Konie zostają, będą testy busa. Porozumienie w sprawie transportu do Morskiego Oka

2024-05-17, 20:07  Polska Agencja Prasowa/Redakcja
Fasiąg w Tatrzańskim Parku Narodowym w 2015 roku/fot. Andrzej Otrębski - CC BY-SA 4.0

Fasiąg w Tatrzańskim Parku Narodowym w 2015 roku/fot. Andrzej Otrębski - CC BY-SA 4.0

Kompromis dotyczący transportu konnego do Morskiego Oka zawarli w piątek m.in. przedstawiciele wozaków i organizacji prozwierzęcych z minister klimatu i środowiska Pauliną Hennig-Kloską. Zmniejszy się m.in. liczba osób na wozie oraz rozpoczną się testy elektrycznego busa.

Porozumienie, które zawiera 12 punktów, podpisali w piątek przedstawiciele wozaków, organizacji prozwierzęcych, weterynarzy, samorządowców, Tatrzańskiego Parku Narodowego (TPN) i szefowa resortu klimatu Paulina Hennig-Kloska.

– Dzisiaj jest sytuacja, kiedy mamy ewidentnie zmieniające się warunki klimatyczne. Od lat trwa dyskusja na temat transportu konnego do Morskiego Oka, która budzi liczne emocje społeczne i nie sposób ich nie słyszeć i nie zauważać, ale także nie sposób nie pochylać się nad tym, by turystyka w jakimś zakresie mogła dalej się tutaj rozwijać – powiedziała Hennig-Kloska podczas konferencji prasowej w Zakopanem.

Podkreśliła, że wypracowany kompromis musi uwzględniać zarówno dobrostan zwierząt, jak i interes lokalnej społeczności. – Kompromis jest naprawdę dobry, jest wyważony i jest wyjściem we właściwą stronę – dodała i wyraziła zadowolenie, że ruszą testy transportu elektrycznego na tej trasie. Zwróciła także uwagę, że nie każdy jest w stanie samodzielnie wejść nad Morskie Oko.

– To początek dobrej współpracy z różnymi środowiskami, którym na pewno przyroda i dobro zwierząt leży głęboką na sercu, choć inaczej czasami to dobro postrzegamy – podsumowała.

Dyrektor TPN Szymon Ziobrowski podkreślił, że nie ma parku narodowego bez wsparcia lokalnej społeczności. – Dla nas głos lokalnej społeczności jest niezwykle ważny i tak, jak powiedziałem, bez tego wsparcia ochrona przyrody ma małe szanse, dlatego bardzo cieszę się, że udało nam się dzisiaj w ciągu tych paru godzin wypracować kompromis, co do którego zgodzili się wszyscy zgromadzeni na tej sali. Cieszę się, że zapoczątkowaliśmy dialog – powiedział Ziobrowski.

Na czym polega kompromis?

Kompromis przewiduje, że obciążenia dla koni zostaną ponownie przeliczone przez osobę wskazaną wspólnie przez Tatrzański Park Narodowy, organizacje społeczne i samorząd. Ekspert w tej dziedzinie zostanie dodatkowo zaopiniowany przez Państwową Radę Ochrony Przyrody.

TPN ma także wstrzymać czasowo wydawanie kolejnych licencji dla fiakrów. W kolejnym punkcie wozacy zobowiązali się do wydłużenia do 60-minut odpoczynku koni na górnym przystanku, czyli na Włosienicy.

TPN ponadto zainstaluje czujniki badające korelację między temperaturą i wilgotnością na przystanku początkowym na Polanie Palenicy oraz na Włosienicy. Urządzenia te mają informować o przekroczeniu parametrów, które mogą być groźne dla zdrowia koni. Ponadto komisja weterynaryjna ma wyznaczyć nowe warunki, bezpieczne dla pracy koni na trasie w powiązaniu z zainstalowanymi czujnikami.

