Polska złoży do KE wniosek o nowy konkurs na dofinansowanie unijnych firm zbrojeniowych
- Tylko 2,1 mln euro dla Polski na produkcję amunicji, to wielki grzech zaniedbania PiS - ocenił wicepremier, minister cyfryzacji Krzysztof Gawkowski. I dlatego Polska złoży wniosek o nowy konkurs.
Komisja Europejska zdecydowała w piątek o przekazaniu koncernom zbrojeniowym 500 mln euro na zwiększenie zdolności produkcyjnych amunicji artyleryjskiej. Z polskich firm dofinansowanie w wysokości 2,1 mln euro otrzymał tylko Dezamet należący do Polskiej Grupy Zbrojeniowej. Pozostałe dwie firmy, które ubiegały się o środki - Mesko i Nitrochem - nie spełniły warunków konkursu. Dla porównania np. spółki węgierskie dostały 27 mln euro, a niemieckie - 85 mln euro.
Szef KPRM Jan Grabiec zapowiedział w poniedziałek kontrolę w MON i Kancelarii Premiera, by wyjaśnić, dlaczego Polska otrzymała tylko ok. 2,1 mln z 500 mln euro unijnych środków. Dodał, że osoby za to odpowiedzialne poniosą konsekwencje.
- Poza odpowiedzialnością taką polegającą na odwołaniu osób niekompetentnych wchodzi w grę również odpowiedzialność karna, jeśli doszło do zaniechania - ocenił Grabiec.
Z kolei Kulasek wskazał, że za wyniki konkursu odpowiedzialność ponosi zarząd PGZ, a także nadzorujący ją resort aktywów państwowych. Ocenił, że zgłoszenie tylko trzech spółek świadczy o tym, iż PGZ nie miała strategii inwestycyjnej, ponadto nie udzieliła firmom ani wsparcia merytorycznego, ani finansowego.
PGZ w komunikacie tłumaczyła, że wielkość wnioskowanej dotacji (11 mln euro) wynikała z konieczności zapewnienia współfinansowania inwestycji ze środków własnych. Dodano, że jeden z trzech wniosków został rozpatrzony pozytywnie i że pozyskane 2,1 mln euro zostanie przeznaczone w znacznej mierze na automatyzację procesów produkcji w firmie Dezamet SA. Zaznaczono, że zgodnie z wymaganiami UE wnioski zostały złożone w trybie niejawnym, więc nie można ujawnić ich szczegółowych zapisów.
Kulasek powiedział, że potrzebna jest restrukturyzacja PGZ i przeprowadzenie w niej audytów. Nie wykluczył postawienia byłych ministrów PiS - b. szefa MAP Jacka Sasina i b. szefa MON Mariusza Błaszczaka przed Trybunałem Stanu, jeśli „będziemy mieli twarde fakty o zaniedbaniu".
Wiceszef MAP zapowiedział też, że rząd będzie wnioskować do KE, by został rozpisany nowy nabór na nowe pieniądze. - I wtedy dopilnujemy, żeby firmy z PGE, które produkują amunicję, złożyły wnioski - oświadczył Kulasek (...).
Poza polską spółką unijne środki dostaną firmy w innych krajach UE i w Norwegii. Ich listę opublikowała KE. Np. ok. 85 mln euro otrzymają firmy niemieckie, 87,6 mln euro norweskie, 27 mln euro węgierskie, 32,5 mln euro fińskie, 38 mln euro francuskie, 23,8 mln euro hiszpańskie, a 19 mln euro szwedzkie. Są również konsorcja firm z różnych państw członkowskich i Norwegii, które skorzystają z tych pieniędzy, np. włosko-francusko-norwesko-fińsko-łotewskie konsorcjum otrzyma ok. 41,3 mln euro.