Tusk: jeśli będzie gotowość misjonarzy do ewakuacji, będziemy pomagać

2014-02-05, 14:21  Polska Agencja Prasowa

Nie możemy na siłę nikogo ewakuować, ale jeśli zainteresowani będą gotowi do ewakuacji, zrobimy co w naszej mocy, by pomóc - mówił premier Donald Tusk pytany o scenariusze pomocy polskim misjonarzom pracującym w ogarniętej konfliktem Republice Środkowoafrykańskiej.

Premier przypomniał na środowej konferencji prasowej, że MSZ od długiego czasu apeluje, aby nie wyjeżdżać do Republiki Środkowoafrykańskiej, a do osób, które tam przebywają, aby jak najszybciej ten kraj opuściły. "Możliwości ewakuacji były" - zaznaczył.

Tusk mówił, że rozumie, iż nie jest łatwą decyzją dla misjonarzy opuszczenie ludzi, którymi się zajmują. "Nie możemy oczywiście siłą nikogo ewakuować. Natomiast będziemy starali się być przygotowani na wypadek ewakuacji, nawet w warunkach trudniejszych niż dzisiaj" - podkreślił premier. Dodał, że także minister obrony narodowej ma zadanie, by być przygotowanym "na jakiś szczególny scenariusz".

Ale - podkreślił Tusk - kluczowe jest stanowisko samych zainteresowanych - tzn. gotowość do ewakuacji. "Jeśli taka gotowość zostanie potwierdzona, będziemy starali się zrobić co w naszej mocy, aby pomóc w takiej ewakuacji" - powiedział premier.

Szef MON Tomasz Siemoniak powiedział w środę, że resort obrony rozważa różne warianty ewakuacji polskich misjonarzy z Republiki Środkowoafrykańskiej. Jak mówił w TOK FM rozważane są różne warianty ewakuacji m.in. na bezpieczny teren w samej Republice Środkowoafrykańskiej, np. do stolicy tego kraju Bangi albo do pobliskiego Czadu, gdzie już wcześniej się ewakuowała część misjonarzy z innych państw. "Jesteśmy gotowi do tego, jako Wojsko Polskie, żeby tę ewakuację zapewnić" - zaznaczył. Zaznaczył, że Polska jest też w stałym kontakcie ze stroną francuską.

Podkreślał to również premier zaznaczając, że Francja jest państwem wiodącym, jeśli chodzi o misję wojskową w Republice Środkowoafrykańskiej, i że nie ma tam polskich żołnierzy. Tusk - dodając, że kwestię tę wyjaśniał już też szef MSZ Radosław Sikorski - powiedział, że nierealistyczny jest pojawiający się czasami w emocjach postulat, że skoro misjonarze chcą pozostać tam, gdzie się znajdują, to niech chronią ich tam polscy żołnierze.

"To jest praktycznie niewykonalne. Oczekiwanie, że polskie wojsko na terenie obcych krajów, szczególnie zagrożonych jak Republika Środkowej Afryki, będzie w stanie zapewnić każdemu bezpieczeństwo, to jest piękne marzenie, ale zupełnie nierealne" - powiedział premier. To co rzeczywiście byłoby możliwe - podkreślił szef rządu - "to z wykorzystaniem pomocy Francuzów, ewentualna ewakuacja". "Ale podkreślam - potrzebna tu jest zgoda jednoznaczna także samych zainteresowanych" - powiedział.

Dopytywany o scenariusz, by to żołnierze francuscy pojawili się w miejscu, gdzie są polscy misjonarze i zadbali o ich bezpieczeństwo, Tusk powiedział, że "trudno mu powiedzieć, czy tego typu negocjacje są możliwe". Podkreślił, że sytuacja w Republice Środkowoafrykańskiej wygląda obecnie tak, że kontyngent francuski jest "też w dość dramatycznej sytuacji" i skoncentrowany jest jedynie na ochronie jedynego miejsca, które zapewnia obecnie kontakt ze światem, a którym jest de facto lotnisko w stolicy kraju.

"Bądźmy realistami. Nikt z Republiki Środkowoafrykańskiej nie zostanie ewakuowany, jeśli stracimy kontrolę nad ostatnim miejscem, gdzie de facto kontrola jest sprawowana, czyli lotniskiem. Oczywiście tego typu pytania, jak ma wyglądać konkretnie współpraca z Francuzami przy ewakuacji, zadajemy i otrzymujemy odpowiedzi. Natomiast uważam, ale będę jeszcze szukał dodatkowych potwierdzeń, że jest mirażem oczekiwać, że wojska francuskie będą wchodziły w głąby kraju, żeby zabezpieczać grupy czy misjonarzy, czy inne grupy ludności cywilnej" - powiedział Tusk.

Dodał, że warto też uświadomić sobie, iż mamy do czynienia z krajem, w którym w tej chwili już codziennie giną setki, jeśli nie tysiące ludzi. Podkreślił, że podzielając troskę i niepokój o naszych misjonarzy, według jego wiedzy oczekiwanie dziś, że jakiekolwiek państwo będzie w stanie zabezpieczyć przy pomocy żołnierzy ludzi na terenie Republiki Środkowoafrykańskiej "wydaje się być złudzeniem".

"Ja bym na tym nie bazował. Raczej przygotowujemy się, żeby móc ewakuować naszych obywateli niezależnie od okoliczności i to już samo w sobie nie jest takie proste. Nie wykluczamy, że jeśli będzie trzeba, to użyjemy bezpośrednio naszego sprzętu i naszych żołnierzy w procesie ewakuacji. Na razie przygotowujemy się od strony techniczno-logistycznej, gdyby rzeczywiście takie okoliczności zaszły" - powiedział premier.

