Polska nadrabia zaległości we wdrażaniu dyrektyw dot. wspólnego rynku
W ciągu pół roku Polska zmniejszyła zaległości we wdrażaniu dyrektyw dotyczących unijnego jednolitego rynku - wskazuje opublikowany w piątek raport KE. W tym czasie Polska wdrożyła kolejne cztery zaległe dyrektywy dot. wspólnego rynku.
Oznacza to, że Polska osiągnęła cel 1 proc. deficytu transpozycji i jest bliżej średniej unijnej, która sięga 0,7 proc. "Jest to najlepszy wynik Polski od 2006 roku, kiedy deficyt wynosił 0,9 proc" - zaznaczono.
Deficytu transpozycji to cel ustalony przez szefów państw i rządów UE w 2007 roku, który zakłada by poziom niewdrażania unijnych dyrektyw rynku wewnętrznego nie przekraczał 1 proc.
Wytknięto jednak Polsce, że od przynajmniej dwóch lat nie wdrożyła dwóch dyrektyw dotyczących wykorzystania energii ze źródeł odnawialnych oraz emisji gazów cieplarnianych.
W raporcie wskazano ponadto, że Polska ma obecnie 41 nierozstrzygniętych spraw przed Europejskim Trybunałem Sprawiedliwości (ETS) o naruszenia przepisów dotyczących wspólnego unijnego rynku. Jeszcze pół roku temu było tych spraw 44. "Mniejsza liczba takich spraw to krok w dobrym kierunku, nawet jeśli poziom Polski nadal pozostaje znacznie powyżej średniej UE, czyli 30 przypadków" - zaznaczono.
Więcej nierozstrzygniętych spraw mają natomiast: Włochy (73), Grecja (65), Hiszpania (60), Francja (59) i Belgia (50).
"W ciągu pół roku największy wzrost w liczbie nierozstrzygniętych spraw zanotowała Francja - o siedem, a liderem w tej kategorii pozostają nadal Włochy" - czytamy w raporcie. Zgodnie z nim, 17 krajom członkowskim UE udało się zmniejszyć liczbę nierozstrzygniętych spraw przed ETS lub pozostała ona na takim samym poziomie.
Zwrócono także uwagę, że czas trwania polskich postępowań dotyczących naruszeń unijnego prawa wzrósł z 27 do 30 miesięcy i jest wyższy niż średnia w UE, która wynosi 27,9 miesięcy. Sprawy przeciwko Polsce dotyczą transportu lotniczego, zanieczyszczenia środowiska, swobodnego przepływu towarów i usług oraz swobodnego przepływu osób, podatków pośrednich, zarządzania odpadami czy praw pracowniczych. Raport wskazuje, że Polska ma problemy z wdrażaniem prawa szczególnie w obszarze służby zdrowia i praw konsumentów.
Z raportu wynika, że dłużej trwają postępowania dotyczące Węgier, Irlandii, Malty, Belgii, Litwy i Hiszpanii.
Jak podkreślono w raporcie, pomiędzy orzeczeniami ETS, a dostosowaniem polskiego prawa do prawa UE mija średnio 15 miesięcy, co oznacza, że sprawy mogą być zamknięte prawie trzy miesiące szybciej niż średnia unijna, która wynosi 18 miesięcy.
Wykonanie orzeczeń ETS - jak wynika z raportu - trwa dłużej w Irlandii, Grecji, Hiszpanii, Francji, Włoszech i Portugalii. (PAP)