Brytyjski historyk Norman Davies: „Samo zabijanie nie oddaje istoty Wołynia"

2023-11-18, 21:00  PAP/Redakcja
Środowiska narodowe w Bygdoszczy złożyły hołd ofiarom rzezi wołyńskiej. Fot. Elżbieta Rupniewska/archiwum

Środowiska narodowe w Bygdoszczy złożyły hołd ofiarom rzezi wołyńskiej. Fot. Elżbieta Rupniewska/archiwum

Brytyjski historyk Norman Davies przypomniał w sobotę w tygodniku „The Spectator" o rzezi wołyńskiej, której 80. rocznica rozpoczęcia przypada w tym roku, podkreślając, że to „masowe, ludobójcze okrucieństwo (jest) w dużej mierze nieobecne w światowych podręcznikach historii”.

- Wydarzenia, które rozegrały się na wołyńskich wsiach, nie budzą już wątpliwości. Zainspirowane i zorganizowane przez UPA bandy uzbrojonych ukraińskich chłopów, noszących noże, widły, kosy i maczety, zebrały się, gdy zapadł zmrok. Otrzymawszy błogosławieństwo od przywódców religijnych, wyruszali niszczyć sąsiednie polskie wsie i mordować ich mieszkańców: mężczyzn, kobiety i dzieci. Wielokrotnie polskie wsie były podpalane po zapadnięciu zmroku. Całe rodziny opuszczały swoje łóżka i uciekały na otwartą przestrzeń w poszukiwaniu bezpieczeństwa, tylko po to, by zostać ściętymi przez czekające bandy. Wielomiesięczna kampania rozprzestrzeniła się na pobliską prowincję Galicji Wschodniej. Setki osad zostało zniszczonych; osadnicy byli specjalnie namierzani, a pod koniec cała przedwojenna polska ludność Wołynia albo zginęła, albo uciekła - opisuje Norman Davies.

- Jednak samo zabijanie nie oddaje istoty Wołynia. Napastnicy raz po raz angażowali się w ekstremalne formy bezlitosnego okrucieństwa - rozczłonkowywanie ciężarnych kobiet, przebijanie płodów, okaleczanie dzieci, siekanie niemowląt, palenie rodzin żywcem, krzyżowanie księży na drzwiach kościołów. Ogłaszali swój zamiar unicestwienia zdolności swoich sąsiadów do reprodukcji i posiadania przyszłości. Mające więcej szczęścia ofiary były ścinane za jednym zamachem - kontynuuje historyk.

Podkreśla, że ogrom zbrodni na Wołyniu był tuszowany przez dziesięciolecia, a niezależne komisje śledcze rozpoczęły pracę dopiero w latach 80. Jedno z pierwszych dochodzeń - przeprowadzane przez Kościół katolicki na podstawie akt parafialnych i rozmów z ocalałymi świadkami - sugerowało, że łączna liczba ofiar mogła sięgać pół miliona. Brytyjski badacz wyjaśnia, że od tego czasu historycy dokonali przeglądu dowodów, a szacunki dotyczące łącznej liczby ofiar oscylują obecnie wokół 100 tys. Po 1991 roku władze niepodległej Ukrainy przyznały rację „podstawowym faktom”, zorganizowano też kilka ceremonii i upamiętnień, ale były one „nieadekwatne” - zauważa.

Jak pisze Davies, największe zdumienie budzi psychologia sprawców, której tło leży w specyficznej, wojennej sytuacji ukraińskiego podziemia. Wyjaśnia, że tradycyjnie ukraiński ruch narodowy walczył przeciwko Rosji i dlatego też podczas I wojny światowej ukraińscy przywódcy zwrócili się do Niemiec. Przypomina o zdławieniu ukraińskiego ruchu narodowego w okresie międzywojennym i wywołanym na polecenie Stalina głodzie na Ukrainie. Pisze także o podziałach, jakie powstały w ukraińskim ruchu oporu wskutek niemiecko-sowieckiej współpracy w początkowej fazie II wojny światowej i ukraińskiej ocenie sytuacji, gdy stało się jasne, że to Sowieci przejmują inicjatywę w wojnie.

Historyk zaznacza, że choć w ciągu 80 lat, które upłynęły od 1943-4 roku kalejdoskop cierpień, uprzedzeń, niesprawiedliwości, błędnych wyobrażeń, subiektywnych wspomnień i częściowych historii zmieniał się kilkakrotnie, ale nie wydaje się, żeby od tego czasu świat stał się wyraźnie lepszy.

