Schreiber: Każda prowokacja ze strony Rosji czy Białorusi natychmiast monitorowana [Rozmowa dnia]
- Prowokacje, które zdarzają się ze strony białoruskiej czy rosyjskiej wymagają zachowania spokoju i ciągłego monitoringu ze strony władz wojskowych i cywilnych - mówił poniedziałek w „Rozmowie dnia” Polskiego Radia PiK minister Łukasz Schreiber, szef Komitetu Stałego Rady Ministrów.
Michał Jędryka: Zachęca Pan do głosowania na stronie bydgoszczwybiera.pl na różne projekty, które mogłaby zrealizować Bydgoszcz. To kolejne pieniądze dla samorządu bydgoskiego.
Łukasz Schreiber: Warto podkreślić, że to są pieniądze w ogóle dla samorządów, bo o takie środki mogą ubiegać się wszystkie samorządy, gminy, powiaty, województwa.
Zrobiliśmy taką akcję na stronie bydgoszczwybiera.pl wspólnie z naszymi radnymi z Prawa i Sprawiedliwości, bo bardzo często decyzje są podejmowane bez żadnych konsultacji, albo nawet wbrew konsultacjom. Najpierw coś się z ludźmi konsultuje, a później wybiera coś zupełnie innego. Chodziło nam także, aby uzmysłowić samorządowcom, że to są rzeczywiście pieniądze, które rząd proponuje i żeby mieszkańcy wiedzieli, że to decyzja władz samorządowych, na co chcą te środki pozyskać i ile ich mogą otrzymać.
I pewnie chodziło też o to, by dowiedzieć się, co jest najbardziej potrzebne?
- Swoją drogą to też bardzo ciekawe, co ludzie myślą, jakie mają zdanie w tej sprawie, w jaki sposób widzieliby rozwój Bydgoszczy, także jakie grupy są w stanie zaktywizować się wokół tych tematów?
Pana zdaniem, która z tych inwestycji byłaby najważniejsza, najlepsza, najciekawsza?
- Uważam, że wszystkie tak naprawdę powinny być już w jakimś stopniu zrealizowane. Przypomnę, że niektóre z nich to są obietnice wyborcze obecnego prezydenta z roku 2010 – np. odbudowa pierzei zachodniej Starego Rynku czy stadion Polonii. Nie jest moją rolą dziś recenzować wszystkiego, na to przyjdzie czas, uważam jednak, że priorytety często stawiane przez miasto są dość zaskakujące, przynajmniej z mojego punktu widzenia. (...)
Zapytam jeszcze o sprawę białoruskich śmigłowców, które naruszyły polską przestrzeń powietrzną. Czy rzeczywiście polski system bezpieczeństwa jest sprawny?
- Absolutnie nastawiliśmy się na inwestycje w bezpieczeństwo Polaków. Nie tylko na budowę zapory na granicy Polski z Białorusią, ale także znaczące zwiększenie nakładów na wojsko. Natomiast nie ma systemu, który by wykluczał tego rodzaju incydenty.
Poza tym pamiętajmy, że w przypadku Białorusi mówimy o prowokacjach, które są podejmowane wobec Polski od dwóch lat ze strony Rosji, bo to na Kremlu przecież powstają te scenariusze. Ale czy naprawdę ktoś uważa, że przekroczenie nawet tej strefy powinno powodować natychmiastowy atak na takie samoloty? Przecież dobrze wiemy, że w przypadku innych sąsiadów mogłoby chodzić o jakąś pomyłkę, czy o błąd. Sytuacja jest wyjątkowo napięta, ale nie możemy dawać się wyprowadzić z równowagi takimi prowokacjami. Im właśnie chodzi o to, by rozpoczynać takie absurdalne dyskusje w Polsce, do których niestety przykładają miarę przedstawiciele opozycji. Jeżeli były szef dyplomacji, były marszałek Sejmu może wypowiadać takie bzdury, to jest to przerażające.
Trochę przypominają się graniczne prowokacje niemieckie sprzed II wojny światowej.
- To całkiem niezłe porównanie, tak samo jak niestety Putin przypomina tamtych zbrodniarzy, którzy działali w okresie międzywojennym.
Trwa niestety wojna na Ukrainie, Białoruś jest dziś w strefie wpływów rosyjskich. Łukaszenka jest absolutnie podporządkowany, musimy o tym pamiętać. Trzeba zdawać sobie z tego sprawę, rząd musi działać odpowiedzialnie. Każda taka sytuacja jest natychmiast monitorowana, analizowana, podejmowane są decyzje, zaangażowani są w to przecież dowódcy wojskowi. Potrzeba więc zgody i zrozumienia społecznego, że te decyzje będą podejmowane na takim szczeblu, a nie innym. Zasady głosowania w tej sprawie przecież nie wprowadzimy. (…)
INNE ROZMOWY DNIA