„Nie dla Rosji!". Wielotysięczne manifestacje w Gruzji. Chuligani zaatakowali [zdjęcia]
Dziesiątki tysięcy ludzi protestują w Tbilisi przeciwko forsowanej przez rząd ustawie o zagranicznych agentach, której projekt poprzedniego dnia przeszedł drugie czytanie w parlamencie. Policja użyła gazu i zatrzymała kilka osób - podała agencja AFP.
Protestujący skandowali „Nie dla Rosji!". - Wszyscy jesteśmy razem, aby pokazać marionetkom Kremla, że nie zaakceptujemy rządu sprzecznego z wolą narodu gruzińskiego – powiedział AFP jeden z demonstrantów.
Nocą z Z 2 na 3 maja kilkunastu mężczyzn, według relacji świadków, napadło i brutalnie pobiło demonstrantów. Mieli przyjechać na miejsca zdarzenia w kilku samochodach, potrącając po drodze rowerzystę. Następnie mężczyźni pobili brutalnie kilka osób – relacjonuje portal Newsgeorgia.
Protesty w Gruzji trwają od 9 kwietnia, kiedy to rządząca partia Gruzińskie Marzenie ponownie wprowadziła pod obrady projekt ustawy, zgodnie z którą organizacje pozarządowe i media, które otrzymują ponad 20 proc. środków ze źródeł zagranicznych, miałyby rejestrować się jako organizacje „realizujące interesy obcego mocarstwa" i musiałyby składać specjalne doroczne sprawozdania finansowe.
Zdaniem krytyków, gruziński projekt przypomina rozwiązanie przyjęte w Rosji w 2012 roku, które zostało wykorzystane do brutalnego tłumienia głosów sprzeciwu i piętnowania antykremlowskich ośrodków. Krytycy ustawy twierdzą, że jednym z jej celów jest zbliżenie Gruzji do Rosji. Podobne środki zostały przyjęte przez dwa inne kraje byłego ZSRR: Kazachstan i Kirgistan.
Państwa zachodnie krytykowały kontrowersyjny projekt. W 2 maja rzecznik Rady Bezpieczeństwa Narodowego USA John Kirby powiedział, że Biały Dom jest „głęboko zaniepokojony" ustawą ze względu na możliwe efekty w „zakresie tłumienia sprzeciwu i wolności słowa".
Wysoki Komisarz ONZ ds. Praw Człowieka Volker Turk zwrócił się do gruzińskich władz o „wycofanie" projektu ustawy i wezwał je do podjęcia dialogu, zwłaszcza ze społeczeństwem obywatelskim i mediami. Ustawa może również utrudnić wejście Gruzji do Unii.
W grudniu UE przyznała Gruzji status oficjalnego kandydata, ale stwierdziła, że powinna przeprowadzić reformy systemu sądowniczego i wyborczego, zwiększyć wolność prasy i ograniczyć władzę oligarchów, zanim rozpoczną się negocjacje w sprawie członkostwa.