Redaktor naczelna Radia Katowice: To nie likwidatorzy szkodzą rozgłośniom i słuchaczom
Redaktor naczelna i likwidatorka Radia Katowice Ewelina Kosałka-Passia skomentowała czwartkowy apel Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji, skierowany do rozgłośni regionalnych Polskiego Radia. – Jest dużo zawiłości, ale to nie my jesteśmy antybohaterami tej opowieści – dodała.
W poniedziałek ruszyła wspólna kampania społeczna 17 rozgłośni regionalnych Polskiego Radia. W specjalnych komunikatach we wszystkich województwach mieszkańcy mogą usłyszeć, że Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji od początku roku nie przekazuje rozgłośniom regionalnym należnego im abonamentu. Do kampanii dołączyło również Polskie Radio.
W czwartek KRRiT – w apelu do rozgłośni regionalnych PR – wezwała „do zaprzestania rozpowszechniania fake newsów na antenach 17 regionalnych rozgłośni Polskiego Radia”. – Członkowie KRRiT wyrażają stanowczy sprzeciw wobec rozpowszechniania przez regionalne rozgłośnie publicznego radia zmanipulowanych informacji, wprowadzających w błąd opinię publiczną – napisano.
KRRiT wskazała, że „pieniądze są złożone w depozytach sądowych, na kontach Ministerstwa Finansów”. – Likwidatorzy rozgłośni regionalnych oraz Polskie Radio S.A. mogą je dobrowolnie podjąć na swój własny wniosek – napisano.
Redaktor naczelna i likwidatorka Radia Katowice Ewelina Kosałka-Passia podkreśliła, że „przewodniczący Świrski zarzuca rozgłośniom regionalnym propagowanie i wypuszczanie fake newesów, ale on sam mija się z prawdą, ponieważ sprawa depozytów jest zdecydowanie bardziej skomplikowana”. – Przewodniczący KRRiT złożył wnioski o depozyty do wielu sądów, a te wnioski w większości sądów zostały odrzucone. Świrski skarżył te decyzje, ale również i te skargi zostały odrzucone – powiedziała.
Sąd uzasadnia odrzucenia
Jako przykład podała Radio Katowice, które ma pierwszy depozyt założony przez Macieja Świrskiego prawomocnie odrzucony. – Wysłaliśmy ponaglenie do przewodniczącego Świrskiego o przelanie pieniędzy, ponieważ nie są one w dyspozycji sądu – podkreśliła Kosałka-Passia.
Zaznaczyła, że „mówienie o tym, że likwidatorzy mogą te pieniądze podejmować, nie jest prawdziwe, ponieważ tak nie jest”. W uzasadnieniu Sądu Rejonowego Katowice-Wschód w kwestii ostatniego wniosku o depozyty napisano, że „wnioskodawca nie posiada zdolności sądowej ani procesowej”. Jak dodała likwidatorka Radia Katowice, „takie są uzasadnienia sądów w kwestii odrzucenia wniosków o depozyt złożonych przez przewodniczącego Świrskiego”.
Zwróciła uwagę, że „w związku z tym, że sąd te wnioski o depozyty odrzuca, te pieniądze wracają do KRRiT”. – To właśnie dlatego mówimy, żeby przewodniczący Świrski te pieniądze, które są w KRRiT, przelał na konta spółek – podkreśliła.
KRRiT w apelu napisała, że „rozgłośnie regionalne nie zostały pozbawione pieniędzy na funkcjonowanie”. – Utrzymują się z reklam, sponsoringu, grantów i własnych wydawnictw. Środki z abonamentu są jedynie uzupełnieniem kosztów nadawania, z przeznaczeniem wyłącznie na realizację misji publicznej – wyjaśniono w oświadczeniu.
Ewelina Kosałka-Passia zaznaczyła jednak, że „nie jest to prawda, ponieważ wpływy z abonamentów nie są wyłącznie uzupełnieniem kosztów przeznaczonych na realizację misji publicznej”. – Jest to bardzo duża część budżetów każdej z rozgłośni regionalnych, to nie jest żaden dodatek – podkreśliła.
Członkowie KRRiT zaapelowali również, aby „likwidatorzy nie szkodzili już dłużej rozgłośniom i słuchaczom, lecz samodzielnie wypłacali środki finansowe z depozytów sądowych”.
„Rzeczy bez precedensu”
Redaktor naczelna i likwidatorka Radia Katowice oceniła, że „jest to już wręcz kwestia pomówień”. – W jaki sposób możemy szkodzić radiosłuchaczom i rozgłośniom? Nie możemy wypłacać pieniędzy z depozytów, ponieważ depozyty są odrzucone. A robimy wszystko, żeby rozgłośnie regionalne funkcjonały należycie, realizujemy misję, odpowiadamy na wszystkie wezwania przewodniczącego Świrskiego – podkreśliła.
– Maciej Świrski, czego nie napisał w oświadczeniu, wczoraj późnym popołudniem pilnie wezwał nas wszystkich – powołując się na organ kontrolny, jakim jest Krajowa Rada, na art. 10 ust. 2 ustawy z dnia 29 grudnia 1992 r. o radiofonii i telewizji – do przesłania treści spotów naszej kampanii, którą przygotowujemy. Mamy to zrobić do 5 czerwca – powiedziała. W jej ocenie „to są działania, które utrudniają funkcjonowanie”.
– Wróćmy jednak to źródeł, są to przecież pieniądze, które wpłacali słuchacze radiowi i widzowie Telewizji Polskiej na abonament RTV. Harmonogram podziału wpływów został ustalony w ubiegłym roku – przypomniała.
– Natomiast teraz dzieją się rzeczy, które są bez precedensu, bo nigdy w swojej historii KRRiT w taki sposób nie funkcjonowała – nie blokowała pieniędzy, mówiąc, że sytuacja jest niejasna. Ona nie jest niejasna, ponieważ likwidatorzy są wpisani do KRS, minęło już kilka miesięcy, a kolejne depozyty są odrzucane. Sytuacja jest jak najbardziej jasna – podkreśliła. – To nie likwidatorzy szkodzą rozgłośniom i słuchaczom – dodała Ewelina Kosałka-Passia.
W piątek 17 Rozgłośni Regionalnych Polskiego Radia oraz Polskie Radio wystosuje oficjalne stanowisko na apel KRRiT. – Zapraszam również na konferencję prasową, która odbędzie się w środę w Poznaniu. W tym czasie jest tam organizowana konferencja poświęcona mediom publicznym. Przy tej okazji chcemy odpowiedzieć na wszystkie pytania – zapowiedziała. Jak zaznaczyła, „jest dużo zawiłości, ale to nie my jesteśmy antybohaterami tej opowieści”.