Ustalono, że do okresowych badań koni zostanie przyjęta piąta osoba – kolejny lekarz weterynarii. Komisja weterynaryjna będzie badała konie nie tylko przed sezonem, ale dodatkowo wyda rekomendacje po letnim sezonie. Komisja weterynaryjna ma też wydać rekomendacje dotyczące podkuwania koni.

Ponadto TPN zobowiązał się do zorganizowania spotkania w sprawie możliwości rekreacyjnego wykorzystania koni w innych miejscach parku, np. w Dolinie Kościeliskiej. Takie spotkanie zostanie wyznaczone w ciągu kolejnych 30 dni.

Będą testy 16-osobowego elektrycznego busa

Już w czerwcu mają rozpocząć się testy elektrycznego 16-osobowego busa na trasie Polana Palenica – Włosienica. Dyrektor TPN zapowiedział, że taki pojazd będzie przygotowany już w przyszłym tygodniu.

Kolejny punkt dotyczy obniżenia limitu osób na wozie. Do tej pory na wozie mogło jechać 12 osób dorosłych i dwoje dzieci. Teraz będzie to 10 osób. Po ponownym przeliczeniu obciążeń dla koni może zapaść decyzja o ewentualnych dalszych rekomendacjach w tej sprawie. Strony zadeklarowały, że przyjęte rozwiązania nie wyczerpują problemu i będą elementem dalszego dialogu.

Transport konny na trasie do Morskiego Oka określa regulamin Tatrzańskiego Parku Narodowego, który zawiera restrykcyjne przepisy dla zapewnienia dobrostanu koni. Zwierzęta m.in. przechodzą szczegółowe badania i są one prowadzone cyklicznie przed letnim sezonem turystycznym.

Aktywiści chcieli, by konie zniknęły z trasy
Zdaniem organizacji Viva! konie na trasie pracują zbyt ciężko; aktywiści domagają się całkowitego usunięcia tych zwierząt z tego szlaku. Likwidacja transportu konnego do Morskiego Oka oznaczałaby wycofanie jednocześnie ponad 300 koni. Funadcja Viva! wylicza, że w latach 2012-2022 zostało wycofanych z pracy na tej trasie 712 koni i przyznała, że w ciągu dziesięciolecia różne fundacje prozwierzęce wykupiły jedynie 17 koni, z czego 6o proc. trafiło do rzeźni.

Na trasie był już testowany wóz konno-elektryczny wóz, ale bateria prototypu nie sprostała wszystkim wymaganiom i pomysł odłożono. Prozwierzęcy aktywiści odrzucają jednak pomysł wprowadzenia wozu hybrydowego, ze wspomaganiem elektrycznym. Argumentują, że i tak na drodze do Morskiego Oka spod kół wozu i końskich kopyt będzie wydobywał się „toksyczny i rakotwórczy pył bitumiczny”. Ponadto końskie podkowy, według fundacji, nadmiernie niszczą asfalt.

Fundacja Viva! wyliczyła, że w ciągu pięciu lat transport konny na drodze do Morskiego Oka doprowadził do transmisji do atmosfery parku nawet 70 ton toksycznego pyłu bitumicznego z wysoką zawartością metali ciężkich. – To bezpośrednio zagraża nie tylko środowisku naturalnemu chronionego obszaru, ale także tysiącom turystów wędrujących każdego dnia tym szlakiem – stwierdziła Anna Plaszczyk z fundacji Viva!.

Ministra Hennig-Kloska zaangażowała się w sprawę transportu konnego do Morskiego Oka po doniesieniach medialnych o potknięciu się i przewrócenia jednego z koni ciągnących wóz z turystami jadącymi na dół. Miało to miejsce 3 maja br.

