Mariusz Kamiński i Szymon Hołownia chcą dyktować warunki spotkania w Sejmie [wideo]
Chcemy to zrobić w sposób zaplanowany, nie na warunkach Szymona Hołowni. Nie jesteśmy byłymi posłami. Mamy orzeczenie SN, PKW nie wygasiła naszych mandatów – powiedział polityk Prawa i Sprawiedliwości Mariusz Kamiński portalowi wpolsce.pl. Do tych słów odniósł się marszałek Sejmu Szymon Hołownia.
Kamiński wraz z drugim politykiem PiS Maciejem Wąsikiem byli w czwartek gośćmi portalu wpolsce.pl, gdzie zostali zapytani, dlaczego nie biorą udziału w posiedzeniu Sejmu, które odbywało się tego dnia.
20 grudnia Sąd Okręgowy w Warszawie skazał Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika prawomocnie na dwa lata więzienia za to, że jako szefowie CBA przekroczyli uprawnienia w związku z tzw. aferą gruntową z 2007 roku. W związku z tym marszałek Sejmu wydał postanowienia o stwierdzeniu wygaśnięcia ich mandatów poselskich.
We wtorek obaj politycy zostali ułaskawienie przez prezydenta Andrzeja Dudę, tego samego dnia opuścili zakłady karne. Marszałek Sejmu Szymon Hołownia ocenił jednak, że nie ma to wpływu na wygaśnięcie ich mandatów poselskich, które miało nastąpić automatycznie na mocy konstytucji w momencie ogłoszenia wyroku. Kamiński i Wąsik oraz inni politycy PiS uważają jednak, że obaj politycy wciąż są posłami.
„Nie jesteśmy byłymi posłami”
Pytany, dlaczego wobec tego obaj politycy nie przybyli na rozpoczynające się w czwartek posiedzenie, Kamiński zapowiedział, że „my się pojawimy”. – Chcemy w sposób zaplanowany, bardzo precyzyjny pojawić się w Sejmie – oświadczył.
– Na pewno się pojawimy, panie Hołownia, w najbliższych dniach, ale na naszych warunkach, nie na warunkach pana – zwrócił się Kamiński do marszałka Sejmu. – My nie jesteśmy byłymi posłami, mamy legitymacje poselskie, mamy orzeczenie Sądu Najwyższego, PKW nie wygasiła naszych mandatów – powiedział, oceniając, że „w sposób nielegalny usiłuje się pozbawić posłów możliwości wykonywania mandatów”.
Polityk zwrócił uwagę, że już po zapadnięciu wyroku 20 grudnia wraz z Wąsikiem brał udział w posiedzeniu Sejmu, w tym głosowaniach, które nie zostały następnie unieważnione. Jego zdaniem kłóci się to ze stanowiskiem, wedle którego ich mandaty wygasły w momencie ogłoszenia wyroku.
Kamiński i Wąsik wnieśli odwołania od decyzji wydanych przez marszałka Sejmu ws. ich mandatów poselskich, które marszałek Sejmu skierował następnie do Izby Pracy i Ubezpieczeń Społecznych Sądu Najwyższego.
Kto ma pierwszeństwo do mandatu?
Wyznaczony do sprawy odwołania Wąsika w Izbie Pracy sędzia wydał jednak postanowienie o przekazaniu tej sprawy do Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych SN, która uchyliła postanowienie marszałka Sejmu o wygaśnięciu mandatu Wąsika, a dzień później postanowienie o wygaśnięciu mandatu Kamińskiego. Było to możliwe, bo obaj politycy, niezależnie od ich odwołań wniesionych do Izby Pracy za pośrednictwem marszałka, skierowali odwołania także bezpośrednio do Izby Kontroli.
Izba Pracy i Ubezpieczeń Społecznych, w której pozostało odwołanie Kamińskiego skierowane przez marszałka Sejmu, nie uwzględniła go. Tego samego dnia w Monitorze Polskim zostało ogłoszone postanowienie marszałka Hołowni z 21 grudnia o wygaśnięciu mandatu poselskiego tego polityka.
9 stycznia policja zatrzymała obu polityków PiS, później zostali oni osadzeni w zakładach karnych. We wtorek prezydent Andrzej Duda poinformował, że obaj zostali przez niego ułaskawieni. Tego samego dnia opuścili zakłady karne.
Według Kodeksu Wyborczego marszałek Sejmu zawiadamia, na podstawie informacji Państwowej Komisji Wyborczej, kolejnego kandydata z tej samej listy kandydatów, który w wyborach otrzymał kolejno największą liczbę głosów, o przysługującym mu pierwszeństwie do mandatu, w przypadku: śmierci posła, upływu terminu do wniesienia odwołania od postanowienia Marszałka Sejmu o wygaśnięciu mandatu, nieuwzględnienia odwołania od postanowienia Marszałka Sejmu o wygaśnięciu mandatu przez Sąd Najwyższy.
Jeżeli obsadzenie mandatu posła byłoby niemożliwe z powodu braku kandydatów, którym mandat można przydzielić, marszałek Sejmu, w drodze postanowienia, stwierdza, że mandat ten do końca kadencji pozostaje nieobsadzony.
– Warunki przebywania w Sejmie ustala nie były poseł Kamiński, ani nie żaden inny były poseł, tylko ustala je marszałek Sejmu, więc jeżeli będziemy spotykali się w Sejmie to na warunkach, które określa marszałek Sejmu. Jeżeli panowie uważają się za posłów, każdy ma prawo uważać się, za kogo chce, to trzeba powiedzieć, że sami wpadają w swoją pułapkę, dlatego, jeżeli uważają się za posłów, to obowiązują ich przestrzeganie poleceń porządkowych marszałka Sejmu, na podstawie art. 7 Regulaminu Sejmu – zwrócił uwagę marszałek Hołownia.
Zaznaczył, że „jeżeli panowie Kamiński i Wąsik oczekują spotkania ze mną, to odbędzie się ono na moich warunkach, na warunkach, które opisane są w Regulaminie Sejmu i opisane są też w funkcji, którą wykonuje marszałek Sejmu, bo to marszałek Sejmu decyduje o tym, na jakich warunkach funkcjonuje Sejm i jego Kancelaria”.