Kosma Złotowski: Imigranci z Lampedusy są tam nielegalnie. Polska sprzeciwiła się destabilizacji
Europarlamentarzysta PiS w rozmowie z portalem wpolityce.pl odniósł się do sytuacji na włoskiej wyspie Lampedusa. W punkcie recepcyjnym zwanym hotspotem przebywa 4457 osób. Prawie dwa tysiące z nich ma zostać przetransferowanych na Sycylię.
Kosma Złotowski skomentował słowa Ursuli von der Leyen, która wychodziła z założenia, że migracją można zarządzać. – Być może pani przewodnicząca zawsze chciała migracją zarządzać, ale jej się nie udało. Ani jej, ani innym krajom Europy Zachodniej. Historia kryzysu migracyjnego sięga lat 60 ubiegłego wieku.
– Patrząc na ostatnie kilka lat, to „herzlich willkommen” Angeli Merkel oczywiście było błędem w roku 2015. Przede wszystkim Unia Europejska musi wiedzieć, kogo chce przyjmować i musi robić wszystko, by ci ludzie niekontrolowani tutaj nie przyjeżdżali. Teraz ludzie, którzy przyjeżdżają na Lampedusę są nielegalnymi migrantami i potem dopiero chce się ich legalizować. To legalizowanie bezprawia. To jest postawienie praworządności na głowie – dodał Kosma Złotowski.
Jak ocenia europarlamentarzysta, jest pewna szansa na zmianę podejścia na problem migracji. Choć wyraźnie zaznacza, że okazja nie płynie ze strony partii panujących w Parlamencie Europejskiej. – To element wojny hybrydowej z innymi krajami, eufemistycznie rzecz ujmując, a Rosja ma w tym swój duży udział, a Unią Europejską. Chodzi o destabilizację Unii Europejskiej. Polska się temu skutecznie przeciwstawiła.
Kosma Złotowski wspomniał również, że widoczny jest sprzeciw społeczny. Podał przykład Francji, gdzie ponad 50-procentowe poparcie ma ruch Marine Le Pen, która jest liderką prawicowego Zjednoczenia Narodowego. Dokładnie 47 procent Francuzów uważa, że to ona jest w stanie zjednoczyć naród i posiada kwalifikacje do rządzenia krajem.
– Zmiany wymusi społeczeństwo w kolejnych wyborach. Miejmy już na to nadzieję w roku 2019, że Parlament Europejski zmieni się w stosunku do tego poprzedniego rozdania. Zmienił się, owszem, ale na gorsze – powiedział Kosma Złotowski.