Kraj i świat

Donald Tusk: W piątek liderzy będą mogli potwierdzić, że koalicja jest faktem

Donald Tusk: W piątek liderzy będą mogli potwierdzić, że koalicja jest faktem

2023-11-06, 19:38
MSZ: Polacy nie mogą opuścić Strefy Gazy. Chcemy naciskać na ambasadorów

MSZ: Polacy nie mogą opuścić Strefy Gazy. Chcemy naciskać na ambasadorów

2023-11-06, 15:18
Prokuratura: Znalezione w Gdyni zwłoki to ciało poszukiwanego Grzegorza Borysa

Prokuratura: Znalezione w Gdyni zwłoki to ciało poszukiwanego Grzegorza Borysa

2023-11-06, 14:00
Gdynia: w wodzie znaleziono ciało. To prawdopodobnie poszukiwany Grzegorz Borys

Gdynia: w wodzie znaleziono ciało. To prawdopodobnie poszukiwany Grzegorz Borys

2023-11-06, 11:39
Toskania zniszczona przez ulewy. Straty sięgają pół miliarda euro. Siedem osób nie żyje [zdjęcia]

Toskania zniszczona przez ulewy. Straty sięgają pół miliarda euro. Siedem osób nie żyje [zdjęcia]

2023-11-06, 09:18
Prezydent Duda podjął decyzję. Wieczorem orędzie w sprawie tworzenia nowego rządu

Prezydent Duda podjął decyzję. Wieczorem orędzie w sprawie tworzenia nowego rządu

2023-11-06, 09:06
Jak rozpoznawać fake newsy Sesja z udziałem ekspertów, z transmisją w Internecie

Jak rozpoznawać fake newsy? Sesja z udziałem ekspertów, z transmisją w Internecie

2023-11-06, 08:45
Naucz się, jak wpływać na władzę. Rekrutacja do Szkoły Inicjatyw Strażniczych

Naucz się, jak wpływać na władzę. Rekrutacja do Szkoły Inicjatyw Strażniczych

2023-11-05, 21:00
Indie: zanieczyszczenie powietrza przekroczyło normę 100-krotnie. To komora gazowa [wideo]

Indie: zanieczyszczenie powietrza przekroczyło normę 100-krotnie. „To komora gazowa" [wideo]

2023-11-05, 17:49
Policja w Hamburgu aresztowała mężczyznę przetrzymującego dziecko na lotnisku

Policja w Hamburgu aresztowała mężczyznę przetrzymującego dziecko na lotnisku

2023-11-05, 14:51
Ważne: nasze strony wykorzystują pliki cookies.

Używamy informacji zapisanych za pomocą cookies i podobnych technologii m.in. w celach reklamowych i statystycznych oraz w celu dostosowania naszych serwisów do indywidualnych potrzeb użytkowników. Mogą też stosować je współpracujący z nami reklamodawcy, firmy badawcze oraz dostawcy aplikacji multimedialnych. W programie służącym do obsługi internetu można zmienić ustawienia dotyczące cookies. Korzystanie z naszych serwisów internetowych bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zapisane w pamięci urządzenia. Więcej informacji można znaleźć w naszej Polityce prywatności

Zamieszczone na stronach internetowych www.radiopik.pl materiały sygnowane skrótem „PAP” stanowią element Serwisów Informacyjnych PAP, będących bazą danych, których producentem i wydawcą jest Polska Agencja Prasowa S.A. z siedzibą w Warszawie. Chronione są one przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. o ochronie baz danych. Powyższe materiały wykorzystywane są przez Polskie Radio Regionalną Rozgłośnię w Bydgoszczy „Polskie Radio Pomorza i Kujaw” S.A. na podstawie stosownej umowy licencyjnej. Jakiekolwiek wykorzystywanie przedmiotowych materiałów przez użytkowników Portalu, poza przewidzianymi przez przepisy prawa wyjątkami, w szczególności dozwolonym użytkiem osobistym, jest zabronione. PAP S.A. zastrzega, iż dalsze rozpowszechnianie materiałów, o których mowa w art. 25 ust. 1 pkt. b) ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych, jest zabronione.

Rozumiem i wchodzę na stronę