Kaczyński: Będziemy zbierać podpisy pod wnioskiem o referendum ws. wypowiedzenia paktu migracyjnego
W sobotę w Pułtusku odbyła się konwencja Prawa i Sprawiedliwości, podczas której lider PiS podsumował ostatnie miesiące, a także nakreślił plany ugrupowania na kolejne miesiące.
Od września będziemy zbierali podpisy pod żądaniem nowego referendum, które miałoby dotyczyć żądania wypowiedzenia paktu migracyjnego – oświadczył prezes PiS Jarosław Kaczyński w sobotę w Pułtusku. Zapowiedział też przygotowanie nowego programu partii, a obecnie rządzących nazwał nihilistami.
W wystąpieniu przypomniał, że podczas ostatnich wyborów parlamentarnych zorganizowano referendum m.in. ws. przyjmowania migrantów. Jak mówił, referendum to było bojkotowane, tak, by było ono nieważne i „to się udało”.
– To musi być podstawa, do innego żądania, bo jesteśmy przekonani, że takie referendum, jeśli do niego dojdzie, wygramy. Żądania wypowiedzenia tego paktu migracyjnego – dodał Kaczyński.
„Prezydent musi być strażnikiem Konstytucji”
Lider PiS mówił też, że ugrupowanie będzie pracowało nad nowym programem. – Jest jasne, że na te zbliżające się wybory (prezydenckie – przyp. red.) i te późniejsze, parlamentarne, musimy mieć nowy program, bo sytuacja się ciągle zmienia.
Jak wskazał, w tym programie musi się znaleźć projekt zmian konstytucyjnych. – Tak, żeby tego rodzaju działania, jak te, które mogliśmy obserwować w telewizji, czy pod prokuraturą, były radykalnie utrudnione – dodał szef PiS.
Jak mówił, w tej chwili na przykład „prezydent jest strażnikiem konstytucji, ale nie ma żadnych instrumentów, żeby tej konstytucji naprawdę strzegł”. – Powinna być też jakaś instytucja, która by miarkowała prezydenta, bo prezydenci bywają różni – stwierdził. Kaczyński zaznaczył, że zmian musi być więcej.
– Musimy sobie zdawać sprawę, że my dzisiaj działamy w sytuacji próżni konstytucyjnej. Ta konstytucja została tak połamana, że już praktycznie nie obowiązuje. I z tego będziemy musieli wyciągnąć wnioski – ocenił szef PiS.
PiS chce stworzyć projekt traktatów unijnych
Kaczyński mówił też, że ugrupowanie będzie przygotowywało również własny projekt nowych traktatów europejskich.
Poruszył też kwestię przyszłorocznych wyborów prezydenckich. Jak ocenił, „gdyby Boże nie daj, oni mieli swojego prezydenta (koalicja rządząca – przyp. red.), to można powiedzieć, że będą mogli już tutaj zrobić wszystko”.
Przyznał, że w związku z tym PiS stoi przed niełatwym przedsięwzięciem znalezienia kandydata na prezydenta. – Musimy znaleźć kogoś takiego, kto będzie bardzo dobrze przyjęty przez społeczeństwo, kto będzie odpowiadał oczekiwaniom społeczeństwa i który jednocześnie nie ma w przeszłości niczego takiego, co można zaatakować, nawet niesprawiedliwie – powiedział lider PiS.
Kaczyński poinformował, że trwa obecnie proces poszukiwań odpowiedniego kandydata na najwyższy urząd w kraju. – Mamy tych kandydatów nadmiar – zapewniał.
„Granica została osłabiona”
Odnosząc się do kwestii obrony polsko-białoruskiej granicy mówił, że rząd PiS wybudował ogrodzenie i przerzucono tam 16 tys. żołnierzy i wiele innych sił, w tym policyjnych. – W tej chwili jest tam sześć tysięcy żołnierzy i te inne siły też nie zostały w żaden znaczący sposób wzmocnione. To oznacza, że ta granica została osłabiona, jeżeli chodzi o obronę – ocenił.
Kaczyński mówił też o zespole prokuratorów do badania, co się działo na granicy od 2021 roku. Dodał, że ten sam zespół „doprowadził do zatrzymania, skucia, pozbawienia połowy pensji naszych żołnierzy, którzy w sposób uzasadniony użyli broni”.
Jak podkreślał, za czasów rządów jego formacji „była jasna zasada — murem za polskim mundurem”. – A teraz jest raczej zasada — z aktem oskarżenia na polski mundur — dodał. Zdaniem Kaczyńskiego dzisiaj granica polsko-białoruska jest słabiej chroniona, skutecznie obniżono morale i przenikanie jest większe.
– Tam są wpuszczeni tzw. aktywiści, czyli ci, którzy pomagają w tym, aby granicę nielegalnie przekraczać. I to już jest jakieś zupełne horrendum, ludzie będący w istocie sojusznikami Putina i Łukaszenki mają przepustki i podejmowane są decyzje, że mogą tam działać – mówił Kaczyński. Dodał, że „do tego dochodzi sytuacja na granicy zachodniej — Niemcy zaczynają nam przerzucać imigrantów, i to niekoniecznie tych, którzy przeszli przez Polskę, i robią to w sposób bezczelny”.
– Wystarczyło sześć miesięcy, żeby została stracona kontrola nad granicami, a w każdym razie radykalnie osłabiona – podkreślił prezes PiS.
Szef PiS odniósł się też do polityki oświatowej i kulturalnej rządu. Jak mówił, ma ona prowadzić do tego, „żebyśmy produkowali raczej tych, którzy mają wykonywać prostsze prace dla innych, niż tworzyć siłę, postęp polskiej gospodarki”.
Podsumowując wystąpienie, Kaczyński zapewniał sympatyków, że PiS jest przygotowane do tego, by zwyciężyć. – Ale zwyciężyć z programem, bo oni żadnego programu nie mają. I zwyciężyć z ekipą, która nie będzie ekipą nieróbstwa i chaosu, tylko ekipą która przywróci polskie aspiracje, przywróci politykę rozwojową, przywróci polskie szanse – podkreślił lider PiS.