Wniosek o wotum nieufności wobec ministra Bartłomieja Sienkiewicza odrzucony
Sejm odrzucił w środę wniosek o wotum nieufności wobec ministra kultury i dziedzictwa narodowego Bartłomieja Sienkiewicza. Posłowie PiS, którzy byli autorami wniosku, zarzucają mu odpowiedzialność za „bezprecedensowy atak na media publiczne".
Za wnioskiem o wyrażenie wotum nieufności wobec ministra Sienkiewicza głosowało 194 posłów, 241 było przeciw, 2 wstrzymało się od głosu.
Sejm wyraża wotum nieufności większością głosów ustawowej liczby posłów, czyli 231 głosami. W uzasadnieniu do wniosku o wotum nieufności napisano, że Sienkiewicz jest „bezpośrednio odpowiedzialny za bezprecedensowy atak na media publiczne — Telewizję Polską, Polskie Radio oraz Polską Agencję Prasową".
Szef MKiDN pod koniec grudnia ubiegłego roku, powołując się na zapisy prawa spółek handlowych, odwołał rady nadzorcze i prezesów spółek TVP, Polskiego Radia oraz PAP i powołał nowych; następnie podjął decyzję o postawieniu spółek w stan likwidacji. „W obecnym porządku prawnym jedynym organem uprawnionym do dokonywania zmian w zarządach mediów publicznych jest Rada Mediów Narodowych na mocy ustawy z dnia 22 czerwca 2016 r. Minister kultury i dziedzictwa narodowego Bartłomiej Sienkiewicz dokonując siłowego przejęcia państwowych spółek medialnych tj. przejęcie siedzib, zmianę prezesów zarządów i rad nadzorczych mediów publicznych, powołał się na uchwałę Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej z dnia 19 grudnia 2023 roku w sprawie przywrócenia ładu prawnego oraz bezstronności i rzetelności mediów publicznych oraz Polskiej Agencji Prasowej" - napisano w uzasadnieniu do wniosku. Przypomniano, że „uchwały sejmowe stanowią akty prawa wewnętrznego i nie mogą stanowić podstawy prawnej do podejmowania działań w odniesieniu do mediów publicznych".
Szef MKiDN podczas debaty zwrócił uwagę, że wyborcy Koalicji 15 października chcieli mediów publicznych wolnych od propagandy. - Dlatego zagłosowali przeciw PiS. Jako minister kultury i dziedzictwa narodowego miałem wybór: wejść na ścieżkę ustawodawczą trwającą miesiące albo nawet lata - tym samym pozwalając nienawiści rozlewać się dalej i zaakceptować ryzyko, że eskalacja pochłonie kolejne ofiary - albo położyć temu kres. Trzeba było zatamować potok podłości niszczący życie publiczne, zatruwający polskie rodziny i wywołujący najgłębsze podziały społeczne - mówił Sienkiewicz.