Soczi - Putin zaprzecza, że to on zapali olimpijski znicz
Jedną z najpilniej strzeżonych tajemnic piątkowej uroczystości otwarcia 22. Zimowych Igrzysk Olimpijskich w Soczi jest to, kto zapali znicz. Prezydent Rosji Władimir Putin zdementował pogłoski, że to jemu przypadnie ten zaszczyt.
"Mamy wielu znakomitych sportowców reprezentujących zimowe dyscypliny sportowe. Ja jestem zaledwie początkującym hokeistą" - odpowiedział przebywający już od wtorku w czarnomorskim kurorcie Putin, pytany przez dziennikarzy, czy to on zapali znicz.
Z kolei jako "kaczkę" określił rosyjski prezydent krążące w portalach społecznościowych rewelacje, że zaszczytu tego dostąpi mistrzyni olimpijska z Aten (2004) w gimnastyce artystycznej Alina Kabajewa, którą część mediów w Rosji uważa za partnerkę życiową Putina.
"Jestem zorientowany. (Sekretarz prasowy) Dmitrij Pieskow mi o tym mówił. Są to kolejne +kaczki+" - oświadczył gospodarz Kremla, indagowany, czy zna pogłoski, jakie na ten temat pojawiły się w internecie.
30-letnia Kabajewa to nie tylko dwukrotna medalistka igrzysk, ale i dwukrotna mistrzyni świata (1999 i 2003) oraz pięciokrotna mistrzyni Europy (1998-2000 oraz 2002 i 2004). Po zakończeniu kariery sportowej zajęła się polityką - od 2007 roku jest deputowaną do Dumy Państwowej, niższej izby rosyjskiego parlamentu z ramienia putinowskiej partii Jedna Rosja.
O Kabajewej zrobiło się głośno na początku 2008 roku, gdy gazeta "Moskowskij Korriespondient" zamieściła wywiad z pewnym organizatorem uroczystości weselnych w Petersburgu, który twierdził, że wynajęto go do zorganizowania ceremonii ślubnej pięknej gimnastyczki z Putinem. Rozmówca gazety utrzymywał, że Putin w największej tajemnicy rozwiódł się z żoną Ludmiłą i wkrótce ożeni się z młodszą od siebie o 30 lat sportsmenką.
Kabajewa i Kreml zareagowali gniewnymi dementi, a "Moskowskij Korriespondient", należący do magnata prasowego, miliardera Aleksandra Lebiediewa, szybko zniknął z rynku z powodu "trudności finansowych".
W 2009 roku, gdy Kabajewa urodziła syna, utrzymując w tajemnicy nazwisko ojca, w Rosji nasiliły się pogłoski, że Putin porzucił małżonkę Ludmiłę i związał się z byłą gimnastyczką.
Putin osobiście zdementował wtedy doniesienia o związku z Kabajewą.
"Nie ma w tym ani słowa prawdy" - oświadczył i dodał: "Zawsze źle się odnosiłem do tych, którzy z zasmarkanym nosem i ze swoimi fantazjami erotycznymi włażą w cudze życie".
Pogłoski te powróciły po tym, jak w czerwcu 2013 roku Putinowie wspólnie oświadczyli, że ich prawie 30-letnie małżeństwo przestało istnieć. Pieskow zapewnił wówczas, że rozwód prezydenta nie jest związany z jakąkolwiek relacją z inną kobietą i że wszelkie sugestie o jego rychłym powtórnym ślubie należą do sfery plotek.
O tym, że to Kabajewa zapali olimpijski znicz jako pierwsza w swoim mikroblogu na Twitterze poinformowała znana i zwykle dobrze zorientowana dziennikarka telewizyjna Ksenia Sobczak.
"Rozpocznie uroczystą ceremonię otwarcia igrzysk olimpijskich zapaleniem znicza - Alina Kabajewa. W ceremonii otwarcia poświęcono jej wiele miejsca" - napisała.
Wkrótce w internecie pojawił się żart: "Kabajewa zapali znicz olimpijski - a ty, co zrobiłeś dla swojej dziewczyny?".
Soczi to najambitniejszy z projektów Putina, który ma tam jedną ze swoich rezydencji i który postawił sobie za cel uczynienia z tego czarnomorskiego miasta letniej stolicy Rosji oraz kurortu o międzynarodowej renomie. W lipcu 2007 roku osobiście zabiegał w Gwatemali o przyznanie Soczi prawa organizacji igrzysk, a później na bieżąco nadzorował przygotowania.
Z Moskwy Jerzy Malczyk (PAP)