Papież Franciszek opuścił rzymską klinikę Gemelli i wrócił do Watykanu [wideo]
- Dalej żyję - tak odpowiedział papież Franciszek na pytanie, jak się czuje po wyjściu z kliniki Gemelli. Ze szpitala pojechał do bazyliki Matki Bożej Większej na modlitwę dziękczynną. W drodze do Watykanu odwiedził jeszcze dom zakonnic - podała agencja Ansa.
86-letni Franciszek opuścił szpital na wózku przez główne wejście. Zatrzymał się na chwilę rozmowy z osobami, które na niego czekały. Podziękował dziennikarzom za ich pracę. Wyraził też ból z powodu katastrofy łodzi z migrantami na Morzu Egejskim.
Profesor Sergio Alfieri, który operował papieża zapewnił: - Czuje się dobrze, lepiej niż wcześniej. Musi przejść rekonwalescencję, jak wszyscy - dodał lekarz w rozmowie z dziennikarzami. Następnie zaznaczył, że Franciszek potwierdził wszystkie swoje podróże zagraniczne. - Może im stawić czoła lepiej niż wcześniej, bo nie ma już problemów, które miał - wyjaśnił chirurg. Podkreślił: - Będzie silniejszym papieżem. I przypomniał, że Franciszek już wznowił pracę.
Prof. Alfieri zapytany o to, co powiedział mu rano papież odparł, że podziękował wszystkim i poprosił, żeby się za niego modlić. Kiedy samochód z papieżem podjechał pod rzymską bazylikę, w której modli się zawsze w ważnych momentach, Franciszek sam wysiadł z samochodu i usiadł na wózku. Pozdrowił turystów stojących przed bazyliką Santa Maria Maggiore.
Po modlitwie w świątyni i odwiedzeniu domu zakonnic papież pojechał do Watykanu, gdzie w Domu Świętej Marty będzie kontynuował rekonwalescencję po operacji. Papieskie audiencje zostały odwołane do 18 czerwca. Nie wiadomo jeszcze, czy w niedzielę Franciszek odmówi razem z wiernymi modlitwę Anioł Pański w oknie Pałacu Apostolskiego. Papież przebywał w rzymskiej klinice Gemelli od 7 czerwca, czyli od dnia operacji jamy brzusznej.