Prezydent podsumował konsultacje. Morawiecki i Tusk kandydatami na premiera [wideo]
Mamy dwóch poważnych kandydatów na premiera; to sytuacja nowa w naszych standardach demokratycznych. Pierwszy raz mamy taką sytuację przed tzw. pierwszym krokiem konstytucyjnym – powiedział w czwartek prezydent Andrzej Duda. – Na szczęście jest tak, że konstytucja daje czas – dodał.
We wtorek i środę w Pałacu Prezydenckim odbywały się spotkania konsultacyjne prezydenta z przedstawicielami komitetów wyborczych, które będą miały swoją reprezentację w przyszłym Sejmie. W czwartek prezydent Andrzej Duda podsumował przebieg tych konsultacji.
– Mamy dziś przede wszystkim dwóch poważnych kandydatów do stanowiska premiera, mamy dwie grupy polityczne, które twierdzą, że mają większość parlamentarną i mają kandydata na premiera. Jedną grupą jest Zjednoczona Prawica (…), drugą Koalicja Obywatelska, Trzecia Droga i Lewica – powiedział prezydent.
– Prawo i Sprawiedliwość, Zjednoczona Prawica poinformowała mnie i innych uczestników spotkania, że kandydatem na premiera z ich strony, jako ugrupowania, które wygrało wybory, miało najlepszy wynik w wyborach, będzie pan premier Mateusz Morawiecki – powiedział prezydent.
Jak dodał, politycy PiS zakładają, że będą mieli większość w Sejmie. – Poinformowali mnie na wprost zadane pytanie, że zakładają, że będą posiadali większość na sali sejmowej, która umożliwi poparcie tego kandydata i jego propozycji, jeżeli chodzi o Radę Ministrów – przekazał prezydent.
– Usłyszałem komunikat – po kolei od Koalicji Obywatelskiej, następnie Trzeciej Drogi, zarówno ze strony przedstawicieli PSL, dokładnie pana przewodniczącego Władysława Kosiniaka-Kamysza, jak również przewodniczącego Polski 2050 pana (Szymona) Hołowni – o tym, że (...) mają swojego kandydata (na premiera) – podobnie jak wcześniej usłyszałem to od KO – jest to pan przewodniczący Donald Tusk – powiedział prezydent Duda. Podkreślił, że także przedstawiciele Lewicy poinformowali, że ich kandydatem na premiera jest Donald Tusk.
Takiej sytuacji dotąd nie było
– To pokazuje, że w istocie mamy w związku z tym dwóch poważnych kandydatów dzisiaj. Jest to sytuacja nowa w naszych standardach demokratycznych. Nigdy nie było takiej sytuacji, że wybory wygrało jedno ugrupowanie, natomiast inne ugrupowania, które również mają swoich przedstawicieli w parlamencie, twierdzą, że to one będą miały większość bez ugrupowania zwycięskiego i one przedstawiają swojego kandydata na premiera – podkreślił Andrzej Duda.
Zaznaczył, że „musi to rozważyć”. – Jest to na pewno w tej chwili jedno z najpoważniejszych zagadnień, nad którymi się w tym momencie pochylam – dodał.
Przypomniał, że „wszyscy wiedzą o tym, że obyczaj był taki do tej pory, że tekę premierowską od prezydenta otrzymywał kandydat zgłoszony przez zwycięskie ugrupowanie”.
– Ale zawsze było tak, że to zwycięskie ugrupowanie albo miało z góry koalicję i nikt inny nie twierdził, że ma kandydata, który będzie miał większość, albo miało tzw. większość samodzielną, jak to miało miejsce w 2015 i 2019 roku – powiedział Duda.
Podkreślił, że „pierwszy raz mamy taką sytuację, aby przed tzw. pierwszym krokiem konstytucyjnym taki był stan”. – Na szczęście jest tak, że konstytucja daje czas – dodał.
Prezydent podkreślił, że jest to najszybszy możliwy termin, biorąc pod uwagę normy konstytucyjne. – Poinformowałem wczoraj przedstawicieli wszystkich nowych sił parlamentarnych, że nie widzę dzisiaj powodu do tego, aby w jakikolwiek sposób tę konstytucyjną – podkreślam, 4-letnią kadencję parlamentu, skracać – zaznaczył.
Prezydent powiedział, że skrócenie kadencji Sejmu mogłoby nastąpić w wyjątkowych okolicznościach, których w jego ocenie dzisiaj nie widać. – W istocie ta kadencja, w moim przekonaniu, spokojnie może być dokończona i tak powinno się stać, biorąc pod uwagę normy konstytucyjne – dodał.
Absolutnie wszystkie konstytucyjne terminy zostaną dotrzymane; będę pilnował, aby te normy przez nikogo nie zostały naruszone – zapewnił.