W Sejmie - prace nad nowym prawem ws. ogrodów działkowych
Sejm rozpoczął w środę prace nad trzema projektami ustaw o ogrodach działkowych, autorstwa PO, SP i Polskiego Związku Działkowców, oraz przygotowanym przez SLD projektem nowelizacji. PO i SP chcą likwidacji PZD, lewica i działkowcy są za przekształceniem Związku.
Podczas środowego posiedzenia Sejmu zaplanowano pierwsze czytania projektów oraz krótką debatę. Zmiany w przepisach są konieczne ze względu na wyrok Trybunału Konstytucyjnego, który uznał w połowie ubiegłego roku za niezgodne z konstytucją 24 przepisy ustawy o rodzinnych ogrodach działkowych. TK zakwestionował m.in. rozwiązania określające przywileje PZD, w tym monopol Związku na przydział działek czy obowiązkową przynależność do niego. Niekonstytucyjne przepisy przestaną obowiązywać w lutym 2014 roku.
Władze PZD oceniały po ogłoszeniu wyroku TK, że działkowcy zostali pozbawieni wszystkich swoich praw. Ich zdaniem uchylenie przepisów ustawy spowoduje, że działki mogą zniknąć, a działkowcy mogą być pozbawieni ochrony prawnej i praw do gruntów.
Złożony pod koniec marca projekt PO zakłada m.in. likwidację PZD, a także zawieranie przez działkowców bezterminowych umów najmu na prowadzenie ogrodów. "Chcemy oddać działki działkowcom" - zapewniają autorzy projektu. PO proponuje, by mienie Związku zostało rozdysponowane pomiędzy Skarb Państwa a gminy. Grunty będące we władaniu PZD mają wrócić do właścicieli, głównie do gmin, a majątek po Związku ma przejąć specjalnie utworzony Krajowy Fundusz Ogrodowy.
Zgodnie z projektem, po likwidacji PZD działkowców będą reprezentować stowarzyszenia ogrodowe. To one miałyby zawierać umowy z gminami na prowadzenie ogrodów oraz z posiadaczami działek. Przynależność do stowarzyszenia ma być dobrowolna.
Projekt wprowadza możliwość likwidacji ogrodu i przeniesienia go w inne miejsce. Chodzi o realizację inwestycji publicznych lub zapisanych w miejscowych planach zagospodarowania przestrzennego. W przypadku likwidacji ogrodu gminy będą musiały wypłacić działkowcom odszkodowanie.
Projekt PO zwalnia m.in. nieruchomości gruntowe oraz budynki z podatków i opłat lokalnych. Za korzystanie z działki trzeba będzie natomiast wnosić roczną opłatę, nieprzekraczającą pięciokrotności podatku rolnego.
Podobne rozwiązania zawiera projekt Solidarnej Polski. Posłowie domagają się likwidacji PZD. Chcą, by działkowcy mogli wykupić na własność użytkowane działki. "Projekt zakłada, iż uprawa i korzystanie z działki będzie możliwe wyłącznie w dwóch formach prawnych: prawa własności oraz prawa użytkowania" - podkreślają autorzy.
Solidarna Polska dopuszcza możliwość likwidacji ogrodu działkowego, ale tylko "w wyjątkowych wypadkach, uzasadnionych szczególnymi potrzebami gospodarczymi lub społecznymi". Według niej dobrowolność w zrzeszaniu się wspólnot ogrodowych przyczyni się do wzrostu zainteresowania ogrodnictwem działkowym w Polsce.
W złożonym w Sejmie pod koniec listopada ub.r. projekcie nowelizacji autorstwa SLD wykreślono z ustawy m.in. 11 artykułów dotyczących PZD; inne w znacznym stopniu zostały zmienione. Projekt wprowadza nową definicję rodzinnego ogrodu działkowego, aby dać możliwość zarządzania ogrodami nie tylko PZD, ale także innym związkom zrzeszającym działkowców.
Propozycja Sojuszu przewiduje też, że stanowiące własność Skarbu Państwa grunty, przeznaczone pod ogrody działkowe lub będące dotychczas w użytkowaniu PZD, podlegałyby komunalizacji na rzecz właściwej jednostki samorządu terytorialnego. Samorząd mógłby przekazać te grunty w użytkowanie (także wieczyste) organizacji pozarządowej (np. związkowi zrzeszającemu działkowców).
Proponowane przez SLD rozwiązania, dawałyby PZD możliwość zachowania praw i obowiązków nabytych przed dniem ewentualnego wejścia w życie ustawy. Szczególnie tych wynikających z użytkowania lub użytkowania wieczystego.
Według propozycji obywatelskiej - przedstawionej w lutym przez prezesa Polskiego Związku Działkowców Eugeniusza Kondrackiego - powstałoby Stowarzyszenie Krajowe, które przejmie wszystkie prawa, szczególnie do gruntów, będących obecnie w posiadaniu PZD. Natomiast nie będzie przymusu przynależności do związku, ani regionalnego ani do krajowego, a każdy ogród działkowy będzie mógł się wydzielić w samodzielne stowarzyszenie. Po zarejestrowaniu przejmowałoby ono wszystkie prawa do ogrodu działkowego - do gruntu, majątku, również do konta, na którym gromadzone są środki. W projekcie zapisane jest także, że działkowiec nie musi być członkiem stowarzyszenia, aby zachować prawa do działki.
W Polsce funkcjonuje 4600 ogrodów działkowych, w których znajduje się ponad 966 tys. działek. Powierzchnia ogrodów to 43 tys. hektarów. Obecnie 90 proc. ogrodów działkowych znajduje się w miastach. Działkowcami są głównie emeryci (42 proc.) i renciści (11 proc.).(PAP)