40 tysięcy osób wyruszy na Ekstremalną Drogę Krzyżową. W całej Polsce ponad 1200 tras
Nocą, pieszo, przez lasy, bagna, góry i torfowiska – w piątek (22 marca) z wielu miast w całej Polsce, a także w 16 innych krajach, wyruszą Ekstremalne Drogi Krzyżowe. W tym roku na 1274 trasy wyruszy około 40 tysięcy osób.
Ksiądz Łukasz Romańczuk z biura prasowego Ekstremalnej Drogi Krzyżowej podkreślił, że EDK odbywa się nieco inaczej, niż tradycyjne nabożeństwo drogi krzyżowej. – Tu także rozważamy mękę i śmierć Zbawiciela, ale w sposób ekstremalny. Nocna przeprawa rozpoczyna się Mszą św. w wybranym kościele, później wychodzimy ze swojej strefy komfortu. Żeby faktycznie było ekstremalnie, trzeba wyjść na zewnątrz, w nocy, i przejść pieszo minimum 40 kilometrów, a często nawet więcej – w tym roku najdłuższa trasa dookoła Wrocławia ma 140 kilometrów. Wychodzimy z założenia, że dopiero kiedy pokona się taki dystans, przekracza się granice swoich możliwości – zastrzegł.
Dodał, że ideą EDK jest podjęcie głębszej refleksji nad swoim życiem i spotkanie z Bogiem, a środkiem do osiągnięcia tego celu jest ekstremalny wysiłek, który pomaga „oczyścić głowę i doświadczyć słabości”.
– Zalecamy, żeby trasy przebiegały przez polne drogi, często przez las; są trasy górskie albo prowadzące przez bagna. Chodzi o to, żeby nie były łatwe do pokonania. Idziemy w nocy, ponieważ w ciemności wyostrzają się zmysły. Trzeba się przełamać, żeby nocą wejść od lasu czy przejść przez cmentarz. Pokonywanie lęku, przekraczanie granic, jest wpisane w ideę EDK – podkreślił.
Dla uczestnika trasa ma być zmaganiem
Dodał, że wybór trasy zależy od kondycji uczestnika. – Jeżeli ktoś ma siedzącą pracę i na co dzień niewiele się rusza, to przejście 40 kilometrów po asfalcie będzie dla niego wyzwaniem. Z kolei ktoś, kto regularnie uprawia sport, być może będzie musiał przejść co najmniej 60 kilometrów po górach, żeby odczuć prawdziwe zmaganie ze swoim ciałem – ocenił.
Wyjaśnił, że trasy są wyznaczane przez lokalnych liderów EDK, którzy ustalają początek i koniec trasy oraz miejsca poszczególnych stacji. – Trasy są wciąż dodawane, ciągle też zapisują się kolejne osoby. Z doświadczeń poprzednich lat wiem, że wiele osób zapisuje się na ostatnią chwilę, a niektórzy dołączają bez zapisu – powiedział ks. Romańczuk.
Poinformował, że w tym roku poza Polską EDK odbędą się m.in. w Norwegii, w Wielkiej Brytanii, w Holandii, w Niemczech, w Hiszpanii, w Irlandii, w Czechach i w Stanach Zjednoczonych. – Jeśli chodzi o regiony Polski, to w tym roku najwięcej tras wyjdzie z Warszawy, Krakowa i okolic Poznania – stwierdził.
„Grupy nie powinny liczyć więcej, niż pięć osób”
– EDK to nie pielgrzymka – tu nie ma dużych grup i osoby prowadzącej. Stawiamy raczej na indywidualne przejście trasy, chociaż ze względów bezpieczeństwa – idzie się nocą, przez las, czasem poboczem, można się zgubić – zalecamy, by mieć jakiegoś kompana. Grupy jednak nie powinny być liczniejsze niż pięć osób, żeby uczestnicy zachowali skupienie – mówił.
Podkreślił, że uczestnicy powinni mieć na sobie kamizelki odblaskowe, by być widocznym dla kierowców samochodów, i zachowywać przepisy ruchu drogowego. Dodał, że warto zabrać ze sobą coś do jedzenia i picia, latarkę, naładowany telefon komórkowy i wygodne, ciepłe ubranie.
Ks. Romańczuk poinformował, że jak co roku organizatorzy przygotowali rozważania, które będą towarzyszyć uczestnikom w drodze. Tegorocznym hasłem rozważań są słowa Jana Pawła II: „Musicie od siebie wymagać”.
– Na każdej stacji drogi krzyżowej będziemy rozważać historie zaczerpnięte z życia Karola Wojtyły. Będziemy przyglądać się, jak mały Karol z Wadowic stawał się wielkim człowiekiem, jak dorastał do bycia papieżem Janem Pawłem II – zaznaczył. Wyjaśnił, że rozważania można pobrać za darmo w pliku PDF ze strony internetowej tutaj.
Na szlak można wyruszyć w dowolnym momencie roku
Ekstremalna Droga Krzyżowa po raz pierwszy odbyła się w 2009 roku. Pomysłodawcą i organizatorem był ks. Jacek Stryczek, założyciel Stowarzyszenia „Wiosna” i „Szlachetnej Paczki”.