Kłęby dymu nad Warszawą. Spłonęło niemal całe centrum handlowe przy ul. Marywilskiej [wideo]
Wezwanie do pożaru stołeczni strażacy otrzymali w niedzielę po godzinie 3:00. Około godziny 8:00 strażacy poinformowali, że dogaszają pogorzelisko. Z uwagi na potężne zadymienie, RCB radzi nie otwierać okien.
Po przyjeździe na miejsce strażacy ocenili, że dwie trzecie hali już spłonęło. Dodatkowo niekorzystne porywy wiatru kierowały płomienie przez dach na resztę hali. Konieczne było wezwanie kolejnych zastępów. Ostatecznie na miejscu pracowało około 200 ratowników, 30 pojazdów gaśniczych, 10 drabin i podnośników.
- Działania ratownicze prowadzi 50 zastępów, w tym Grupa Ratownictwa Chemiczno-Ekologicznego. - poinformował w niedzielę rano mł. bryg Michał Konopka z Komendy Miejskiej PSP w Warszawie. Dodał, że nikt nie odniósł obrażeń.
Straż Pożarna uspokaja, że dym jest dużo mniejszy i nie stanowi już zagrożenia dla zdrowia mieszkańców.
- Nadal jednak zalecamy mieszkańców pobliskich domów do zamykania okien.
Nikt nie odniósł obrażeń – dodał mł. bryg Konopka.
Dogaszanie pogorzeliska będzie wymagało użycia ciężkiego sprzętu, by rozgiąć elementy konstrukcyjne i dotrzeć do wszystkich miejsc, gdzie jeszcze tli się ogień. Dym będzie się więc jeszcze unosił przez kilkanaście godzin.