Ekspert: Oddziały pulmonologiczne były bardzo zaniedbane przez ostatnie lata
– Na oddziałach pulmunologicznych konieczne jest uzupełnienie sprzętu i nowoczesna aparatura, ale także rozwiązanie wielu problemów m.in. w zakresie wczesnego wykrywania nowotworu płuc – mówi prof. Piotr Kuna z Uniwersytetu Medycznego w Łodzi.
Tegoroczny finał Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy odbędzie się pod hasłem: „Tu wszystko gra! OK! Płuca po pandemii. Gramy dla dzieci i dorosłych”. Finał 32. WOŚP odbędzie się w niedzielę (28 stycznia). – Oddziały pulmonologiczne, w ogóle problemy chorób układu oddechowego, były bardzo zaniedbane. WOŚP grał wcześniej dla chorych na cukrzycę, osób starszych. Szpital, którym kierowałem, otrzymywał istotne wsparcie od tej organizacji i mam nadzieję, że tym razem też tak będzie – mówi prof. Kuna. –Oddziały pulmonologiczne potrzebują bowiem – bez wątpienia – uzupełnienia sprzętu oraz nowoczesnej aparatury.
Najczęstsze choroby przewlekłe
Ekspert dodaje, że obecnie u dzieci i młodzieży przewlekłe choroby układu oddechowego są najczęstszymi chorobami przewlekłymi. Dodatkowo, infekcje układu oddechowego w tej grupie wiekowej stały się w ostatnich latach bardzo ciężkie. – Początkiem był COVID-19, który jest nadal, ale przebiega łagodniej, ale do tego nasiliły się objawy zakażenia wirusami RSV czy grypy – mówi. – Sami widzimy, jak wiele osób choruje. Obecnie w klasach szkolnych czy przedszkolach współczynnik chorych wynosi 50-60 procent. U wielu dzieci z tymi chorobami każda infekcja to stan zapalny, a on prowadzi do zahamowania rozwoju. Według najnowszych wytycznych, najnowszych standardów, na oddziale u takich chorych należy podejmować natychmiast próby rehabilitacji oddechowej. Tylko takie działania mogą utrzymać prawidłowy rozwój płuc u dziecka.
Taki sam problem obserwuje on u osób starszych, szczególnie po 60. roku życia i z astmą czy przewlekłą obturacyjną chorobą płuc (POChP) oraz niewydolnością oddechową. – O ile pacjenci z niewydolnością nerek mają zapewnioną stałą opiekę – dostęp do dializ, które ratują życie, to przez wiele lat pacjenci z niewydolnością oddechową, z niewydolnością płuc, powoli, nieuchronnie umierają. Nie mieli bowiem powszechnego dostępu do leczenia zastępczego. Chodzi o nieinwazyjną tlenoterapię. Ona, co udowodniono, przedłuża życie – mówi prof. Kuna.
Brakuje lekarzy-specjalistów
Pytany o jakość sprzętu do leczenia chorób płuc w Polsce opowiada, że rzeczywistość w tym zakresie nie jest czarno-biała. Jak wskazuje, są oddziały na mapie Polski dysponujące najnowocześniejszym, wysokiej klasy sprzętem. Przyznaje, że WOŚP kilka lat temu pomogła już pulmonologii dziecięcej i znakomicie wyposażyła 14 ośrodków pulmonologicznych. Są jednak ośrodki, które tego sprzętu nie mają.
Dodaje, że sprzęt to jedno, ale w tych chorobach szczególnie istotne jest to, aby byli lekarze, którzy umieją ten sprzęt obsługiwać. W Polsce – jak podkreśla – dramatycznie brakuje lekarzy posiadających umiejętność robienia bronchoskopii i zabiegów endoskopowych. – Takich lekarzy w Polsce jest bardzo mało. Szkolenie specjalistów to 5-7 lat, więc ich szybko nie przybędzie. Sądzę więc, że nie tylko należy wszystkim kupować sprzęt, ale bardzo zwracać uwagę na to, czy ten sprzęt będzie właściwie wykorzystywany. Nie mówię tutaj o WOŚP, ale było wiele zakupów i w wielu szpitalach w woj. łódzkim, co stwierdziłem jako konsultant wojewódzki, był super sprzęt, który stał zapakowany w piwnicach. Nie było bowiem lekarzy, którzy potrafiliby ten sprzęt obsługiwać. To bardzo często była aparatura bardzo droga, nowoczesna, kupowana za środki unijne – mówi profesor.
Główny zabójca nowotworowy
Ekspert dodaje, że połowa pacjentów nowotworowych w Polsce, którzy umierają, to chorzy na raka płuc. – To główny zabójca nowotworowy – zarówno wśród mężczyzn, jak i kobiet. Mamy bardzo wielki problem ze wczesną diagnostyką raka płuc. Barierami są niechęć pacjentów do wczesnej profilaktyki i badań diagnostycznych, a z drugiej strony – brak odpowiednich urządzeń do niskoemisyjnej tomografii komputerowej – wskazuje. W jego ocenie, w tym zakresie są ogromne potrzeby zakupowe. Każda tomografia komputerowa wiąże się z ogromną dawką promieniowania, która o kilkanaście procent – sama z siebie – zwiększa ryzyko nowotworu.
– Niskoemisyjna tomografia komputerowa piętnastokrotnie obniża narażenie pacjenta na promieniowanie. Jest znacznie bezpieczniejsza. Powinna być rozwijana, stosowana jako diagnostyka pierwszego rzutu. Z tego co wiem, powołano odpowiednich koordynatorów w ramach WOŚP do wybrania odpowiedniego sprzętu. Ośrodki miały czas na zgłaszanie się w grudniu i wiem, że także z naszego szpitala sporządzono listę sprzętu, jakiego potrzebujemy. Zobaczymy, co z tego uda się kupić – podsumowuje prof. Kuna.