Parlament Europejski pomaga aklimatyzować się nowo wybranym europosłom
- PE dostarcza nowy europosłom wszelkich wskazówek, od informacji o zarobkach po porady jak zatrudnić asystentów. Nowicjusze mogą się wszystkiego dowiedzieć się osobiście, albo przez aplikację - mówi wicerzeczniczka PE Delphine Colard.
Ponad połowa polskiej delegacji do Parlamentu Europejskiego będzie składała się z eurodeputowanych, którzy wcześniej nie zasiadali w ławach europarlamentu, chociaż wielu z nich to wytrawni politycy krajowi. Jak zapewniła Colard, instytucja jest znakomicie przygotowana na przyjęcie nowicjuszy. - Uruchomiliśmy specjalną aplikację, gdzie nowi europosłowie mogą zdobyć praktyczne informacje. Stworzyliśmy też w Parlamencie Europejskim specjalną strefę tzw. welcome village, gdzie mogą oni otrzymać wszystkie informacje, w tym dotyczące zarobków poselskich i tego jak zatrudnić asystentów i zorganizować gabinet - powiedziała rzeczniczka.
Administracja gotowa do pomocy
Wyjaśniła, że chociaż eurodeputowani oficjalnie rozpoczną pracę podczas sesji plenarnej w Strasburgu 16 lipca i wtedy też obejmą swoje gabinety w tamtejszej siedzibie PE, a 22 lipca - gabinety w Brukseli, to administracja europarlamentu zarówno w Belgii, jak i we Francji już teraz jest gotowa, żeby pomóc się im zaaklimatyzować.
12 z 23 europosłów polskiej delegacji w pierwszej sile politycznej w PE, czyli frakcji Europejskiej Partii Ludowej, to w Brukseli „nowe twarze". Wśród nich były minister aktywów państwowych w rządzie Donalda Tuska Borys Budka, który w wyborach do PE zdobył najwięcej głosów w skali kraju, dotychczasowa posłanka Kamila Gasiuk-Pihowicz, czy były minister kultury Bartłomiej Sienkiewicz. Po raz pierwszy w ławach KO zasiądzie również Łukasz Kohut, który w poprzedniej kadencji PE uzyskał mandat z list Wiosny. Do europarlamentu po pięciu latach przerwy wróci również Bogdan Zdrojewski, ponownie wybrany został również Krzysztof Brejza, który w ostatniej kadencji PE w styczniu tego roku przejął mandat po Radosławie Sikorskim, kiedy ten został szefem dyplomacji.
Nowe nazwiska w Parlamencie Europejskim
11 nowych eurodeputowanych wprowadzi do PE Prawo i Sprawiedliwość, które w wyborach uzyskało 20 mandatów. Poza głośnymi nazwiskami, jak Daniel Obajtek, Mariusz Kamiński czy Maciej Wąsik, w ławach zasiądą również m.in. były kandydat na prezydenta Warszawy Tobiasz Bocheński, były rzecznik rządu Piotr Mueller czy Jacek Ozdoba, był poseł z Suwerennej Polski.
Całkowicie nowy skład wprowadzi do europarlamentu Konfederacja, wśród sześciu partii europosłów znalazł się m.in. Grzegorz Braun, którego portal Politico zaliczył już (razem z Danielem Obajtkiem) do najbardziej „szalonych" eurodeputowanych nowej kadencji i wypomniał mu m.in. aferę związaną ze zgaszeniem chanukowej menory w Sejmie. Z list Lewicy pojawiły się dwa nowe w Brukseli, choć nie w polityce krajowej nazwiska - to posłanka Joanna Scheuring-Wielgus i dotychczasowy wiceminister sprawiedliwości Krzysztof Śmiszek. Trzecia droga będzie miała tylko jednego nowego przedstawiciela, czyli Michała Kobosko, który jako jedyny Polak zasili frakcję liberałów.