Kraj i świat

Silny wstrząs w kopalni Rydułtowy na Śląsku. W strefie zagrożenia było kilkudziesięciu górników

Silny wstrząs w kopalni Rydułtowy na Śląsku. W strefie zagrożenia było kilkudziesięciu górników

2024-07-11, 11:05
Jens Stoltenberg: Droga Ukrainy ku Sojuszowi jest nieodwracalna

Jens Stoltenberg: Droga Ukrainy ku Sojuszowi jest nieodwracalna

2024-07-11, 07:44
Prezydent Duda: Nikt z zewnątrz nie może zablokować akcesji Ukrainy do NATO

Prezydent Duda: Nikt z zewnątrz nie może zablokować akcesji Ukrainy do NATO

2024-07-10, 21:07
Strażacy ewakuowali 18 obozów harcerskich w całej Polsce. Prawie 800 interwencji po burzach

Strażacy ewakuowali 18 obozów harcerskich w całej Polsce. Prawie 800 interwencji po burzach

2024-07-10, 19:41
Prezydent: Gdyby w 2008 roku nie zablokowano akcesji Ukrainy do NATO, nie doszłoby do wojny

Prezydent: Gdyby w 2008 roku nie zablokowano akcesji Ukrainy do NATO, nie doszłoby do wojny

2024-07-10, 09:51
Szczyt NATO. Biden ogłosił przekazanie Ukrainie pięciu systemów obrony powietrznej

Szczyt NATO. Biden ogłosił przekazanie Ukrainie pięciu systemów obrony powietrznej

2024-07-10, 07:09
Prezydent Andrzej Duda: Aborcja to zabijanie ludzi. Zapowiada weto wobec ustawy

Prezydent Andrzej Duda: Aborcja to zabijanie ludzi. Zapowiada weto wobec ustawy

2024-07-09, 20:46
Komisja przesłuchiwała Daniela Obajtka. To prezes Hyundaia powinien zeznawać

Komisja przesłuchiwała Daniela Obajtka. „To prezes Hyundaia powinien zeznawać”

2024-07-09, 16:15
Nie żyje Jerzy Stuhr. Utytułowany aktor miał 77 lat, zmagał się z chorobą

Nie żyje Jerzy Stuhr. Utytułowany aktor miał 77 lat, zmagał się z chorobą

2024-07-09, 11:54
Zostawił psa w rozgrzanym aucie, zwierzę nie przeżyło. 26-latek odpowie przed sądem

Zostawił psa w rozgrzanym aucie, zwierzę nie przeżyło. 26-latek odpowie przed sądem

2024-07-08, 20:38
Ważne: nasze strony wykorzystują pliki cookies.

Używamy informacji zapisanych za pomocą cookies i podobnych technologii m.in. w celach reklamowych i statystycznych oraz w celu dostosowania naszych serwisów do indywidualnych potrzeb użytkowników. Mogą też stosować je współpracujący z nami reklamodawcy, firmy badawcze oraz dostawcy aplikacji multimedialnych. W programie służącym do obsługi internetu można zmienić ustawienia dotyczące cookies. Korzystanie z naszych serwisów internetowych bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zapisane w pamięci urządzenia. Więcej informacji można znaleźć w naszej Polityce prywatności

Zamieszczone na stronach internetowych www.radiopik.pl materiały sygnowane skrótem „PAP” stanowią element Serwisów Informacyjnych PAP, będących bazą danych, których producentem i wydawcą jest Polska Agencja Prasowa S.A. z siedzibą w Warszawie. Chronione są one przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. o ochronie baz danych. Powyższe materiały wykorzystywane są przez Polskie Radio Regionalną Rozgłośnię w Bydgoszczy „Polskie Radio Pomorza i Kujaw” S.A. na podstawie stosownej umowy licencyjnej. Jakiekolwiek wykorzystywanie przedmiotowych materiałów przez użytkowników Portalu, poza przewidzianymi przez przepisy prawa wyjątkami, w szczególności dozwolonym użytkiem osobistym, jest zabronione. PAP S.A. zastrzega, iż dalsze rozpowszechnianie materiałów, o których mowa w art. 25 ust. 1 pkt. b) ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych, jest zabronione.

Rozumiem i wchodzę na stronę