W ubiegłym roku Francja wysłała do RŚA 1600 swoich żołnierzy, by położyć kres pogromom i zapobiec ludobójstwu. W grudniu w Brukseli prezydent Francji Francois Hollande apelował do krajów UE o wsparcie francuskiej operacji.

W walkach między muzułmanami i chrześcijanami w Republice Środkowoafrykańskiej zginęło ostatnio co najmniej 75 osób. Walki w Republice wybuchły z nową siłą po wycofaniu się w ubiegłym miesiącu ze stolicy kraju Bangi muzułmańskich rebeliantów z koalicji Seleka. Rebelianci z Seleki, będącej luźnym sojuszem przeważnie muzułmańskich milicji, doprowadzili w marcu 2013 r. do obalenia rządu, a ich przywódca Michel Djotodia obwołał się prezydentem. Jednak w styczniu został zmuszony do ustąpienia po fali krytyki w kraju i społeczności międzynarodowej, która zarzucała mu, że nie zdołał zapobiec pladze aktów przemocy. Chrześcijańskie milicje mordują muzułmanów, ofiarą muzułmańskich partyzantów padają chrześcijanie.

Misja polskich misjonarzy została zaatakowana przez rebeliantów muzułmańskich, którzy zaatakowali m.in. misję w miejscowości Ngaoundaye. Przebywają tam m.in. polscy misjonarze i siostry ze Zgromadzenia Służebnic Matki Dobrego Pasterza. Zaatakowani nie chcą zostawić swoich podopiecznych - m.in. sierot i niewidomych.(PAP)

Kraj i świat

Ponad 650 tysięcy ewakuowanych. Filipiny przygotowują się na kolejny tajfun

Ponad 650 tysięcy ewakuowanych. Filipiny przygotowują się na kolejny tajfun

2024-11-16, 12:13
Łukasz Ż. przyznał się, że spowodował wypadek i usłyszał zarzuty. Jechał 226 km na godzinę

Łukasz Ż. przyznał się, że spowodował wypadek i usłyszał zarzuty. Jechał 226 km na godzinę

2024-11-15, 18:00
Ma cechy Bodnarowskiego teatru. Paweł Szrot o zatrzymaniu Jacka Sutryka

Ma „cechy Bodnarowskiego teatru”. Paweł Szrot o zatrzymaniu Jacka Sutryka

2024-11-15, 14:37
Prawo jazdy od 17 lat i dużo surowsze kary. Resorty zapowiadają zmiany w przepisach

Prawo jazdy od 17 lat i dużo surowsze kary. Resorty zapowiadają zmiany w przepisach

2024-11-15, 11:30
Hiszpania: W pożarze domu seniora w Saragossie zginęło co najmniej 10 osób

Hiszpania: W pożarze domu seniora w Saragossie zginęło co najmniej 10 osób

2024-11-15, 10:11
Jacek Sutryk usłyszał zarzuty. Chodzi o łapówkę dla byłego rektora Collegium Humanum

Jacek Sutryk usłyszał zarzuty. Chodzi o łapówkę dla byłego rektora Collegium Humanum

2024-11-15, 07:27
Po śmierci dwojga dzieci reaguje resort rolnictwa. Chodzi o sprzedaż środka na gryzonie

Po śmierci dwojga dzieci reaguje resort rolnictwa. Chodzi o sprzedaż środka na gryzonie

2024-11-14, 20:08
Organizacja Narodów Zjednoczonych: Wojna Izraela w Strefie Gazy nosi cechy ludobójstwa

Organizacja Narodów Zjednoczonych: Wojna Izraela w Strefie Gazy nosi cechy ludobójstwa

2024-11-14, 17:11
CBA zatrzymało prezydenta Wrocławia w związku ze sprawą Collegium Humanum

CBA zatrzymało prezydenta Wrocławia w związku ze sprawą Collegium Humanum

2024-11-14, 14:18
Sigma, bambik, skibibi Jest już znana finałowa dwudziestka plebiscytu na Młodzieżowe Słowo Roku

Sigma, bambik, skibibi? Jest już znana finałowa dwudziestka plebiscytu na Młodzieżowe Słowo Roku

2024-11-14, 10:30
Ważne: nasze strony wykorzystują pliki cookies.

Używamy informacji zapisanych za pomocą cookies i podobnych technologii m.in. w celach reklamowych i statystycznych oraz w celu dostosowania naszych serwisów do indywidualnych potrzeb użytkowników. Mogą też stosować je współpracujący z nami reklamodawcy, firmy badawcze oraz dostawcy aplikacji multimedialnych. W programie służącym do obsługi internetu można zmienić ustawienia dotyczące cookies. Korzystanie z naszych serwisów internetowych bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zapisane w pamięci urządzenia. Więcej informacji można znaleźć w naszej Polityce prywatności

Zamieszczone na stronach internetowych www.radiopik.pl materiały sygnowane skrótem „PAP” stanowią element Serwisów Informacyjnych PAP, będących bazą danych, których producentem i wydawcą jest Polska Agencja Prasowa S.A. z siedzibą w Warszawie. Chronione są one przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. o ochronie baz danych. Powyższe materiały wykorzystywane są przez Polskie Radio Regionalną Rozgłośnię w Bydgoszczy „Polskie Radio Pomorza i Kujaw” S.A. na podstawie stosownej umowy licencyjnej. Jakiekolwiek wykorzystywanie przedmiotowych materiałów przez użytkowników Portalu, poza przewidzianymi przez przepisy prawa wyjątkami, w szczególności dozwolonym użytkiem osobistym, jest zabronione. PAP S.A. zastrzega, iż dalsze rozpowszechnianie materiałów, o których mowa w art. 25 ust. 1 pkt. b) ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych, jest zabronione.

Rozumiem i wchodzę na stronę