UE powołała misję wojskową w Republice Środkowoafrykańskiej
Szefowie dyplomacji państw UE podjęli w poniedziałek decyzję o ustanowieniu unijnej misji wojskowej w pogrążonej w chaosie Republice Środkowoafrykańskiej. Koszty operacji EUFOR RCA oszacowano na 25,9 mln euro.
Siły unijnej misji mają zostać rozmieszczone w rejonie stolicy Republiki Środkowoafrykańskiej, Bangi. Ich zadaniem będzie ochrona ludności cywilnej, szczególnie wokół terenu lotniska, gdzie schroniło się blisko 100 tys. uchodźców, jak również zapewnienie, by pomoc humanitarna mogła dotrzeć do potrzebujących.
Żołnierze UE mają pozostać w Bangi przez maksymalnie pół roku, nie licząc czasu wymaganego na przygotowanie operacji. Następnie przekażą swe zadania misji wojskowej, organizowanej przez kraje afrykańskie.
Dowódcą misji został francuski generał dywizji Philippe Ponties, a główna kwatera operacji będzie mieścić się w bazie w Larisie, w środkowej Grecji. Rozmieszczenie misji wymagać będzie odrębnej decyzji UE i nastąpi na przełomie lutego i marca.
Misja "EUFOR RCA zostanie rozmieszczona tak szybko, jak będzie to możliwe, aby wesprzeć znaczące wysiłki Francji i naszych afrykańskich partnerów" - zapowiedziała szefowa unijnej dyplomacji Catherine Ashton.
Według dyplomatów misja będzie liczyć około 500-600 żołnierzy, ale jej dokładna liczebność i zaangażowanie poszczególnych krajów zostanie uzgodnione w nachodzących tygodniach. Trzon misji UE zapewne stanowić będzie zapewne część sił francuskich obecnych w Republice Środkowoafrykańskiej od kilku miesięcy. W ubiegłym roku Francja wysłała tam 1600 swoich żołnierzy, by położyć kres pogromom i zapobiec ludobójstwu. W grudniu w Brukseli prezydent Francji Francois Hollande apelował do krajów UE o wsparcie.
Francuską operację wsparła Polska, udostępniając do 50 żołnierzy i samolot transportowy Hercules C-130. Polski kontyngent operuje z bazy lotniczej francuskich sił powietrznych w Orleanie, 105 km na południowy zachód od Paryża.
Konflikt między chrześcijanami a muzułmanami w Republice Środkowoafrykańskiej przerodził się w pogromy religijne. W niebezpieczeństwie mogą być polscy misjonarze, pracujący w RŚA; w kraju tym przebywa ponad 30 misjonarzy z Polski. W poniedziałek w Brukseli szef polskiej dyplomacji Radosław Sikorski ponownie zaapelował do polskich obwateli o opuszczenie RŚA.
"Serdecznie sugeruję naszym obywatelom udanie się do bezpiecznego kraju, gdyż Polska nie jest w stanie zapewnić im bezpieczeństwa" - powiedział Sikorski dziennikarzom. (PAP)