Onkolodzy: znieść limity świadczeń, ale dla wybranych ośrodków
Limity świadczeń w onkologii powinny być zniesione, ale tylko w przypadku ośrodków, które zapewniają wysoki poziom leczenia - podkreślali uczestnicy czwartkowej konferencji z udziałem m.in. dyrektorów publicznych centrów onkologii, która odbyła się w Warszawie.
Konferencję zorganizowano w Światowym Dniu Walki z Rakiem.
Dyrektor Centrum Onkologii – Instytutu im. Marii Skłodowskiej-Curie prof. Krzysztof Warzocha podkreślał, że ośrodki leczenia onkologii zamiast współpracować konkurują ze sobą o większe pieniądze w ramach kontraktów z NFZ. "Jest to konkurencja na wyniszczenie" - powiedział. Preferowani są pacjenci, których leczenie nie jest kosztowne - dodał.
W ocenie prof. Warzochy, problemem nie jest wysokość środków przekazywanych na onkologię - które w ostatnich latach wzrosły czterokrotnie - ale ich wykorzystywanie. Dyrektor instytutu, odnosząc się do kwestii ewentualnego zaniesienia limitów świadczeń w onkologii, podkreślił, że trzeba się zastanowić, czy nie powinno ono dotyczyć tylko ośrodków wysokospecjalistycznych.
Prof. Warzocha uważa, że finansowanie ośrodków onkologicznych powinno być oparte o stopień ich referencyjności - więcej pieniędzy powinno trafiać do placówek, które mają lepsze wyniki leczenia. Zaproponował, by została utworzona Krajowa Rada ds. Onkologii i Hematologii przy Ministerstwie Zdrowia i Narodowy Instytut Onkologii. Instytucje te m.in. miałyby wydawać certyfikaty dotyczące referencyjności lecznic.
Zdaniem dyrektora Centrum Onkologii w Bydgoszczy Zbigniewa Pawłowicza, zniesienie limitów świadczeń w całej onkologii nie jest możliwe, powinno być ono ograniczone jedynie do ośrodków zapewniających na wysokim poziomie leczenie kompleksowe.
Pawłowicz, jako pierwszy szef Centrum Onkologii, przed kilkoma dniami podjął decyzję o uwolnieniu limitów świadczeń wynikających z kontraktów na pierwszy kwartał 2014 r. Decyzja ta w porozumieniu z dyrektorem Kujawsko-Pomorskiego Oddziału Wojewódzkiego Narodowego Funduszu Zdrowia ma skrócić oczekiwanie na leczenie. Dotyczy to jednak chorych z rozpoznaną już chorobą nowotworową, u których wskazuje na to badanie histopatologiczne.
Wiceminister zdrowia Igor Radziewicz-Winnicki podkreślał, że w ostatnich latach poprawił się dostęp do leczenia onkologicznego, na co wpływ miał wzrost finansowania, który umożliwił m.in. zakup nowoczesnego sprzętu. Wiceminister przypomniał, że realizowany był Narodowy Program Zwalczania Chorób Nowotworowych. "Wyzwaniem jest budowanie systemu, który będzie efektywny pod względem szybkości i precyzyjności diagnozowania pacjentów oraz szybkiego kierowania na leczenie" - powiedział. Dodał, że w wykrywaniu nowotworów muszą mieć także udział lekarze medycyny rodzinnej.
Radziewicz-Winnicki ocenił, że w dyskusji nad zniesieniem limitów trzeba zwrócić uwagę na efektywność i jakość leczenia. "Ośrodki powinny upubliczniać informację o wynikach leczenia" - dodał.
P.o. prezes NFZ Marcin Pakulski, mówiąc o kwestii limitowania świadczeń, podkreślał, że liczba pieniędzy, którą dysponuje Fundusz, jest ograniczona. Dodał, że trzeba zagwarantować równy dostęp do świadczeń. "Liczy się nie rodzaj choroby, ale jej zaawansowanie, zagrożenie dla życia" - powiedział Pakulski.
Minister zdrowia Bartosz Arłukowicz zapowiedział w styczniu, że za kilka tygodni przedstawi propozycje rozwiązań dotyczące onkologii. Przy MZ powstał zespół ekspertów, który ma przygotować propozycję zmian.
Także w styczniu premier Donald Tusk zapowiedział intensywne prace nad zmianami w onkologii. Dodał, że objął nieformalny patronat nad tymi pracami "Myślimy o wprowadzeniu narodowego planu na rzecz walki z rakiem. Jestem po spotkaniu z liderami tych tematów: szefem Polskiego Towarzystwa Onkologicznego, Unii Onkologii. Będziemy szukali wspólnych rozwiązań. Wśród tych pomysłów pojawia się m.in. zniesienie lub ograniczenie limitów (finansowania świadczeń zdrowotnych - PAP), czyli to, co w niektórych przypadkach powodowało utrudnienia w kontynuowaniu czy rozpoczęciu leczenia zdiagnozowanego raka" - mówił premier. (PAP)