oświadczeniu. (PAP)

Kraj i świat

Żołnierz, który strzelał do samochodu w Mielniku, usłyszał zarzuty. Grozi mu dożywocie

Żołnierz, który strzelał do samochodu w Mielniku, usłyszał zarzuty. Grozi mu dożywocie

2025-01-02, 16:12
Kenia: na ziemię spadł 2,5-metrowy fragment rakiety kosmicznej. Obiekt zbadają specjaliści

Kenia: na ziemię spadł 2,5-metrowy fragment rakiety kosmicznej. Obiekt zbadają specjaliści

2025-01-02, 15:35
Podlaskie: żołnierz strzelał do cywilnego auta, był pijany. Zatrzymali go inni żołnierze

Podlaskie: żołnierz strzelał do cywilnego auta, był pijany. Zatrzymali go inni żołnierze

2025-01-02, 12:13
Biden: Zamachowiec z Nowego Orleanu był zainspirowany przez Państwo Islamskie

Biden: Zamachowiec z Nowego Orleanu był zainspirowany przez Państwo Islamskie

2025-01-02, 07:22
Belgia jako pierwszy kraj w UE zakazuje sprzedaży jednorazowych e-papierosów

Belgia jako pierwszy kraj w UE zakazuje sprzedaży jednorazowych e-papierosów

2025-01-01, 18:56
Będzie mocno wiało Ostrzeżenia dla całego kraju, również dla naszego regionu

Będzie mocno wiało! Ostrzeżenia dla całego kraju, również dla naszego regionu

2025-01-01, 15:27
Od 1 stycznia na nowej liście leków refundowanych znajdą się m.in. preparaty przeciw udarom

Od 1 stycznia na nowej liście leków refundowanych znajdą się m.in. preparaty przeciw udarom

2025-01-01, 10:43
Prezydent Andrzej Duda: W ostatnim roku rząd skupił się na wzmacnianiu konfliktów

Prezydent Andrzej Duda: W ostatnim roku rząd skupił się na wzmacnianiu konfliktów

2024-12-31, 20:24
Premier Donald Tusk: Rok 2025 będzie rokiem pozytywnego przełomu

Premier Donald Tusk: Rok 2025 będzie rokiem pozytywnego przełomu

2024-12-31, 16:51
RPO: Gdy PKW przyjmuje sprawozdanie partii, to nie ma podstaw do odmowy przekazania środków

RPO: Gdy PKW przyjmuje sprawozdanie partii, to nie ma podstaw do odmowy przekazania środków

2024-12-30, 21:07
Ważne: nasze strony wykorzystują pliki cookies.

Używamy informacji zapisanych za pomocą cookies i podobnych technologii m.in. w celach reklamowych i statystycznych oraz w celu dostosowania naszych serwisów do indywidualnych potrzeb użytkowników. Mogą też stosować je współpracujący z nami reklamodawcy, firmy badawcze oraz dostawcy aplikacji multimedialnych. W programie służącym do obsługi internetu można zmienić ustawienia dotyczące cookies. Korzystanie z naszych serwisów internetowych bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zapisane w pamięci urządzenia. Więcej informacji można znaleźć w naszej Polityce prywatności

Zamieszczone na stronach internetowych www.radiopik.pl materiały sygnowane skrótem „PAP” stanowią element Serwisów Informacyjnych PAP, będących bazą danych, których producentem i wydawcą jest Polska Agencja Prasowa S.A. z siedzibą w Warszawie. Chronione są one przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. o ochronie baz danych. Powyższe materiały wykorzystywane są przez Polskie Radio Regionalną Rozgłośnię w Bydgoszczy „Polskie Radio Pomorza i Kujaw” S.A. na podstawie stosownej umowy licencyjnej. Jakiekolwiek wykorzystywanie przedmiotowych materiałów przez użytkowników Portalu, poza przewidzianymi przez przepisy prawa wyjątkami, w szczególności dozwolonym użytkiem osobistym, jest zabronione. PAP S.A. zastrzega, iż dalsze rozpowszechnianie materiałów, o których mowa w art. 25 ust. 1 pkt. b) ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych, jest zabronione.

Rozumiem i wchodzę na stronę