Donald Tusk: Mam nadzieję, że w środę dojdzie do zaprzysiężenia nowego rządu

Donald Tusk spotkał się z kandydatami do przyszłego rządu. Szef Platformy Obywatelskiej oczekuje, że w środę dojdzie do zaprzysiężenia nowego rządu/fot: PAP/Paweł Supernak

Środa będzie ważnym dniem nie tylko ze względu na ewentualne zaprzysiężenie nowego rządu. – Już kilka godzin później będą zapadały w Brukseli bardzo ważne decyzje z punktu widzenia polskich interesów – mówił szef Platformy Obywatelskiej Donald Tusk po spotkaniu z kandydatami na ministrów jego rządu.

W piątek przed południem odbyło się spotkanie kandydata koalicji KO – Trzeciej Drogi i Nowej Lewicy Donalda Tuska z kandydatami na przyszłych ministrów w jego gabinecie. Podczas późniejszego spotkania z dziennikarzami wskazał, że było to „robocze spotkanie z kandydatami do przyszłego gabinetu”.

Dodał, że „proces odchodzenia dawnej ekipy jest procesem bolesnym dla Polski i bardzo, bardzo kosztownym”. – Ale trwa także proces tworzenia nowego rządu. Zdaję sobie sprawę, że każda godzina może mieć znaczenie, dlatego pozwoliłem sobie dzisiaj zwołać posiedzenie przyszłego rządu, ale wszystko jest w rękach opatrzności, pana prezydenta oraz Sejmu – mówił Tusk.

Jak wskazał, Sejm prawdopodobnie w najbliższy wtorek zdecyduje o wyborze nowego premiera i Rady Ministrów. – W środę mam nadzieję, że dojdzie do uroczystości zaprzysiężenia. Nie dlatego, żeby powodował mną pośpiech, ale już kilka godzin później będą zapadały w Brukseli bardzo ważne decyzje z punktu widzenia polskich interesów – podkreślił lider PO.

Wskazał, że rozmowy na Radzie Europejskiej będą dotyczyły m.in. Ukrainy i sytuacji na granicy z tym krajem. – Dlatego bardzo mi zależy, abyśmy szybko i sprawnie przystąpili do załatwiania tych polskich interesów, polskich problemów w Brukseli – powiedział.

„Jestem skazany na odczytywanie sygnałów”
Poważnie traktuję słowa prezydenta Andrzeja Dudy, że będzie chciał postępować zgodnie z konstytucją i nie będzie chciał utrudniać pracy przyszłemu rządowi – zaznaczył Donald Tusk.

Lider KO podczas piątkowej konferencji prasowej był pytany, czy ma informacje z Pałacu Prezydenckiego, co do konkretnej daty zaprzysiężenia jego rządu i czy jest przekonany o tym, że poleci na unijny szczyt do Brukseli.

– Nie mam żadnych informacji oficjalnych, więc jestem – podobnie jak państwo – skazany raczej na odczytywanie sygnałów, które płyną w przestrzeń publiczną. Ja poważnie traktuję słowa prezydenta, że będzie chciał postępować zgodnie z konstytucją i nie będzie chciał utrudniać pracy przyszłemu rządowi – odparł Tusk.

Zapowiedź audytu w resortach