Toskania zniszczona przez ulewy. Straty sięgają pół miliarda euro. Siedem osób nie żyje [zdjęcia]
Setki ochotników wywożą błoto między innymi w zalanej miejscowości Campi Bisenzio koło Florencji, gdzie szkody są bardzo duże. W regionie bez prądu jest 10 tysięcy domów i gospodarstw.
Najwięcej zniszczeń jest w rejonie Prato, Florencji, Pistoi, Livorno i Pizy. Na zniszczonych terenach, gdzie rząd wprowadził stan kryzysowy, trwa usuwanie szkód. W wielu miejscach sytuacja jest nadal krytyczna. Zginęło siedem osób.
Przewodniczący władz regionu Toskania Eugenio Giani wyjaśnił w niedzielę na konferencji prasowej, że pierwszy wstępny bilans sporządzony na podstawie raportów od burmistrzów wskazywał na szkody sięgające 300 milionów euro. Jak dodał, są one jednak znacznie większe.
- Teraz widzę, że pół miliarda kosztować będą prace, jakie trzeba wykonać na obszarze Florencja-Prato-Pistoia, a poza tym należy dokładnie oszacować szkody w rejonie Pizy i Livorno - stwierdził.
Zaznaczył, że zniszczenia, wymagające jeszcze oszacowana, są także w górskich miejscowościach Toskanii.
W całych Włoszech ogłoszono alarm pogodowy. Huraganowe porywy wyrządziły szkody w Rzymie i okolicach. Pomarańczowy alarm ogłoszony został w regionach Emilia-Romania, Toskania, Friuli-Wenecja Julijska, Wenecja Euganejska i Liguria.
Najtrudniejsza sytuacja panuje od czwartku w Toskanii.