„Jeszcze Polska nie zginęła”. Ulicami Warszawy przeszedł Marsz Niepodległości [wideo, aktualizacja]
Do godzin wieczornych trwał koncert wieńczący tegoroczny Marsz Niepodległości w Warszawie. Tym razem patriotyczna manifestacja odbyła się pod hasłem „Jeszcze Polska nie zginęła”.
Około godziny 17.00 większość uczestników Marszu Niepodległości dotarła na błonia Stadionu Narodowego, gdzie rozpoczął się koncert.
Przed godz. 15.00 pochód wyruszył z ronda Dmowskiego. Głos zabrał tam Krzysztof Bosak, jeden z liderów Konfederacji. Powiedział do zgromadzonych: „Musimy stanąć w obronie polskiej niepodległości. Ona nie obroni się sama. (...) niepodległość polega na tym, że w kluczowych sprawach decydujemy sami”.
Na rozpoczęcie Marszu odśpiewano „Mazurek Dąbrowskiego”. Na trasie rozstawione zostały metalowe barierki, widać było znaczne siły policji, a także Straży Marszu Niepodległości, która szła na czele manifestacji. Nad centrum miasta latał policyjny śmigłowiec.
Tegoroczny Marsz Niepodległości odbywa się pod hasłem „Jeszcze Polska nie zginęła”. Uczestnicy mieli ze sobą flagi narodowe, część biało-czerwone opaski na ramionach, inni poprzypinali do kurtek kotyliony. Niektórzy założyli też wianki i czapki w narodowych barwach.
Widać też było transparenty z hasłami: „Bóg, honor, ojczyzna”, „Tak dla życia” czy „Warto być Polakiem”. Wznoszono okrzyki takie jak: „Duma, duma, narodowa duma”, „Jeszcze Polska nie zginęła”. Niektórzy uczestnicy odpalali race.
Policja podsumowuje
– Na tę chwilę zatrzymano 56 osób, zabezpieczono ponad 1100 środków pirotechnicznych – powiedział w sobotę wieczorem na briefingu podsumowującym Marsz Niepodległości rzecznik Komendanta Stołecznego Policji podinsp. Sylwester Marczak. Zaznaczył, że był to jeden z bezpieczniejszych Marszów.
– Mamy do czynienia ze spokojnym zgromadzeniem. Pojawiały się incydenty, takie jak zawsze – powiedział rzecznik KSP. Wyjaśnił, że chodzi o odpalane race, czy sytuację, gdy trasę marszu zablokowali aktywiści klimatyczni. Przekazał, że najpoważniejszy incydent, do którego doszło, to zrzucanie przez grupę osób przechodzących mostem Poniatowskiego rac w kierunku stacji benzynowej, znajdującej się pod mostem. Zatrzymania dotyczyły także osób posiadających narkotyki oraz poszukiwanych. Doszło również do incydentu palenia flag Unii Europejskiej i tęczowej.
Manifestację, która od lat przechodzi ulicami Warszawy w rocznicę odzyskania przez Polskę niepodległości, od 2011 roku organizuje stowarzyszenie Marsz Niepodległości.