Podkomisja ds. zbadania katastrofy smoleńskiej zlikwidowana. Szef MON podjął decyzję
Wicepremier, szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz uchylił w piątek (15 grudnia) decyzję powołującą podkomisję ds. zbadania katastrofy smoleńskiej; podkomisja ulega likwidacji – poinformował resort obrony. Zapowiedział, że w najbliższym czasie zostanie powołany zespół, który przeanalizuje działalność tej podkomisji.
– Podkomisja ulega likwidacji, a jej członkowie do najbliższego poniedziałku, 18 grudnia zostali zobligowani do rozliczenia się z wszelkiej dokumentacji, nieruchomości oraz sprzętów używanych do prac podkomisji – podano w komunikacie przesłanym przez rzecznika MON Janusza Sejmeja.
Poinformowano w nim, że od piątku członkom podkomisji zostają cofnięte wszelkie upoważnienia i pełnomocnictwa do działań związanych z pracami podkomisji. – W najbliższym czasie zostanie powołany specjalny zespół, który zajmie się analizą każdego aspektu działalności zlikwidowanej podkomisji – zapowiedziano.
„Raport komisji Millera jest obowiązującym”
– Dzisiaj, 15 grudnia, chciałbym ogłosić, że to jest koniec kłamstw w imieniu państwa polskiego. To koniec wydatkowania setek milionów złotych na działalność, która nie ma nic wspólnego z wyjaśnianiem przyczyn katastrofy, ale wiele ma wspólnego z polityką – powiedział na konferencji prasowej wiceszef MON Cezary Tomczyk.
Był pytany, jakie jest obecnie stanowisko Polski ws. katastrofy smoleńskiej. – Raport Jerzego Millera, raport komisji Millera jest obowiązującym raportem w imieniu państwa polskiego. Nie wiem, jak wygląda kwestia Antoniego Macierewicza i jego dziwnych badań, które z tego, co wiem, nie zostały zakończone, ale jedno jest pewne – raport Jerzego Millera jest raportem obowiązującym i wróci na strony MON – powiedział Tomczyk.
Podkomisja została powołana na mocy rozporządzenia z 4 lutego 2016 r. podpisanego przez ówczesnego ministra obrony narodowej Antoniego Macierewicza.
Prokuratura prowadzi śledztwo
W kwietniu 2022 r. szef podkomisji Antoni Macierewicz przedstawił raport z jej prac, który kwestionował ustalenia komisji Millera. – Przyczyną katastrofy 10 kwietnia nad Smoleńskiem był akt bezprawnej ingerencji strony rosyjskiej na statek powietrzny Tu-154M z delegacją prezydenta RP; głównym i bezspornym dowodem tej ingerencji był wybuch w lewym skrzydle na 100 m przed minięciem przez samolot brzozy na działce doktora Bodina nad terenem, gdzie nie było ani wysokich drzew, ani innych przeszkód mogących zagrozić samolotowi – powiedział, prezentując raport, Macierewicz.
Politycy dotychczasowej opozycji wielokrotnie krytykowali działalność podkomisji. W grudniu 2022 r. poseł KO Maciej Lasek, były szef Komisji Badania Wypadków Lotniczych, powiedział, że „po ponad 6 latach, wydaniu 30 mln zł publicznych środków, zniszczeniu drugiego Tupolewa, wartego ok. 70 mln zł” Antoni Macierewicz opublikował „pseudoraport”, „z którym nie zgadza się nawet część członków podkomisji”.
W kwietniu tego roku podkomisja smoleńska złożyła w prokuraturze zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa zamachu na prezydenta Lecha Kaczyńskiego oraz morderstwa pozostałych 95 osób podróżujących Tu-154 10 kwietnia 2010 roku.
Śledztwo w sprawie katastrofy smoleńskiej od 10 kwietnia 2010 r. prowadzi prokuratura. Najpierw była to Wojskowa Prokuratura Okręgowa w Warszawie. Po reformie prokuratury przez rząd PiS śledztwo od zlikwidowanej wtedy prokuratury wojskowej przejęła Prokuratura Krajowa. Od marca 2016 r. sprawą zajął się Zespół Śledczy nr I Prokuratury Krajowej. W lipcu tego roku PK poinformowała o włączeniu do śledztwa zawiadomienia podkomisji smoleńskiej.