Pożary w Kanadzie. Mieszkańcy największego miasta na północy muszą się ewakuować
20 tysięcy mieszkańców kanadyjskiego Yellowknife musi opuścić swoje domy. – Jeśli nie spadnie deszcz, pożary mogą dotrzeć do miasta przed weekendem – poinformował w środę (16 sierpnia) wieczorem minister środowiska Terytoriów Północno-Zachodnich Shane Thompson.
Pożary lasów są obecnie w odległości 17 km od stolicy Terytoriów Północno-Zachodnich. Dlatego, choć miasto jest na razie bezpieczne, część mieszkańców powinna zacząć ewakuację już w środę w nocy, a ewakuacja powinna się zakończyć do piątku w południe. – Jest bezpieczne okno czasowe na opuszczenie miasta – zapewniał Thompson podczas konferencji prasowej. – Autostrada jest wciąż otwarta – powiedziała burmistrz Yellowknife Rebecca Alty.
Jedyna autostrada łącząca stolicę Terytoriów Północno-Zachodnich z innymi częściami Kanady to autostrada 3 (Highway 3), najbliższe miasta w Albercie i Kolumbii Brytyjskiej są oddalone setki kilometrów od Yellowknife. W Yellowknife mieszka ok. 20 tys. osób.
Dla mieszkańców, którzy nie mogą ewakuować się własnymi samochodami, będą podstawiane autokary. W czwartek zaczną się loty samolotów ewakuacyjnych – poinformowano podczas konferencji prasowej. Lotnisko w Yellowknife informowało wcześniej w środę, że ze względu na spodziewane większe obciążenie, pasażerowie powinni być na lotnisku dwie godziny przed odlotem.
Na Terytoriach Północno-Zachodnich ogłoszono we wtorek stan wyjątkowy. Od wtorku też w gaszeniu pożarów pomagają tam żołnierze kanadyjskiej armii. Premier Kanady Justin Trudeau rozmawiał w środę z premier Terytoriów Caroline Cochrane. We wpisie na Twitterze Trudeau zapewnił o pomocy federalnej.
Bieżący rok jest rekordowy pod względem liczby pożarów w Kanadzie. W ok. 5,5 tys. pożarów spłonęło ponad 13,4 mln hektarów lasów. Obecnie trwa ponad tysiąc pożarów.