Andruszkiewicz: Rozszerzanie NATO na flance wschodniej zwiększa bezpieczeństwo Polski [Rozmowa dnia]

2023-07-12, 09:29 Magdalena Ogórek/Redakcja

Adam Andruszkiewicz/Facebook

– Bardzo cieszymy się z tych wiadomości, dlatego że dla nas najważniejsze jest bezpieczeństwo Polaków – mówił gość „Rozmowy dnia” Polskiego Radia PiK Adam Andruszkiewicz, sekretarz stanu w Ministerstwie Cyfryzacji, komentując przystąpienie Szwecji do Sojuszu Północnoatlantyckiego.

Magdalena Ogórek: Wczoraj bardzo ważne informacje międzynarodowe, Jens Stoltenberg ogłosił, że Ukraina stanie się członkiem Sojuszu Północnotlantyckiego, wygląda też na to, że Szwecja porozumiała się z Turcją, więc rozszerzenie będzie większe. To bardzo ważne w obecnej sytuacji.

Adam Andruszkiewicz: Tak, to bardzo ważne w obecnej sytuacji, zwłaszcza z punktu widzenia nas, Polaków, dlatego, że rozszerzanie NATO na flance wschodniej oraz północnej powoduje wzmacnianie bezpieczeństwa Rzeczpospolitej. Potencjalna agresja Federacji Rosyjskiej musiałaby mieć do czynienia z dużo większym, dużo szerszym oporem jeśli chodzi o szerokość kąta. Decyzję o tym, by ewentualnie wejść w konflikt z państwami NATO, Rosja podejmowałaby, mając świadomość, że będzie miała do czynienia z kątem o bardzo długim odcinku (…). Dlatego też bardzo się cieszymy z tych wiadomości [o rozszerzeniu NATO – przyp. red.], bo dla nas oczywiście najważniejsze jest bezpieczeństwo Polaków.

Panie Ministrze, mam wrażenie, że chyba nie było w okresie wolnej Polski takiej sytuacji, że rząd stoi przed tyloma trudnymi wyzwaniami, bo proszę zwrócić uwagę, jak niespokojnie jest w regionie. Po pandemii „weszliśmy” prawie natychmiast w wojnę na Ukrainie, za naszą granicą. Jako region bardzo uważnie przyglądamy się temu, co dzieje się na Ukrainie. Trwa krwawa agresja Federacji Rosyjskiej na to państwo. Dawno nie było takiej sytuacji, że polityka związana z migracją wymknęła się spod kontroli. To, co też wzbudzało nasz niepokój, to na przykład to, co działo się niedawno we Francji. Francja teraz liczy straty, idące w miliony euro. Dawniej nie było w regionie tak niespokojnie.

To prawda i rzeczywiście dla naszego rządu ostatnie lata to lata wielu wyzwań, także oczywiście dla Polaków. Zdajemy sobie sprawę, że czasy są niestabilne. Początek 2020 roku przyniósł nam pandemię, która odcisnęła piętno także na gospodarkach europejskich, tym Polsce, a następnie przyszedł czas wojny u naszych granic, która spowodowała drożyznę energetyczną, a ostatecznie inflację w całej Europie Środkowo-Wschodniej. Te trudności są, ale my potrafimy na nie odpowiadać, w przeciwieństwie do naszych poprzedników, którzy reagując na drobniejsze kryzysy, chociażby podnosili Polakom wiek emerytalny czy podatki. Nasz rząd podatki obniża, obniżył wiek emerytalny, przede wszystkim wprowadza tarcze antyinflacyjne, które mają hamować inflację oraz tarcze dla przedsiębiorców, które spowodowały, że Polska ma praktycznie najniższy wskaźnik bezrobocia w całej Europie.

Dotyka Pan bardzo ważnej kwestii. Proszę spróbować rozjaśnić naszym Słuchaczom – ja sama nie potrafię takiej diagnozy postawić – jak to jest, że w tak trudnym okresie, gdy cała Europa boryka się ze wzrostem cen – Czesi, Niemcy przyjeżdżają do nas tankować, robić zakupy – rząd Polski utrzymał tarcze na produkty spożywcze, mimo przywrócenia VAT na paliwa, te ceny nie wzrosły. Wiadomo, że wszyscy musieliśmy sięgnąć głębiej do kieszeni, bo wojna przyniosła taką sytuację, ale rząd robi, co może, by Polaków przed tymi długofalowymi skutkami kryzysu, który objął całą Europę, chronić. W tak trudnym czasie opozycja skarży na własną ojczyznę w Brukseli , robi wszystko, by nie uruchomić środków z KPO i rzuca kłody pod nogi w sytuacji, w której wszyscy potrzebują wsparcia. Panie Ministrze, jak to tłumaczyć?

Jest to sytuacja zarówno trudna, jak i bardzo przykra. Osobiście odnoszę wrażenie, że dla opozycji najważniejszym celem jest po prostu powrót do „koryta” i to za wszelką cenę, nawet za cenę tego, żeby straszyć Polaków, skłócać nas z Unią Europejską – ponieważ donoszą na nas nieustannie; blokując środki europejskie, ponieważ przez takie działania opozycja osiąga swoje cele. W czasie wystąpień w Parlamencie Europejskim twierdzi, że rzekomo w Polsce nie ma demokracji, że brak wolności słowa, że jest zagrożona praworządność, co jest oczywiście kłamstwem, bo przecież obywatele Polski mają takie same prawa, jak obywatele innych krajów europejskich, tutaj żadnego braku demokracji nie ma. Wydaje się, że najważniejszym celem dla opozycji jest powrót do władzy sam w sobie, niezależnie od kosztów, jakie będzie musiała ponieść Polska i Polacy. Do tego dochodzi to, że będziemy mieć trudniejsze negocjacje międzynarodowe, bo opozycja realizuje dyrektywy zachodnie w rozmowach. To jest sytuacja kompletnie niezrozumiała, ale musimy się z nią pogodzić (...).

Całej „Rozmowy dnia” można wysłuchać poniżej. Inne „Rozmowy dnia” są dostępne TUTAJ.