Dymisja wiceministra sprawiedliwości. Na wakacjach posługiwał się służbowym samochodem i kartą
Bartłomiej Ciążyński (Lewica) podał się do dymisji z funkcji wiceministra sprawiedliwości po informacji, że podczas prywatnych wakacji korzystał ze służbowego samochodu i tankował go, płacąc służbową kartą. – Ten błąd wymaga odpowiedzialności i konsekwencji – oświadczył Ciążyński, który pełnił swoją funkcję od piątego lipca. Dymisja została przyjęta przez premiera Donalda Tuska.
O złożeniu dymisji Ciążyński poinformował na wspólnej konferencji prasowej z liderem Lewicy, wicemarszałkiem sejmu Włodzimierzem Czarzastym. Wcześniej portal wp.pl podał, że Ciążyński pojechał na prywatne wakacje do Słowenii służbową limuzyną i „dwukrotnie zatankował pojazd, płacąc służbową kartą”. Auto i karta należą do Polskiego Ośrodka Rozwoju Technologii (PORT) wchodzącego w skład ogólnopolskiej Sieci Badawczej Łukasiewicz, gdzie Ciążyński pracował przed objęciem funkcji w Ministerstwie Sprawiedliwości.
– Nie miałem wiedzy, że nie mogę tak uczynić – powiedział Ciążyński. Polityk zaznaczył, że środki, które wydał na tankowanie „zwrócił na konto” i przeprosił za zaistniałą sytuację.
– Ten błąd wymaga odpowiedzialności i konsekwencji, w związku z tym złożyłem rezygnację z zajmowanego stanowiska podsekretarza stanu w MS – oświadczył Ciążyński.
Do sprawy odniósł się premier Donald Tusk, który napisał na platformie X, że „błędy się zdarzają, ale trzeba za nie płacić” i że „dotyczy to w szczególności ludzi władzy”. Dodał, iż „wiceminister z całą pewnością wie, co powinien zrobić”.