Konie wożące turystów do Morskiego Oka przechodzą badania przed sezonem [wideo]
Ponad 312 koni wożących turystów na trasie do Morskiego Oka w Tatrach przechodziło w miniony weekend szczegółowe badania, mające na celu sprawdzenie ich kondycji przed letnim sezonem turystycznym.
Badający zwierzęta dr weterynarii Marek Tischner powiedział, że kondycja koni pracujących na trasie do Morskiego Oka jest bardzo dobra, a co roku zastrzeżenia są tylko do około jednego procenta zwierząt. W ubiegłym roku wyeliminowano z pracy na trasie tylko dwa konie. - Badamy konie, które pracują na drodze do Morskiego Oka, przewożąc turystów na odcinku Palenica Białczańska–Włosienica. Konie pracują w parach, ciągnąc wóz z 11 lub 12 osobami.
Konie już na dole są badane pod względem ortopedycznym. Następnie po dojechaniu na górę z kompletem pasażerów. - Badane są podstawowe parametry. Przed ruszeniem w trasę konie przechodzą badania kopyt, stawów i nóg. Na górze z kolei badane jest ich tętno, odwodnienie i mierzona jest liczba oddechów – mówi dr Tischner. - Te badania decydują o kontynuacji lub dopuszczeniu do pracy koni na tej górskiej trasie.
Szczegółowe badania koni pracujących na trasie do Morskiego Oka prowadzone są cyklicznie przed letnim sezonem turystycznym od 11 lat. Zazwyczaj do pracy na trasie przychodzą konie czteroletnie i pracują nawet po kilkanaście lat. Transport konny na drodze do Morskiego Oka budzi kontrowersje obrońców praw zwierząt. Domagają się oni likwidacji, dlatego w badaniach biorą także udział przedstawiciele obrońców praw zwierząt. Ich zdaniem konie pracują zbyt ciężko. Z tezami formułowanymi przez aktywistów nie zgadzają się jednak specjaliści, w tym lekarze weterynarii, hipolodzy czy Związek Hodowców Koni. Przeczą też im badania wykonywane przed każdym letnim sezonem turystycznym.
Doktor Tischner przekonywał, że utrzymanie transportu konnego do Morskiego Oka jest bardzo ważne z punktu widzenia zachowania hodowli koni pracujących, ale też z punktu widzenia kulturowego.